Wydarzenia > Biegi zagraniczne > Wydarzenia
Florencja 24 listopada – koniec sezonu w Europie
To już naprawdę końcówka sezonu 2013. Przynajmniej w Europie. W najbliższą niedzielę jeszcze najbardziej klasyczny z klasyków – Maraton w Atenach, potem jeszcze kilka mniejszych imprez, głównie na południu Europy, symboliczny europejsko-azjatycki maraton w Stambule i w końcu listopada szybki, w miarę płaski maraton we Florencji.
Zwyczajowo zamykający europejski sezon maraton w Lizbonie, który zazwyczaj odbywał się na przełomie listopada i grudnia, w tym roku odbył się w październiku, a przyszłoroczna edycja będzie miała miejsce… w czerwcu.
Dla wielbicieli biegów nietypowych szykuje się gratka jeszcze w połowie grudnia. Druga edycja maratonu halowego, czyli królewski dystans pod dachem Targów Wiedeńskich. 20 pętli prowadzących po halach targowych. Trasa jest atestowana, więc i wyniki z nietypowej trasy będą jak najbardziej oficjalne. A do tego dystans ćwierćmaratonu, półmaraton, ¾ maratonu, sztafeta…
Szczegóły i rejestracja na www.indoormarathon.at.
Wróćmy jednak do listopada. A tu w kalendarzu m.in.:
Klasyk w Atenach
W najbliższą niedzielę o 9.00. w miejscu historycznej bitwy, w greckiej miejscowości Maraton – wystartują maratończycy. Pokonają historyczną trasę – wraz z dodatkami wydłużającymi ją do 42 km i 195 m. Ateński maraton jest maratonem, który trzeba rozegrać taktycznie. Pierwsze cztery kilometry wiodą lekko w dół. Następnie trasa wypłaszcza się, żeby od 1 km przejść w serię nieregularnych podbiegów. Trudniejszy odcinek (podbieg) to okolice 20. kilometra. Ale najtrudniejszy odcinek zaczyna się podobno na 30. kilometrze. Tak nietypowo, jak na maraton. Potem jeszcze jeden zbieg, zakręt i … już widać stadion olimpijski, gdzie znajduje się meta zawodów.
W 31. edycji Athens Classic Marathon wystartuje rekordowa liczba ponad 11 tysięcy uczestników. W sumie, w maratonie oraz w kilku krótszych biegach, na trasie pojawi się ponad 30 000 zawodników.
Na ten bieg rejestracja jest już zamknięta, można pokibicować i pomyśleć o przyszłorocznej edycji.
Więcej informacji: www.athensclassicmarathon.gr
A o tym, jak wygląda Athens Classic Marathon w praktyce można przeczytać w relacji Magdy Lewandowskiej: Maraton w Atenach – debiut w kryzysie
Symboliczny euroazjatycki maraton w Stambule
Nie można się już także zapisać na Vodafone 35th İstanbul Marathon, który wystartuje nad Bosforem 17 listopada. To jedyny bodaj na świecie maraton międzykontentalny, którego trasa wiedzie m.in. przez most nad Cieśniną Bosfor, łączący Europę z Azją. Historia euroazjatyckiego maratonu sięga 1979 r., kiedy to do Stambułu miała zawitać grupa niemieckich turystów, wśród których była duża ekipa maratończyków. Specjalnie dla nich wymyślono trasę która zaczynała się zaledwie 700 m od Mostu Bosforskiego. Od tamtej pory trasa maratonu zmieniała się trzy razy – obecnie start znajduje się 300 m od liczącego ponad kilometr długości mostu, a meta – u stóp Błękitnego Meczetu.
Więcej informacji o maratonie – na stronie: www.istanbulmarathon.org
Relację ze Stambułu publikowaliśmy w magazynie Bieganie w 2007 r.: Maraton w Stambule – z Azji do Europy
Nie jest może specjalnie zachęcająca, ale warto pamiętać, że od tamtego czasu zmienił się limit czasowy w maratonie – obecnie wynosi 5 h 30 minut. Wzrosła też liczba uczestników – w ubiegłym roku do mety dobiegło prawie 4000 ludzi, w tym roku organizatorzy ponownie spodziewają się rekordu frekwencji. Limit startujących to 5000. Warto jednak pamiętać, bo to powtarzają w swoich relacjach uczestnicy biegu, że w Stambule biega często się pod wiatr.
Historyczna Florencja
Tydzień po Stambule odbędzie się również jubileuszowa, 30. edycja maratonu we Florencji. Florencja, która kojarzy się przede wszystkim z włoskim renesansem, z Medyceuszami, Michałem Aniołem (ach, ta „Udręka i ekstaza”!), Leonardem dla Vinci, ta kolebka współczesnej kultury – jest także cenioną areną zmagań biegaczy – dość powiedzieć, że florencki maraton jest drugim po Rzymie najpopularniejszym włoskim maratonem i mieści się w 20-tce najważniejszych maratonów świata. W ubiegłym roku ukończyło go 8 300 biegaczy, w tym roku organizatorzy spodziewają się kolejnego rekordu.
Niewątpliwie korzyść Florencji działa data – koniec listopada, co biorąc pod uwagę szerokość geograficzną niemal gwarantuje w miarę przyjemną pogodę oraz oczywiście odpowiedni długi czas na przygotowanie, ale i szybka malownicza trasa – z Placu Michała Anioła, obok Duomo, Galerii Uffizi, wzdłuż rzeki Arno, m.in. przez Ponte Vecchio, aż do mety przed kościołem Santa Croce…
Więcej informacji, także o zapisach na przyszłoroczną edycję – na www.firenzemarathon.it.