Zdrowie i motywacja > Ciało biegacza > Zdrowie i motywacja
5 sygnałów, które wskazują, że potrzebujesz odpoczynku

Biegacze to często osoby o niesamowitej sile charakteru. Dla wielu trening to wręcz świętość i najważniejszy punkt dnia. Są jednak takie sytuacje, w których wyjście na trening jest… złym wyjściem.
W bieganiu regularne treningi to klucz do sukcesu. To także jedna z tych pasji, które potrafią pochłonąć nas w całości. Znam osoby, które potrafią zrezygnować z przerwy na lunch w pracy i pójść na trening. Ba, znam nawet takich, którzy zaczynając pracę o 5 czy 6 rano potrafią wstać o 3 w nocy, byle tylko przed pracą zdążyć wykonać trening. Wszystko po to, by utrzymać/poprawić formę.
O ile treningi idą dobrze, nie odczuwamy żadnych niepokojących sygnałów ze strony naszego organizmu – wszystko jest w porządku. Czasami jednak (nie tylko u tych zapaleńców, o których mowa wyżej), pojawiają się pewne symptomy, często przez nas ignorowane, że musimy nieco wrzucić na luz. Na co zatem powinniśmy zwrócić uwagę?
Problemy ze snem

Chociaż szybkie tempo życia i męczące treningi powinny sprawiać, że będziemy spać, jak dziecko, często jednym z objawów przemęczenia są problemy ze snem. Nie zawsze świadczą one o tym, że jesteśmy przeciążeni, ale kłopoty z zaśnięciem lub częste przebudzenia w nocy i nocne poty mogą być sygnałem, że należy nieco odpocząć od biegania. Przyczyną problemów ze snem w takich przypadkach często jest podwyższony poziom kortyzolu. Aktywność fizyczna często jest dobrym sposobem na jego obniżenie, ale nie w sytuacji, kiedy żyjemy w ciągłym stresie lub jesteśmy przemęczeni. Jeżeli zatem nie możecie spać, może to oznaczać, że na kilka dni powinniście odpuścić bieganie, a już na pewno ciężkie treningi.
Podatność na infekcje
Zbyt wysoki poziom kortyzolu odpowiada nie tylko za problemy ze snem. Negatywnie oddziałuje na cały organizm, w tym układ odpornościowy. Jeżeli często łapią nas przeziębienia, osłabienia i czujemy, że nie jesteśmy w pełni sił, trening może ten stan pogłębiać. Oczywiście aktywność fizyczna ma na ogół pozytywny wpływ na odporność, ale musimy również pamiętać, że każdy organizm ma swoje granice wytrzymałości. Dlatego, gdy mamy częste problemy ze zdrowiem, warto przyjrzeć się nieco naszemu treningowi, ale także innym aspektom, jak np. ogólny poziom stresu, dieta czy odpowiednia ilość snu i odpoczynku.
Kontuzje
Kontuzje czy przeciążenia są już same w sobie odpowiednim sygnałem, by zrezygnować z biegania (jeżeli to możliwe, np. na rzecz innej aktywności). Wielu biegaczy bagatelizuje pierwsze oznaki, jakie daje nam organizm, co jest proszeniem się o dłuższą przerwę. Niektóre kontuzje mają charakter przeciążeniowy i kilkudniowa przerwa lub zmniejszenie obciążeń, mogą sprawić, że unikniemy poważniejszego problemu. Zdecydowanie lepszym pomysłem jest poświęcenie 2 dni treningów i szybka konsultacja ze specjalistą niż złapanie kontuzji, która wyeliminuje nas na kilka tygodni.

„Niecodzienne” tętno
Jednym ze sposobów na sprawdzanie „stanu” naszego organizmu jest pomiar tętna. Obserwowanie tętna, zwłaszcza spoczynkowego, może dać nam cenne informacje np. na to, jak się regenerujemy i jak reagujemy na poszczególne jednostki treningowe. Odchylenia od normy w wartościach naszego tętna mierzonego np. z rana po przebudzeniu, mogą oznaczać np., że jesteśmy przemęczeni i danego dnia powinniśmy albo wykonać lekki trening, albo po prostu odpocząć. Warto też pamiętać, że zmiany w tętnie (najczęściej wyraźnie podwyższone), mogą być jednym z pierwszych zwiastunów infekcji. A jak już zostało to opisane powyżej – podczas choroby nie biegajmy.
Wyjątkowa niechęć do biegania
Chyba każdy biegacz ma chwile, kiedy po prostu nie chce mu się iść na trening. Czasami jednak przychodzą takie dni, w których ta niechęć jest wyjątkowo silna. Nie zawsze musi być to oznaka lenistwa czy słabości charakteru. Bywa tak, że jest to kolejny sygnał ze strony naszego organizmu, że coś jest nie tak. Zwłaszcza w połączeniu z ogólną apatią lub rozdrażnieniem, może być to objaw, znanego nam już z poprzednich przypadków, podwyższonego poziomu kortyzolu. W takiej sytuacji 1 czy 2 dni wolnego od biegania nie tylko nie są grzechem, ale powinny być wzorcowym postępowaniem.
Chociaż w budowaniu formy biegowej kluczowe elementy to wytrwałość i systematyczność, nie zawsze więcej oznacza lepiej. W swoich treningach powinniśmy uwzględnić także miejsce na odpoczynek. Zwłaszcza, kiedy nasz organizm daje nam wyraźne sygnały, że tego potrzebuje. Nie lekceważmy go – ostatecznie chodzi przecież o nasze zdrowie.