Blogi > Blogi > Paulina Ożarowska
Jeśli chcesz poznać swoje otoczenie, wyjdź na trening.
Bieganie może być doskonałą formą na poznanie siebie, swoich słabości i możliwości, ale również lepsze poznanie otoczenia, w którym przyszło nam żyć. Jeśli pozwolimy sobie na odrobinę spontaniczności podczas wyboru tras biegowych, może się okazać, że okolica w której żyjesz może cię zaskoczyć.
Tak to przynajmniej u mnie było. Przez kilka lat żyłam pod Warszawą w pięknym leśnym otoczeniu, z którego kompletnie nie korzystałam. Na dodatek przeniesiona z „blokowiska”, gdzie na klatce wszyscy się znali, zostałam wrzucona do nowej przestrzeni traktowanej głównie jako „sypialnię”. Efekt był taki, że moja wiedza o sąsiadach ograniczała się do świadomości ich istnienia i obserwacji sposobu spędzania przez nich wolnego czasu, głównie na grillu lub „ucieczce do Warszawy na zakupy”. Po kilku latach takiego życia nadal nic nie wiedziałam o otoczeniu.
Nieoczekiwana zmiana przyszła, gdy zaczęłam uprawiać sport. Treningi biegowe i rowerowe robiłam na leśnych ścieżkach, na których co rusz spotykałam łosie, sarny i inne leśne zwierzaki. Poczułam, ile radości i rozluźnienia po ciężkim dniu pracy daje możliwość odetchnięcia świeżym powietrzem. Do dzisiejszego dnia niespodziewany skręt z utartego szlaku w boczną dróżkę jest szansą na poznanie nowego uroczego miejsca, o którego istnieniu nie miałam pojęcia. I tak z treningu na trening coraz bardziej czułam się związana z tym miejscem.
Powszechne „sportowe ruszenie” zachęciło chyba również moich sąsiadów, ponieważ na pokonywanych ścieżkach coraz częściej spotykałam innych amatorów sportu. Nawet niebiegająca społeczność coraz częściej kibicowała mi i mojemu mężowi, włączając w to również stałych klientów „leśnego” sklepiku „wielobranżowego”. Dzięki jednej z aplikacji sportowych poznałam kilka osób mieszkających z w okolicy, którzy również biegają. Dzięki temu na co dzień motywujemy się do treningów i wymieniamy informacjami o „okolicznych biegach”. Kto wie, może z czasem będzie nas więcej. I co ciekawe najwięcej uśmiechu i życzliwości od „sąsiadów” spotkałam właśnie podczas przypadkowych treningowych spotkań. Po roku biegania czuję, że obecnie jestem znacznie bardziej związana z moją okolicą, niż mogłam przypuszczać.
Dlatego dla mnie osobiście nie ma ma znaczenia, czy bieganie jest chwilową modą obecną w polskim społeczeństwie. Dla mnie będzie okresem, dzięki któremu miejsce w którym przyszło mi żyć zaczyna nabierać kolorów i charakteru.