Czytelnia > Czytelnia > Felietony
9. PZU Półmaraton Warszawski – najciekawsze miejsca na trasie [FILM]
Najciekawsze miejsca na trasie 9. PZU Półmaratonu Warszawskiego Rys. Magda Ostrowska-Dołęgowska
Start na Moście Poniatowskiego, finisz na błoniach Stadionu Narodowego, a pomiędzy – bieg ulicami Warszawy, które na co dzień dostępne są tylko dla samochodów: Alejami Jerozolimskimi, Marszałkowską, Wisłostradą i tunelem, przez Łazienki Królewskie i Aleje Ujazdowskie. Przeczytaj o ciekawych miejscach na trasie 9. PZU Półmaratonu Warszawskiego.
Most Poniatowskiego – start jak w Nowym Jorku
Po raz trzeci w historii Półmaratonu Warszawskiego wystartujemy z Mostu Poniatowskiego. Tutaj, stojąc twarzą w kierunku lewobrzeżnej Warszawy usłyszymy „Sen o Warszawie”. O ile nie będziemy za bardzo zestresowani zbliżającym się wystrzałem startera – będziemy mogli popodziwiać panoramę miasta. Most Poniatowskiego powstał w latach 1905-1913, a autorem jego architektury był Stefan Szyller – twórca m. in. bramy Uniwersytetu Warszawskiego i budynków Politechniki Warszawskiej. Przed wojną był wyłożony drewnianym brukiem, a asfaltowy był tylko ciąg pieszy. Drewno miało zmniejszyć hałas końskich kopyt. Ma długość 506 metrów, a prowadzący do niego wiadukt Alej Jerozolimskich – dodatkowe 701 metrów.
Rondo de Gaulle’a albo… Rondo de Palma
Drugi kilometr przypada na okolice Ronda de Gaulle’a, nazywanego również Rondem de Palma. Kto tu był – ten nie będzie miał pytań. Znajduje się tutaj jedna z najbardziej nietypowych i rozpoznawalnych atrakcji Warszawy – palma daktylowa. Pomysł zrodził się w głowie autorki – Joanny Rajkowskiej z początku w charakterze żartu. „Dlaczego nie przenieść kawałka Jerozolimy do Warszawy i nie obsadzić Alei Jerozolimskich palmami?”. Całej alei drzew się nie doczekaliśmy, ale jedno, 15-metrowe drzewo na środku ronda stoi tutaj od 2002 roku. Osadzono je na metalowej konstrukcji. Z początku wzbudzało sporo kontrowersji. Rajkowska długo walczyła z władzami miasta, ale mieszkańcy stolicy polubili palmę i przeforsowali w sondażu pozostawienie drzewa na miejscu.
Centrum miasta i Pałac Kultury i Nauki
Bardziej w centrum już się nie da. Podczas 9. PZU Półmaratonu Warszawskiego pobiegniemy Marszałkowską z widokiem na Pałac Kultury i Nauki. To najwyższy budynek w Polsce pod względem wysokości całkowitej. Starsze pokolenie patrzy na ten budynek krzywo, wszak wzniesiono go jako „dar narodu radzieckiego dla narodu polskiego”, a pomysłodawcą był nie kto inny jak Józef Stalin. Dla młodych to symbol Warszawy, wybijający się w panoramie miasta z daleka, nasz Empire State Building. Oddano go do użytku w 1955 roku. Projekt wykreślił radziecki architekt Lew Rudniew, wzorując się na moskiewskich drapaczach chmur. Pierwotnie – PKiN był biały. Ma 237 metrów wysokości, 42 piętra. Najmroczniejszą częścią historii Pałacu Kultury i Nauki jest seria samobójczych skoków z tarasu widokowego, która rozpoczęła się w 1956 roku. Z 30. piętra, z wysokości 114 metrów skoczył Francuz, po nim jeszcze siedmiu Polaków. Po tych incydentach zdecydowano się na założenie krat na tarasie.
Trakt Królewski i Kolumna Zygmunta
Piąty kilometr przekroczymy na ulicy Miodowej, po pokonaniu ulicy Królewskiej z widokiem na Plac Piłsudskiego, i Krakowskiego Przedmieścia. To jedna z najpiękniejszych ulic w Warszawie, część Traktu Królewskiego. Zobaczymy tu pomnik Mikołaja Kopernika, główny kampus Uniwersytetu Warszawskiego, ze wspomnianą już wcześniej bramą, w otoczeniu odrestaurowanych kamienic. Kolumna Zygmunta znajdująca się na Placu Zamkowym pochodzi z 1644 i jest najstarszym świeckim pomnikiem w Warszawie. Teraz czeka nas kawałek po bruku, za to siódmy kilometr to przyjemny odcinek prowadzący w dół, do Wisłostrady, na którą wbiegniemy przy Moście Gdańskim.
Multimedialny Park Fontann i tunel
Kolejne pięć kilometrów spędzimy nad Wisłą. Będziemy mijać mosty – Śląsko-Dąbrowski, Świętokrzyski, Poniatowskiego i Łazienkowski. Tuż po wbiegnięciu na Wisłostradę, po prawej stronie będziemy mijać Multimedialny Park Fontann – miejsce, w którym wieczorami w ciepłej porze roku odbywają się niezwykłe spektakle. Tryskająca woda, kolorowe światła, lasery i muzyka. Warto sprawdzić na stronie parkfontann.pl kiedy i o której godzinie można przyjść i popatrzeć na to widowisko. Dziesiąty kilometr spędzimy w dużej mierze w tunelu Wisłostrady. Ma 900 metrów długości – jest najdłuższym drogowym tunelem w Polsce. To przyjemne miejsce, osłonięte od wiatru. Zbliżamy się do półmetka. Teraz coraz trudniej będzie się skupić na zwiedzaniu. Można powoli zacząć przyspieszać ale ostrożnie, bo czeka nas jeszcze jeden solidny podbieg.
Łazienki Królewskie i Agrykola
Po raz kolejny będziemy mieli okazję pobiec przez Łazienki Królewskie, jedno z najpopularniejszych miejsc do zwiedzania w Warszawie. Zespół pałacowo-parkowy utworzono w XVIII wieku. Gdzie się nie ruszyć – wszędzie bieleją ściany zabytków klasycystycznymi. Jednym z najbardziej rozpoznawalnych jest Pałac na Wyspie, którego fasada odbija się w wodzie. Na 16. kilometrze – dla wielu biegaczy najcięższa część trasy. Słynny podbieg ulicą Agrykola. Kto tu trenuje – ten jest w stanie przygotować się psychicznie, dla wielu stromizna może być jednak zaskoczeniem. Podbieg nie jest długi ale daje w kość. Można zebrać się w sobie i utrzymać tempo – choć to może się okazać dużą stratą energii, albo odbić sobie na następnych kilometrach. Jeśli dobrze pogramy taktycznie, będziemy na tym podbiegu wyprzedzać, a to wielka siła psychiczna.
Aleje Ujazdowskie i Plac Trzech Krzyży
Powstały jako Droga Kalwaryjska w pierwszej połowie XVIII wieku, na życzenie króla Augusta II. Miały prowadzić od dzisiejszego placu Trzech Krzyży do Grobu Chrystusa nieopodal Zamku Ujazdowskiego. Wzdłuż drogi krzyżowej wzniesiono wówczas aż 28 kaplic. W 1857 roku wzdłuż ulicy zapalono pierwsze latarnie gazowe. Po I wojnie światowej znalazły tu swoje miejsce ambasady i poselstwa. Przy Alejach Ujazdowskich znajduje się gmach Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, a w pobliżu Zamek Ujazdowski oraz Park Ujazdowski. Ten odcinek zamyka Plac Trzech Krzyży, dawne rozdroże traktów prowadzących ze Starej Warszawy do Solca, Ujazdowa, Rakowca i Grzybowa. Do połowy XVIII po północnej stronie płynęła rzeka, dziś skanalizowana – Żurawka. Plac uwieczniono w kilku polskich produkcjach filmowych, m.in. w Dekalogu III, Warszawie, Człowieku z M-3, Nie ma róży bez ognia oraz Lekarstwie na miłość. Kościół znajdujący się po środku placu to parafia Św. Aleksandra.
Błonia Stadionu Narodowego – meta
Z Ronda de Gaulle’a, Alejami Jerozolimskimi pokonamy ostatnie kilometry. Plac Trzech Krzyży jest w połowie 18. kilometra. Teraz trzeba już dać z siebie wszystko. Nie będzie podbiegów, czeka nas jeszcze zbieg „ślimakiem” Mostu Poniatowskiego na Wybrzeże Szczecińskie. Meta jest tam, gdzie biało-czerwona korona Stadionu Narodowego. Tak blisko i tak daleko jednocześnie. Bo żeby dostać się pod zegar mierzący czas zawodów, trzeba wykonać jeszcze małą rundkę po błoniach stadionu. Kiedyś, w miejscu Stadionu Narodowego odbywały się ważne imprezy – między innymi mecz lekkoatletyczny Polska – USA w 1958 roku. Tutaj, całkiem niedawno rozgrywały się mecze EURO 2012.
Powodzenia!
Zobacz film z trasy 9. PZU Półmaratonu Warszawskiego:
Zobacz, jak wyglądały trasy Półmaratonu Warszawskiego w poprzednich latach:
Trasa 8. Półmaratonu Warszawskiego
Trasa 7. Półmaratonu Warszawskiego
Trasa 6. Półmaratonu Warszawskiego
Trasa 5. Półmaratonu Warszawskiego
Przeczytaj również:
Pierwszy półmaraton – jak się przygotować?
Trzy historie – trzy spojrzenia. Nasi półmaratończycy warszawscy
Seminaria biegowe na 9. PZU Półmaratonie Warszawskim
Półmaraton last minute – poradnik dla tych, którzy zaspali z przygotowaniem [FELIETON]