To, czy zasadnym jest określanie osoby, która cały swój wolny czas poświęca treningowi, mającemu na celu wyniesienie go na sportowe wyżyny amatorem to temat na oddzielny tekst. Dzisiaj zajmę się nieco inną kwestią, mogącą być jednym z wyznaczników granicy między zawodnikiem a osobą bawiącą się w sport.
Co robić, kiedy kończy się czas błogiego lenistwa (lub: delikatnej aktywności „bez zobowiązań”) i zaczyna się okres przygotowań do kolejnego sezonu? Na pewno nie należy rzucać się w wir treningowy tak, jakby kolejny start czekał nas za miesiąc. Gorąca głowa to murowana kontuzja w perspektywie niedługiego czasu.
Już w przyszły weekend Hawaje po raz kolejny staną się miejscem, w stronę którego skierują się miliony triathlonowych par oczu. Legendarny trener Brett Sutton, zwany także The Doc, dzieli się swoimi przemyśleniami na temat przyszłych zwycięzców nadchodzących Mistrzostw Świata Ironman Kona 2014.
Organizatorzy poznańskiego triathlonu mogli czuć się nieco zawiedzeni, gdy otrzymali informację o przyznaniu wyłączności na organizację imprez cyklu Ironman 70.3 firmie Sport-Evolution. Nie złożyli jednak broni w walce o wyróżnienie triathlonu w Poznaniu spośród pozostałych imprez.
Jesienią wielu z nas na kilka chwil odpuszcza akcenty treningowe, również rowerowe. Ale co potem? Po roztrenowaniu ponowne wskoczenie na szosę może być już niemiłe lub wręcz niemożliwe – w zależności od tego, czy późna jesień będzie pogodowo łaskawa. Część zawodników wybierze wówczas trenażer i kręcenie pod dachem, inni odstawią rower szosowy do kąta, wyciągną zaś zaniedbywane podczas sezonu rowery o grubszych oponach i większym bieżniku. Kto bardziej zyska?
W porównaniu do trzech dyscyplin będących składowymi triathlonu, sam triathlon jest sportem bardzo młodym. Choć pierwsze zawody złożone z pływania, jazdy na rowerze i biegu następujących po sobie odbywały się w latach dwudziestych ubiegłego wieku (francuskie “Les trois sport”), to oficjalne urodziny triathlonu datuje się na 25 września 1974 roku. Dwa dni temu świętowaliśmy zatem okrągłą, czterdziestą rocznicę rozegrania pierwszego “nowoczesnego” triathlonu.
Zaporowy Triathlon to impreza, która w kalendarzu zawodów zagościła po raz pierwszy. Po czerwcowym Karkonoszmanie był to drugi triathlon górski na polskiej ziemi. Wyzwanie zgromadziło na linii startu śmiałków, którzy nie boją się pływania w „rześkiej” wodzie, niebezpiecznych zjazdów i wymagającej trasy biegowej.
Interbike, największe targi rowerowe w Stanach Zjednoczonych, odbywające się w tym roku po raz trzydziesty drugi, za każdym razem objawiają światu nowinki sprzętowe, odzieżowe i nie tylko. Przyjrzyjmy się kilku nowatorskim rozwiązaniom o funkcjonalnościach, które ułatwiłyby życie każdemu triathloniście.
Zalety ze współpracy z profesjonalnym trenerem są znane każdemu. Nie tylko zawodnicy PRO, lecz także amatorzy czują silną potrzebę powierzenia komuś swojego harmonogramu treningowego, zdawania relacji i proszenia go o porady. Kto bierze na swoje barki funkcję autotrenera?
Już jutro, 7 września, odbędą się wyczekiwane Mistrzostwa Świata Ironman 70.3 w Mont-Tremblant. Po raz pierwszy w historii impreza tej rangi będzie rozgrywana poza Stanami Zjednoczonymi. Stawka jest imponująco mocna, zapowiada się więc piękna walka i fascynujące widowisko. Przyjrzyjmy się sylwetkom wybranych zawodników.