fbpx

Trening > Wydarzenia

Bieg Rzeźnika 2014 – dobre rady od innych uczestników

biegrzenika-m-strojny-1002male

Fot. Monika Strojny

Poprosiliśmy na Facebooku uczestników dotychczasowych edycji Biegu Rzeźnika o podzielenie się dobrymi radami skierowanymi do osób, które w tym roku wystartują w imprezie po raz pierwszy. „Zaczniesz za szybko, to szybko skończysz, ale niestety nie na mecie” – pisze Wiktor Kawka.

Debiutujesz w Rzeźniku? Koniecznie przeczytaj ten tekst!

Czym nie warto się przejmować przed Biegiem Rzeźnika?

– Na pewno wynikiem, zwłaszcza dla debiutantów w ultra. Liczy się dotarcie na metę całym i zdrowym i przede wszystkim uśmiechniętym – Jakub Staś, 1 start w Biegu Rzeźnika (2012).

– Myśleniem o tym, czy jest się gotowym na trasę 78 km. Analizowanie treningu też jest już zbędne, bo i tak zostało zbyt mało czasu do poprawienia formy – Piotr Bętkowski, 2 starty w Biegu Rzeźnika (2011 i 2013).

– Przejmować się warto, a nawet trzeba. Bo zawsze jak się człowiek przejmuje i denerwuje, to wyostrzają się zmysły i jesteśmy w stanie lepiej się skupić. A skupić się trzeba na dobrej taktyce, przygotowaniu, spakowaniu i rozłożeniu na przepakach niezbędnych rzeczy – Joanna Kozanecka, 2 starty w Biegu Rzeźnika (2011 i 2012).

– Na pewno nie należy przejmować sie oznaczeniem trasy – raczej trudno się zgubić na czerwonym bieszczadzkim szlaku – Zbyszek Mamla, 3 starty w Biegu Rzeźnika (2010, 2011 i 2012).

– W ogóle nie warto czymkolwiek się przejmować. Należy traktować ten bieg jako dobrą zabawę i zrobić wszystko, żeby wygrać, bo jak mówi regulamin: „Jest to bieg towarzyski, więc zwycięzcami są wszyscy ci, którzy go ukończą”. Poza tym na biegu nie należy przejmować się zbytnio błotem i kałużami. Buty i skarpetki w końcu i tak będziemy mieli mokre, w najgorszym wypadku od potu, ale z czasem i tak się tego nie czuje – Michał Matląg, 2 starty w Biegu Rzeźnika (2012 i 2013).

– Na pewno pogodą. Ultras biegnie zawsze i wszędzie i w każdych warunkach radę sobie da – Krystian Stefański, 1 start w Biegu Rzeźnika (2013).

– Generalnie nie warto się stresować. Z mojego punktu widzenia to wydarzenie przede wszystkim towarzyskie. Jeżeli mamy partnera, z którym trenujemy regularnie od trzech miesięcy, to możemy nastawiać się na wynik. W przeciwnym wypadku nastawmy się na dobrą zabawę – Robert Podsiadły, 3 starty w Biegu Rzeźnika (2009, 2011, 2013).

biegrzenika-m-strojny-377male

Fot. Monika Strojny

Czego nie warto brać na trasę?

– Nie należy przesadzać z ilością jedzenia zabieranego na trasę i dodatkowych ubrań zabieranych „w razie czegoś” – Piotr Bętkowski.

– Odradzam wszelkiego rodzaju odtwarzacze mp3 itp. Trzeba cieszyć się otaczająca nas przyrodą i mieć pełny kontakt z tym, co dzieje się wokół nas – Zbyszek Mamla.

– Mimo że dystans jest długi i może się na nim wiele wydarzyć, nie ma sensu targać wszystkiego ze sobą. Są dwa przepaki, gdzie można wiele swoich rzeczy zostawić, by uniknąć niepotrzebnego przeładowania – Krystian Stefański.

– Ponieważ w tym roku bieg jest pod koniec czerwca, nie brałbym czołówki, bo po pierwszych kilometrach na asfaltowej drodze powinno być już na tyle jasno, że będzie ona zbędna. Do tego przynajmniej do pierwszego przepaku lepiej jest zabrać jeden plecak na parę, żeby za dużo nie dźwigać – Michał Matląg.

– Na pewnie nie warto brać grubych ubrań, a raczej – jeśli jesteśmy zmarzluchami – wziąć parę cieńszych rzeczy i ubrać się na tzw. cebulkę. Dla mnie kiepskim pomysłem było założenie czapki z daszkiem na bieg, ponieważ w 80% biegniemy po lesie i daszek bardzo ograniczał mi widoczność, która jest potrzebna na trasie. Polecam chustę typu buff na głowę – Joanna Kozanecka.

biegrzenika-m-strojny-1091male

Fot. Monika Strojny

Co podczas biegu jest najtrudniejsze?

– Zmierzyć się z siadającą momentami psychiką. W biegach ultra już tak jest, że jednak od pewnego momentu biegnie się już przede wszystkim głową, bo nogi są już dość mocno zmęczone – Michał Matląg.

– Utrzymanie spokojnej głowy do biegania i stosunkowo wolnego tempa. Dla osób bez doświadczenia może się to okazać najtrudniejsze. Dla mnie było – Piotr Bętkowski.

– Najtrudniejsze jest nieodpoczywanie i niezatrzymywanie się na dłużej na przepakach. Można tam stracić bardzo dużo cennego czasu. Tak miałam podczas startu w 2011 roku, kiedy na przepaku w Cisnej rozłożyłyśmy się z kawą, straciłyśmy tam 40 min i potem w Berehach sędziowie już nie puścili nas na trasę ze względu na przekroczony czas – Joanna Kozanecka.

– Wczesna godzina startu, co wiąże się z małą ilością snu tuż przed biegiem. Skrajne warunki pogodowe, które mogą bardzo utrudnić bieg (upały/ulewne deszcze) – Jakub Staś.

Rozłożenie sił. Trzeba pamiętać, że najwięcej kosztuje podejście pod Smerek, a zbieg z obydwu połonin naprawdę boli – Robert Podsiadły.

– Dla mnie osobiście najtrudniejsza w Rzeźniku jest formuła biegania parami. To naprawdę poważny test dla uczestników, wiele przyjaźni i znajomości kończyło się po Rzeźniku – Zbyszek Mamla.

biegrzenika-m-strojny-653male

Fot. Monika Strojny

Który fragment trasy będzie najtrudniejszy/kluczowy?

– Rzeźnik rozpoczyna się od 55. kilometra. Ostatnie dwa odcinki po połoninach są kluczowe, ale również najpiękniejsze (jeśli pogoda pozwoli). Podejście pod Smerek i potem pod Caryńską niejednego zniszczyło – Piotr Bętkowski.

Połoniny. Tutaj ciężko się zebrać i warto być przygotowanym na zmęczenie psychiczne – Wiktor Kawka.

– Dla mnie najtrudniejszy odcinek to tzw. Droga Mirka – choć jest ona asfaltowa i biegnie delikatnie w dół, to ma milion zakrętów, a zza każdego wydaje się, że to już koniec. I tak się biegnie z nadzieją, że zaraz będziemy na przepaku, a tu zakręt i kolejne rozczarowanie, i kolejny zakręt – Joanna Kozanecka.

Od Cisnej zaczyna się prawdziwy Rzeźnik. I chyba pierwsze 6-8 km po przepaku w Cisnej jest dla mnie najtrudniejsze. Moja rada jest taka: do Cisnej biegniemy z lekko zaciągniętym hamulcem, potem do Okrąglika (przez Małe i Duże Jasło) staramy się nie stracić za dużo sił na podejściach – Zbyszek Mamla.

– Według mnie są dwa. Wpierw Droga Mirka. Jest to kamienisty płaski dłuższy odcinek (6-7 km), na którym teoretycznie można wiele czasu nadrobić. Jednak jako że jest on właściwie w środku wyścigu, głowa zaczyna płatać figle i pojawiają się myśli, że to dobry fragment, by odpocząć, przejść się w spokoju i nabrać sił na resztę dystansu. Drugim zaś jest podejście na Połoninie Caryńskiej. Do mety niby już tylko 9 km, ale czeka nas najtrudniejsze podejście z całego wyścigu kosztujące nas wiele sił – Krystian Stefański.

– Dla mnie zawsze najtrudniejszy jest odcinek z Cisnej do Smereka. Może dlatego, że to najdłuższy odcinek pomiędzy punktami. Ostatnie kilometry tego odcinka są po w miarę płaskiej Drodze Mirka, a jednak poprzedzający ją długi zbieg powoduje, że na tym w miarę równym odcinku biegnie się dość ciężko – Michał Matląg.

– Dla mnie najtrudniejsze było wdrapanie się na Połoninę Caryńską. Olbrzymi procent nachylenia stoku po tak wielu kilometrach daje niesamowicie popalić – Jakub Staś.

biegrzenika-m-strojny-1144male

Fot. Monika Strojny

Jak przygotować się psychicznie?

– Dobrą metodą jest podzielenie sobie tego dystansu – że nie jest to 78 km, tylko 78 x 1 km. Ja sobie tłumaczyłem, że jest to zwiedzanie Bieszczad w pigułce, trwające ok. 10-12 godz. – Piotr Bętkowski.

–  Wizualizacja. Warto poczytać relacje innych, aby zobaczyć, co nas czeka. Poznać ich błędy i spróbować im zapobiec. Warto dokładnie poznać szczegóły organizacyjne, aby nic nas na trasie nie zaskoczyło. Warto zrobić listę rzeczy, które będą nam potrzebne, aby w godzinie zero niczego nam nie zabrakło – Joanna Kozanecka.

biegrzenika-m-strojny-577male

Fot. Monika Strojny

Co wziąć ze sobą na wyjazd, co przyda się po biegu?

– Po biegu warto mieć suchą bieliznę, ręcznik, suche ubrania na zmianę i kurtkę… Często zawodnicy za metą dostają lekkiej hipotermii i wtedy kurtka jest wybawieniem – Zbyszek Mamla.

– Warto przygotować zestaw odżywek regeneracyjnych. Po biegu przydadzą się wygodne i przewiewne klapki/sandały. Stopy wam za to podziękują – Joanna Kozanecka.

– Po biegu na pewno wszelkiej maści plastry, sudokremy, wszelkie środki pomagające uporać się ze zmęczonym i często zmaltretowanym ciałem – Krystian Stefański.

Wałek do zrolowania mięśni, kostkę szarego mydła do przeprania brudów, bardzo wygodne obuwie do chodzenia po biegu – Jakub Staś.

– Na metę warto mieć jakieś rzeczy na przebranie, w tym także buty. Poza tym zabieram zwykle taki sam ekwipunek jak na każde inne zawody – Michał Matląg.

– Ubrania na metę z długim rękawem oraz ręcznik. Przyda się po wyjściu z rzeczki – Wiktor Kawka.

– Sandały! – Robert Podsiadły.

biegrzenika-m-strojny-828male

Fot. Monika Strojny

Co spakować do przepaków?

Skarpetki na przebranie w razie problemów z pogodą, dodatkowe żele i napoje. Jednego roku miałem przygotowane dodatkowe buty, ale w kolejnych latach odpuściłem ten temat – Piotr Bętkowski.

– Warto zostawić sobie coś, co bardzo lubimy jeść, tak żeby w trakcie biegu, kiedy dopada nas kryzys, zająć myśli czekającym na nas na przepaku smakołykiem. Oczywiście zostawiamy zapas izotoniku bądź innego napoju do uzupełnienia bukłaka/bidonu. Leki przeciw rewolucjom żołądkowym. Przede wszystkim SMECTA – potrafi uratować życie, do tego jakiś Laremid albo Stoperan – Jakub Staś.

– Cisna – kijki!!! Jeżeli drugie buty i skarpety, to Smerek, bo dopiero od Smereka jest sucho – Robert Podsiadły.

– Można spakować koszulki na przebranie, bo wiadomo, że w suchych rzeczach nieco bardziej komfortowo się biega. Na wszelki wypadek warto mieć na przepaku buty i skarpetki, gdyby obuwie, które mamy na nogach od startu, np. obcierało stopy, choć zawsze Rzeźnika biegłem w jednych butach i skarpetkach. Oprócz tego jakieś przekąski i napoje, które lubimy – Michał Matląg.

Jak najmniej rzeczy. Nie będzie wtedy kusić nas, by przesiadywać na punktach i tracić czas (na który z mozołem wcześniej zapracowaliśmy). Zabierzmy koniecznie kije trekingowe od Cisnej – Zbyszek Mamla.

– Najlepiej mieć na przepaku przygotowany cały plecak, aby tylko zdjąć stary i zabrać nowy. Nie tracimy wtedy czasu. Posiadywanie nic nam nie daje poza złudnym odpoczynkiem. A każde 10 min to przynajmniej 1 km marszu w górach – Wiktor Kawka.

– U mnie były to kijki i okazały się bardzo pomocne, jednak nie każdy lubi/umie/chce z nimi podróżować. Miałem także suche skarpetki na zmianę, sudokrem na obtarcia oraz komplet plastrów żelowych (Compeed), które sprawdzają się super – Krystian Stefański.

– Warto spakować np. suchą koszulkę albo kurtkę przeciwwiatrową – zwłaszcza na przepak w Smereku, gdzie przed nami będą połoniny, a tam na 90% będzie wiało. Jeśli chodzi o buty i skarpetki, to zdania są podzielone. Ja w 2012 zmieniałam w Smereku skarpetki i buty na suche, a po 10 minutach biegu miałam je znów mokre – więc chyba szkoda czasu – Joanna Kozanecka.

biegrzenika-m-strojny-582male

Fot. Monika Strojny

Jak poradzić sobie z kryzysem?

– Można sobie wyznaczać w czasie kryzysu jakieś mniejsze cele i np. mówić sobie: „dojdę jeszcze do wierzchołka góry/schroniska” itp. Warto sobie wmawiać, że do mety lub punktu/przepaku jest już tylko kilka kilometrów, a przecież na treningach taki dystans to w sumie nic – Michał Matląg.

– Tutaj chyba nie ma jednej rady. Każdy walczy inaczej. Ważne jest, aby nie zostawiać partnera w kryzysie. Aby dać mu to zapewnienie, że nie jest sam – Joanna Kozanecka.

– Miejmy przy sobie coś słodkiego, odżywki lub coś, co zawsze po zjedzeniu poprawia nam humor – Zbyszek Mamla.

– Większość kryzysów bierze się nie tylko ze zmęczenia ciała, a z przyczyń energetycznych. Krótko mówiąc: trzeba jeść i pić! Nie możemy dopuścić do braku energetycznego. Ciekawostką jest, że większość doświadczonych ultrasów pije Coca Colę. Orzeźwiająca, z dużą ilością cukru cola to mój obowiązkowy towar, który mam na przepakach i od połowy trasy także i w plecaku. Dobrze jest zjeść po paru męczących godzinach coś normalnego typu: bułka z szynką lub dżemem – Kamil Leśniak

– Partner powinien pomagać, wspierać, motywować, w razie czego ochrzanić. Jeżeli ma się dobrego partnera, czas biegnie jak z bicza strzelił. Pogaduszki, żarty – to coś co, zabija czas niezwykle skutecznie – Jakub Staś.

biegrzenika-m-strojny-1082male

Fot. Monika Strojny

Jakie są najczęstsze błędy debiutantów w Biegu Rzeźnika?

Brak kultury wobec własnych partnerów (zostawianie ich bardzo daleko za sobą, łamiąc przy tym regulamin). Dodam do tego złe przygotowanie techniczne (brak odpowiedniego obuwia) oraz mało przyswojonego jedzenia w trakcie (odcięcia prądu) – Jakub Staś.

– Próbują przebiec bieg w górach tak samo jak maraton na płaskim terenie, tylko nie biorą pod uwagę tego, że maraton trwa max 4-5 godz., a w górach wysiłek trwa drugie tyle. Poza tym ściganie się na pierwszych odcinkach trasy. Góry nie przebaczają błędów. Zaczniesz za szybko, to szybko skończysz, ale niestety nie na mecie – Wiktor Kawka.

Zbyt szybkie tempo biegu na początku. Brak wiedzy na temat profilu trasy. Złe przygotowanie sprzętowe. Lekceważenie gór i pewność siebie. Ten bieg uczy pokory i sprowadza na ziemię nieprzygotowanych – Piotr Bętkowski.

– Często nowicjusze zaprzątają sobie głowę wieloma drobnymi sprawami, zupełnie niepotrzebnie. Startując z Komańczy trzeba cieszyć się atmosferą i samym biegiem, wtedy nawet najgorszy kryzys uda się pokonać – Zbyszek Mamla.

– Ja bym to nazwał – napinanie się za bardzo. Więcej luzu!!! – Robert Podsiadły.

– Za szybkie tempo na początku. Choć zdaję sobie sprawę, że asfaltowa, momentami płaska trasa na to pozwala, to nie ma sensu już na tym odcinku doprowadzać organizmu do zadyszki. Źle dobrany ubiór (widywałem ludzi w kurtkach, kiedy sam się pociłem biegnąc w t-shircie). Sam popełniłem błąd, jeśli chodzi o wieczorny posiłek dzień przed startem, gdyż był zbyt ciężkostrawny i odbijało mi się przez pierwszych kilka godzin biegu – Michał Matląg.

– Za szybki start. Zbyt mało jedzenia i picia na trasie. Jeśli twoim założeniem jest ukończyć – to nie ścigaj się z innymi, tylko skup się na walce ze sobą i z zegarkiem. Uważaj na zbiegach, aby nogi za bardzo nie poniosły i nie było żadnej kontuzji. Nie siedź na przepakach – kawę wypijesz po biegu. Postępuj zgodnie z listą czynności i rzeczy do zrobienia. Nie kłóć sie z partnerem. Obserwuj swój organizm i reaguj – Joanna Kozanecka.

biegrzenika-m-strojny-1144male

Fot. Monika Strojny

KWESTIE, KTÓRE WARTO PRZEMYŚLEĆ PRZED BIEGIEM:

W co się ubierzesz na start? Uzależnij to od pogody i wagi ubioru. Przygotuj wszystko dużo wcześniej. Ubrania „na wszelki wypadek” rozdziel do odpowiednich przepaków.

W których miejscach zazwyczaj się obcierasz? Zabezpiecz stopy oraz inne wrażliwe miejsca (plastrami, tłustym kremem).

Jak wygląda profil trasy? Przestudiuj go uważnie, podziel na mniejsze fragmenty, spróbuj zapamiętać. Najlepiej miej go ze sobą podczas biegu.

Na których kilometrach będą przepaki? Sprawdź to i zapamiętaj, aby móc na trasie odpowiednio dysponować napojami i jedzeniem.

Co spakować do przepaków? Wykorzystaj rady z tego tekstu.

Czy wiesz już wszystko o swoim partnerze? Warto porozmawiać o tym, kiedy każde z was miewa kryzysy, co mu wtedy pomaga, na co oboje się nastawiacie. – Dobrze jest porozmawiać z partnerem i ustalić, kto jest silniejszy, kto jest kapitanem drużyny (osoba, która bierze odpowiedzialność za wspólne tempo) i spróbować ustalić, że zabawa jest równie ważna jak wynik! Silniejszy w zespole jest odpowiedzialny za tego słabszego – za to, żeby para skończyła, ale też za to, żeby ten słabszy zachował pozytywne wrażenia – mówi Robert Podsiadły.

Na co się nastawiasz? Pomyśl, w jaki wynik celujesz. Zależy ci na tym, żeby ukończyć, czy chcesz zejść poniżej jakiegoś czasu? Pamiętaj, że twój partner musi uważać podobnie!

Co chcesz robić na mecie? Wracać szybko na miejsce swojego noclegu czy zostać na mecie i cieszyć się atmosferą biegu? Przemyśl, co będzie ci potrzebne. Ubrania na zmianę? Ręcznik? Coś ciepłego do krycia? Kurtka przeciwdeszczowa? Pieniądze na jakiś posiłek?

Chcesz być zawsze na bieżąco? Polub nas na Facebooku. Codzienną dawkę motywacji znajdziesz także na naszym Instagramie!
Zachęcamy także do słuchania naszego podcastowego cyklu „Czy tu się biega?”.
mm
Marta Tittenbrun

Podoba ci się ten artykuł?

0 / 5. 0

Przeczytaj też

W najbliższą sobotę i niedzielę odbędzie się DOZ Maraton Łódź, jedno z najważniejszych biegowych wydarzeń w Polsce. Organizatorzy przygotowali wiele atrakcji dla uczestników, a my mamy dla Was garść przydatnych informacji, które pozwolą Wam przygotować […]

Już w ten weekend: DOZ Maraton Łódź! Przygotuj się na wyjątkowe wydarzenie!

Mamy za sobą 9. już edycję lubianego i cenionego cyklu biegów przełajowych w mieście, czyli CITY TRAIL. Jakie zmiany czekają imprezę w związku z zakończeniem współpracy z Nationale-Nederlanden? Jakie było ostatnie pół roku? Ilu zawodników […]

Od Grand Prix Poznania do Grand Prix CITY TRAIL, czyli prawie dekada pięknej trailowej przygody w 10 miastach w Polsce

Pęcherze na stopach nie są niczym niezwykłym. Zapewne każdy borykał się z taką przypadłością przynajmniej raz. Medycyna ludowa zna wiele sposobów na pozbycie się pęcherzy. Nie wszystkie są polecane przez współczesną medycynę. Skąd się biorą […]

Jak szybko usunąć odciski i pęcherze ze stóp? Domowe sposoby na bolesne rany

Jak zakochać się w sporcie od najmłodszych lat? Czy bieganie to sport indywidualny? Kto najlepiej motywuje do bycia aktywnym? Czy grywalizacja ma sens? Czym jest ruch #długodystansZDROWI? Jak wygląda w praktyce employer branding i dlaczego […]

Sport mam we krwi od dzieciństwa, a o zdrowiu myślę długodystansowo. Ada Stykała. Ruch #długodystansZDROWI

Konkurs rzutu młotem z udziałem największych gwiazd tej konkurencji będzie głównym punktem tegorocznej odsłony Memoriału Czesława Cybulskiego. Na Stadionie POSiR Golęcin nie zabraknie również rywalizacji na bieżni i skoczniach. Od środy 24 kwietnia można kupować […]

Memoriał Czesława Cybulskiego już 23 czerwca! Rusza sprzedaż biletów

Jak wygląda proces projektowania nowych butów biegowych? Jakie czynniki trzeba w nim uwzględnić? Co wyróżnia najbardziej zaawansowane modele i w którym kierunku może pójść rynek butów biegowych w kolejnych latach? O tym i wielu innych […]

Rohan van der Zwet z ASICS: Nie podążamy za żadnymi trendami, ale sezon po sezonie wprowadzamy innowacje i udoskonalamy produkt po produkcie

W miniony weekend odbył się w festiwal Pieniny Ultra-Trail®, w ramach którego rozegrano PZLA Mistrzostwa Polski w Biegach Górskich na trzech dystansach: Vertical, Mountain Classic oraz Short Trail. Był to dzień wielkiego triumfu Martyny Młynarczyk, […]

Pieniny Ultra-Trail®z rekordową frekwencją i rewelacyjnymi wynikami. Poznaliśmy mistrzów Polski w biegach górskich na 3 dystansach

W niedzielę, 12 maja odbędzie się jedenasta edycja PKO Białystok Półmaratonu, największego biegu w Polsce wschodniej, imprezy z prestiżowego cyklu Korona Polskich Półmaratonów. Już wiadomo, że uczestnicy będą pokonywać dokładnie taką samą trasę jak przed […]

Trasa 11. PKO Białystok Półmaratonu. Zapamiętacie ją na długo!