Czytelnia > Czytelnia > Reportaże
Bieganie z psem – czyli dwie nogi i cztery łapy
Bieganie z psem to wciąż w Polsce dyscyplina niszowa. O ile traktowanie czworonoga jako dobrego kompana podczas treningu jest coraz popularniejsze, to już startowanie z nim w zawodach niekoniecznie. Chcecie zacząć biegać z psem? Zobaczcie, jak się do tego zabrać.
Myślisz o tym, by biegać z psem? Podstawowe pytanie, jakie większość osób sobie zadaje, brzmi: „Czy każdy pies może biegać?”. Odpowiedź na nie jest jedna: tak. Biegać może każdy zdrowy pies. Nie ma znaczenia wielkość ani rasa. Ważny jest jednak wiek – zaleca się, aby nie trenować z psem, który nie skończył roku, ponieważ szczenięctwo to czas, w którym układ kostno-stawowy intensywnie się rozwija. Każdą wątpliwość należy skonsultować z weterynarzem.

Bieganie z psem – na smyczy czy bez?
Rozpoczynając przygodę z psim bieganiem trzeba sobie odpowiedzieć na kilka kluczowych pytań. Jaki jest nasz cel, jakie predyspozycje ma nasz pies, czy chcemy, aby biegł luzem, trzymał się nogi, czy może żeby pracował i biegł przodem. Jeśli chcemy biegać z yorkiem – oczywistym jest, że nie zrobimy z niego psa zaprzęgowego, jeśli ma biec luzem – warunek jest jeden: pies powinien być posłuszny. Oznacza to, że wróci do nas na każde zawołanie, że nie będzie podbiegał do innych biegaczy, rowerzystów, spacerowiczów. Warto też wcześniej sprawdzić lokalne przepisy, bo nie wszędzie możemy puszczać psa bez smyczy. Jeśli chcemy, aby pies biegł przy nodze, może wówczas biec na luźnej smyczy. Do biegu przy nodze łatwo zachęcić go również smakołykiem.
Nauczenie psa, aby biegł przodem i do tego ciągnął, wspomagając człowieka, może być o wiele trudniejsze, choć tu też nie ma reguły. Są psy, które natychmiast łapią, o co chodzi. Ważne jest, aby pochwałami wzmacniać każde pożądane przez nas zachowanie czworonoga. Biegnie przodem i ciągnie? Chwalić, chwalić, chwalić! Przy nauce takiego biegu raczej nie sprawdzą się smakołyki – aby dostać nagrodę, pies musi odwrócić się do przewodnika, zwolnić, a nie o to nam przecież chodzi. Często dobrym motywatorem do nauki biegu przodem jest drugi psi towarzysz.

Warto pamiętać, że pies tak jak człowiek – musi budować swoją kondycję. Lepiej więc zacząć treningi z psem od krótkich dystansów i stopniowo je wydłużać. Jeśli na samym początku zniechęcimy psa do treningów – jego motywację ciężko potem odbudować. Trening zawsze powinien mu się kojarzyć z czymś przyjemnym (wyprawą w nowe miejsce, spotkaniem z psim kumplem od biegania, ulubionym jedzeniem na zakończenie i mnóstwem entuzjastycznych pochwał w trakcie treningu). Jeśli pies biega przodem, trzeba go nauczyć komend kierunkowych (lewo, prawo, przód). Nie jest to trudne. Wystarczy podczas każdego spaceru powtarzać je przy każdym skręcie.
W co ubrać psa?
Z psim sprzętem do biegania jest trochę tak, jak z tym ludzkim. Możemy wydać na niego mnóstwo pieniędzy, a możemy też wykorzystać to, co już mamy w domu. Ta druga opcja jest dobrym rozwiązaniem, jeśli nie oczekujemy, że pies będzie nas ciągnął. Wystarczą spacerowe szelki, ewentualnie obroża. Ale uwaga: w żadnym wypadku nie ubieramy psu na czas biegania kolczatki, dławika, obroży zaciskowej czy półzaciskowej! Bieganie ma być dla psa przyjemne.
Jeśli nasz pies biega przodem, ciągnie w czasie biegu – warto wykorzystać jego potencjał zaprzęgowca i w tym przypadku zainwestować w profesjonalny sprzęt, który nie tylko pozwoli maksymalnie wykorzystać siłę psa, ale też zapewni bezpieczeństwo zarówno człowiekowi, jak i zwierzęciu. Psu zakładamy szelki – najlepiej zaprzęgowe, popularnie nazywane sledami. Człowiek zakłada pas biodrowy (pas do biegania z psem, pas do canicrossu). Jest to niezwykle ważny element – taki pas powoduje, że po pierwsze, można wykorzystać siłę psa, a po drugie, uchronić kręgosłup przed urazem. Człowieka i psa łączy smycz lub linka z amortyzatorem (ma wszytą mocną gumę) – dzięki niej ewentualne nagłe szarpnięcia są łagodniejsze dla obu stron. Specjalistyczny zestaw do biegania z psem znajdziemy w internetowych sklepach.

Start z psem
Na większości zwykłych biegów regulaminy wprost zakazują startowania z psami, chociaż są takie, w których można brać udział z pupilem (chociażby Maraton Kampinoski czy Parkrun). Warto jednak spróbować swoich sił w zawodach, które są przeznaczone tylko dla biegaczy z psami.
Długodystansowcy z powodzeniem mogą wystartować w zawodach dogtrekkingowych. Organizowane w Polsce dogtrekkingi to biegi na orientację z psem, rozgrywane na dystansach od 10 do nawet 50 km. I nie ma tu znaczenia, czy pies biegnie przodem, czy drepcze za nami, czy biegnie w obroży, czy w szelkach, na smyczy z amoryzatorem, czy nawet na popularnej flexi – ważne, aby nie biegał luzem. Terminów zawodów należy szukać np. na stronach: dogtrekking.com.pl, dogtrekking.org.pl, dogorient.pl.

Bieganie z psem – canicross
Miłośnicy szybkiego biegania mogą spróbować swoich sił w canicrossie, czyli jednej z dyscyplin sportu psich zaprzęgów. Dobry pies potrafi dać biegaczowi przyspieszenie rzędu kilkudziesięciu sekund na kilometr! Tu zasady są jednak rygorystyczne: pies musi biec przodem, a psio-ludzki tandem musi mieć opisany wyżej specjalistyczny sprzęt. Zawody canicrossu rozgrywane są zawsze w warunkach bezśnieżnych (drylandowych), na dystansie od 1,5 do 10 km (zwykle są to dystanse 3-6 km). Większość zawodów zaprzęgowych to zawody dwudniowe – zawodnicy startują dwa razy, a ich czasy są sumowane.