Biegasz w terenie? Jesteś idealnym celem dla kleszczy. Oto, co warto o nich wiedzieć
Kleszcze kojarzymy głównie z boreliozą. Tymczasem to nie jedyna choroba, którą mogą przenosić . Nawet co szósty kleszcz w Polsce jest zakażony wirusem kleszczowego zapalenia mózgu (KZM). Szybka reakcja w postaci wyciągnięcia tego pajęczaka nic nie pomoże – wirus dostaje się do naszego organizmu w momencie wkłucia się w ciało. Na szczęście istnieje szczepionka, z której niestety wciąż zbyt mało osób korzysta. Jej działanie praktycznie w 100 proc. chroni nas przed chorobą, której skutki mogą być tragiczne.
Materiał zrealizowany w ramach kampanii „Nie igraj z kleszczem”. Wygraj z Kleszczowym Zapaleniem Mózgu.

Jak funkcjonują kleszcze?
Kleszcze nie skaczą na nas z drzew, jak niektórzy sądzą. – Nie skaczą, bo nie mają odnóży skocznych. Kleszcze tylko chodzą, i to powoli. Nie są w stanie wejść na drzewo. Wdrapują się na trawy, jagodziny, krzaki – do ok. metra wysokości – mówi dr inż. Anna Wierzbicka, zoolog i leśnik z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.
Dzięki organom odpowiedzialnym za odczuwanie temperatury i zapachu, jeśli poczują człowieka lub zwierzę, to na niego spadają. Pierwszym obszarem, na którym więc kleszcz się pojawi, mogą być nasze nogi. Stamtąd powoli idzie wyżej, w poszukiwaniu delikatnej skóry, w którą łatwiej mu się wkłuć.
Najczęściej wkłuwają się w zgięcia skóry pod kolanami, w pachach, pachwinach, zgięciach łokci, w miejsca za uszami, u kobiet także pod biustem, w miejscu przylegania stanika.
Co ciekawe, kleszcze częściej atakują kobiety niż mężczyzn. Najbardziej narażone są jednak dzieci, które mają wyższą temperaturę ciała.
Gdzie spotkamy kleszcze?
Kleszcze żerują zarówno w lasach liściastych, jak i iglastych. Co więcej, możemy je spotkać w parkach, ogródkach działkowych, na skwerach. Tam, gdzie jest wilgotno, rośnie trawa, krzaki, paprocie, jagodziny. Czyli praktycznie wszędzie, gdzie kończy się asfalt i chodnik.
Czym grozi ukłucie kleszcza?
Najczęściej o kleszczach mówi się w kontekście zachorowania na boreliozę. Jednak to nie jedyne zagrożenie. Co szósty kleszcz zakaża KZM – wirusem, który może przyczyniać się do poważnych uszkodzeń układu nerwowego u człowieka.
Wirus KZM należący do rodzaju flawiwirusów bytuje w gruczołach ślinowych kleszczy. Usunięcie kleszcza nawet w pierwszych godzinach po ukłuciu nie zabezpiecza przed przeniesieniem wirusa (w odróżnieniu od boreliozy) – do zakażenia dochodzi w ciągu kilku minut.

Jak widać zatem, wirus KZM to realne zagrożenie.
Objawy wirusa KZM
Objawy początkowo przypominają grypę: pojawia się gorączka, ból głowy, bóle mięśni, stawów.
Zakażenie może nie wywołać żadnych objawów, gdy układ odpornościowy zwalczy wirusa. Jeśli nie, choroba przypomina grypę, co objawia się bólami głowy, mięśni i kości, gorączką. Na tym etapie choroba może się zakończyć i zwykle nie rozpoznajemy tych objawów jako efektu zakażenia wirusem KZM, a jako przeziębienie czy właśnie grypę. Jeśli jednak wirus przedostanie się do układu nerwowego, to po chwilowej (1-3 dni) poprawie następuje ponowny wzrost temperatury ciała, ból głowy, i objawy, które wskazują na zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych. Czasami choroba od razu przechodzi w fazę neurologiczną – wyjaśnia prof. dr hab. n. med. Joanna Zajkowska z Kliniki Chorób Zakaźnych i Neuroinfekcji Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku.
Czym może skutkować zarażenie wirusem? – Zakażenie wirusem KZM może prowadzić do zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych, mózgu i/lub rdzenia kręgowego. Większość zachorowań na zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych kończy się wyleczeniem. Jednak nawet u 58% chorych przebycie KZM może wiązać się z wystąpieniem powikłań. Najczęściej obserwuje się objawy neurologiczne takie jak, np. porażenia oraz niedowłady nerwów czaszkowych i obwodowych. Szczególnie często występują zaniki mięśni pasa barkowego oraz uszkodzenie móżdżku.
Nierzadko dochodzi także do powikłań związanych ze sferą psychiczną, takich jak: zaburzenia koncentracji, nastroju, pamięci, uwagi. Wśród utrzymujących się po chorobie objawów (przez wiele miesięcy a nawet lat) zgłaszanych przez pacjentów dominują bóle głowy, wzmożona męczliwość, zaburzenia snu.
Jak się chronić przed kleszczami?
Dr inż. Anna Wierzbicka sugeruje, by stosować repelenty, a oprócz tego odpowiednio się ubierać: zakładać długie spodnie, idąc do lasu lub parku, niezależnie od pogody. – Latem po prostu zakładajmy długie spodnie z cieńszego materiału. Poza tym warto włożyć bluzkę w spodnie. Im szczelniej będziemy ubrani, tym większa szansa, że kleszcz odpadnie, nie da rady wbić się w skórę. Warto też pamiętać, że w czasie aktywności kleszczy – czyli obecnie właściwie prawie przez cały rok – po powrocie z lasu trzeba zdjąć ubranie i dokładnie obejrzeć całe ciało, robiąc prysznic.
Odnośnie repelentów warto wiedzieć, że nie wystarczy spryskać się rano.
– Gdy się spocimy, repelent działa krótko. Nie wszystkie repelenty są skuteczne, najlepiej zostało udowodnione działanie repelentu DEET, który był wymyślony dla amerykańskiej armii. Idąc w miejsca, gdzie mogą być kleszcze, warto stosować repelenty, jednak nie zwalnia to z innych sposobów ochrony – mówi dr Anna Wierzbicka.
Co w przypadku, gdy zauważymy kleszcza? – Trzeba go usunąć, najlepiej pęsetą. Nie wykręcać, tylko wyciągnąć delikatnym i zdecydowanym ruchem. Miejsce po wkłuciu kleszcza dobrze jest zdezynfekować wodą utlenioną. Jeśli po pewnym czasie na skórze (niekoniecznie w miejscu wkłucia kleszcza) pojawi się zaczerwienienie, rumień, trzeba iść do lekarza. Warto to zrobić również, jeśli po 7-28 dniach od wkłucia kleszcza pojawią się objawy przypominające grypę – tłumaczy dr Wierzbicka.
Nie zapomnij o szczepieniach!
Współczesna medycyna nie stworzyła leków, które mogą pokonać wirusa KZM, jednak w prosty sposób można mu zapobiec – wystarczy się zaszczepić. Zdaniem prof. dr hab. n. med. Joanny Zajkowskiej z Kliniki Chorób Zakaźnych i Neuroinfekcji Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku, najlepiej zaszczepić się w styczniu-lutym, jednak każdy moment w roku jest dobry. Schemat szczepień składa się z 3 dawek, podawanych w ciągu 1 roku oraz z dawek przypominających (co kilka lat).
Szczepienia to najskuteczniejszy sposób ochrony przed kleszczowym zapaleniem mózgu (chroni niemal w 100%) – groźną chorobą, na którą nie ma leku.