Wydarzenia > Aktualności > Wydarzenia
Zwycięski początek sezonu Adama Kszczota
Adam Kszczot. Fot. Getty Images
Adam Kszczot zwycięsko rozpoczął w środę sezon 2016. W pierwszym starcie zwyciężył w biegu na 800 metrów w Düsseldorfie. Z dobrej strony pokazała się też Joanna Jóźwik.
Düsseldorf jest pierwszym poważniejszym mityngiem halowym w Europie. Kilka konkurencji było bardzo mocno obsadzonych, m.in. męski bieg na 800 metrów. Kszczot nie miał najmniejszych problemów ze zwycięstwem w czasie 1:46,00, kontynuując zwycięską passę z sezonu letniego. Pokonał m.in. Francuza Pierre’a Ambroise-Bosse oraz Amerykanina Erica Sowinskiego. W biegu kobiet walczyła Joanna Jóźwik, która ostatecznie ukończyła rywalizację na trzecim miejscu, z niezłym czasem 2:02,29. Zwyciężyła Etiopka Alemu Habitan, a Polka pokonała m.in. dwie mocne rywalki z Europy – Szwajcarkę Selinę Buechel oraz Niemkę Fabienne Kohlmann.
Oprócz Kszczota zwycięsko dla Polski zakończyła się jeszcze jedna konkurencja – sprint na 60 metrów, w którym z dobrej strony pokazała się rekordzistka Polski z ubiegłego tygodnia – Ewa Swoboda. Zajęła pierwsze miejsce z czasem 7,16, tylko nieznacznie gorszym od ustanowionego kilka dni wcześniej rekordu życiowego. O ile Ewę prawdopodobnie zobaczymy w marcowych mistrzostwach świata, które odbędą się w USA, tak zarówno Adam Kszczot, jak i Joanna Jóźwik rezygnują z tej imprezy, przygotowując się do Letnich Igrzysk Olimpijskich. Hala jest dla nich w tym roku tylko przerywnikiem w treningu.
Biegiem wieczoru było męskie 3000 metrów, tłoczne od gwiazd. Halowy mistrz świata na 3000 metrów, Kenijczyk Caleb Ndiku, przegrał nieznacznie ze swoim rodakiem Augustinem Choge, byłym mistrzem świata juniorów na 5000 metrów. Choge jest jednym z tych kenijskich biegaczy, który świetnie sprawdza się w biegach z „zającami”, a bardzo słabo odnajduje w chaotycznie rozgrywanych biegach podczas imprez mistrzowskich. Na trzecim miejscu dobiegł Etiopczyk Yenew Alamirew, który kilka lat temu wsławił się jednym z najszybszych biegów na 3000 m w hali w historii. Od tego czasu nie może jednak dojść do równie wysokiej formy i chociaż jest w czołówce większości mityngów Diamentowej Ligi oraz mistrzostw świata, nie ma szczęścia do medali.
Zaskoczeniem było odległe, dopiero 10. miejsce Kenijczyka Edwina Cheruiyota Soia, przed laty brązowego medalisty Igrzysk Olimpijskich na dystansie 5000 metrów. Za nim znalazł się tylko jedyny, obok reprezentanta kraju klonowego liścia, startujący pochodzący spoza Afryki – Belg Pieter-Jan Hannes, który dobiegł do mety na ostatnim miejscu, że stratą prawie 30 sekund do zwycięzcy.
Pełne wyniki mityngu dostępne po kliknięciu w link.