Wydarzenia > Aktualności > Wydarzenia
Szanse Polek podczas Mistrzostw Europy w Zurychu
Angelika Cichocka z medalem Halowych Mistrzostw Świata w Sopocie. Fot. Kamil Nagórek
We wtorek 12 sierpnia rozpoczynają się Mistrzostwa Europy w Lekkiej Atletyce. Oceniamy medalowe szanse polskich zawodniczek w konkurencjach biegowych.
Mistrzostwa Europy odbywają się obecnie co dwa lata, ale co cztery rozgrywane są najdłuższe konkurencje w chodzie oraz bieg maratoński. Obecna edycja jest tą rozszerzoną. O szansach maratończyków oraz biegaczy na bieżni piszemy w osobnym tekście. Jak natomiast wyglądają Polki na tle rywalek? W przeciwieństwie do mężczyzn w drużynie nie ma zawodniczek będących faworytkami swoich konkurencji. Szanse jednak istnieją.
Biegi średnie
Jedną z najwyższych pozycji wśród europejskich biegaczek zajmuje Angelika Cichocka, halowa wicemistrzyni świata i koleżanka z grupy treningowej Marcina Lewandowskiego. Formalnie jest na 14. miejscu w Europie, ale praktycznie – wyżej. Przed nią jest bowiem m.in. pięć Rosjanek, podczas gdy wystąpić mogą tylko trzy. Co więcej, zawodniczki z krajów byłego ZSRR zwykle słabo wypadają na imprezach docelowych, a ich szeregi są regularnie trzebione przez komisje antydopingowe. Angelika Cichocka, która jest szybka na finiszu, ma realną szansę na medal. Z pewnością nie jest faworytką, ale to tylko może jej pomóc w rywalizacji, zdejmując psychiczną presję. Największym problemem Polki jest relatywnie niewielkie doświadczenie międzynarodowe i wynikające z tego błędy taktyczne. W zawodach Diamentowej Ligi zdarzało się jej np. atakować za wcześnie, przez co traciła na ostatnich metrach.
Wysoko na listach jest także Renata Pliś, startująca na 1500 metrów, a prawdopodobnie również i na 5000 metrów. Tu jednak 12. miejsce w Europie trzeba odebrać nieco inaczej niż u Cichockiej. Pliś nie jest tak szybka na finiszu i w biegach na imprezach mistrzowskich ma często problemy. Jest to zawodniczka biegająca rytmowo, długimi susami, nie jest w stanie raptownie przyspieszyć, potrzebuje przestrzeni do rozpędzenia się. Działa to na jej niekorzyść w wolnych biegach. Groźniejsza jest w równych, dość szybkich wyścigach – i takiego trzeba jej życzyć w prawdopodobnym do uzyskania finale.
Trzecią reprezentantką biegów średnich jest Joanna Jóźwik, biegająca na 800 metrów. Ta młoda biegaczka została włączona do ekipy bez wykonania minimum i ma jechać do Zurychu po naukę. Ewentualny awans do finału byłby ogromnym sukcesem. Zauważyć trzeba jednak, że jest także szybka na finiszu – na mistrzostwach Polski pokonała w szarpanym, chaotycznym biegu Angelikę Cichocką.
Biegi długie
Wśród mężczyzn biegi długie na bieżni pozbawione są reprezentantów, wyjątkiem jest tylko 3000 metrów z przeszkodami. U kobiet sytuacja jest inna: wystawimy aż trzy zawodniczki, po jednej na każdym dystansie. Renata Pliś pobiegnie prawdopodobnie na 5000 metrów, wiele zależy tu od jej startów na 1500 metrów. Szanse trudno ocenić – zaliczyła tylko jeden bieg na tym dystansie, ale daje on od razu dziesiąte miejsce w Europie. Medal wydaje się mało prawdopodobny, ale przy tak krótkim stażu na 5000 metrów możliwy jest jeszcze szybki progres.
Katarzyna Kowalska, która wiosną próbowała wykonać minimum w maratonie, ostatecznie pobiegnie na 3000 metrów z przeszkodami. Jest to jak na razie jej najlepszy dystans. Na liście europejskiej zajmuje dziesiąte miejsce, ale biegi na przeszkodach są na tyle loteryjne, a różnice między zawodniczkami na tyle niewielkie, że wydarzyć się może wszystko. Bardzo prawdopodobny wydaje się awans do finału, a tam wiele zależy od sposobu rozegrania biegu.
I wreszcie Karolina Jarzyńska, która wystartuje na dystansie, na którym dzierży rekord Polski – 10 000 metrów. Na liście europejskiej zajmuje 6. miejsce, najwyższe ze wszystkich polskich biegaczek. Ranking nie oddaje jednak prawdziwej siły na tym dystansie. Dyszka jest biegana bardzo rzadko, część zawodniczek nie miała w tym roku okazji do szybkiego startu. Bardzo mocne są Brytyjki i Portugalki, trudno powiedzieć, czy Karolina może nawiązać z nimi walkę o medal. Jeśli bieg okaże się wolny, wychodząca z maratonu Polka może mieć problemy na finiszu.
Sprinty
Medal na krótkich dystansach u kobiet wydaje się jeszcze mniej prawdopodobny niż wśród mężczyzn. Poziom naszej reprezentacji jest wyrównany, mamy solidne biegaczki, ale wszystkie trzeba uznać jedynie za mocne europejskie średniaczki. Żadna z nich nie jest faworytką, ale wszystkie są na tyle wysoko w rankingu, aby w razie sprzyjających okoliczności wywalczyć awans do finału.
Karolina Kołeczek ma 12. czas w Europie na 100 metrów przez płotki. Joanna Linkiewicz jest czternasta na płotkach długich, na dystansie 400 metrów. Oprócz nich mamy dwie zawodniczki na płaskie 400 metrów – Małgorzata Hołub ma 15. czas w Europie, Patrycja Wyciszkiewicz 24. W związku z tym wydaje się, że największą sprinterską szansą na medal jest sztafeta 4×400 metrów. Polki są aktualnie klasyfikowane na 3. miejscu w Europie, ale różnica pomiędzy nimi a szóstymi w rankingu Niemkami są minimalne. Prawdopodobnie dojdzie do tego jeszcze reprezentacja Rosji, zdecydowane faworytki, która na razie mają dopiero siódmy czas w Europie.