Zostawmy drogie pulsometry, zegarki z GPS-em i inne technologie, które będą biegały za nas. Przyjrzyjmy się gadżetom, który każdy biegacz może mieć w sypialni… i wykorzystywać je do ćwiczeń! Nasz lista to także skarbnica pomysłów na prezenty dla biegaczy.
Szwajcarska marka Compressport wypracowała sobie pozycję lidera w dziedzinie kompresji na polskim rynku. Zdania dotyczące korzystnego działania ucisku wśród zdrowych osób są mocno podzielone, ale to rozwiązanie stało się niesamowicie popularne. Niedawno Szwajcarzy wprowadzili kolejne nowe produkty.
29 sierpnia, o 17:30 jakieś 2300 osób przewali się przez bramę startową w Chamonix, by dostać solidny łomot na 168-kilometrowej trasie dookoła masywu Mont Blanc. UTMB – to impreza, o której co roku marzą tysiące osób. Żeby zostać łomotobiorcą, trzeba zebrać punkty kwalifikujące z różnych wyścigów ultra, i mieć szczęście podczas losowania. W tym roku na głównej trasie startuje 49 Polaków. Oto garść praktycznych informacji przed biegiem.
Oferta zegarków do biegania jest bardzo szeroka i właściwie każdy może dobrać coś dostosowanego do swoich potrzeb. Niestety ceny tego typu urządzeń często są bardzo wysokie i trzeba iść na kompromisy. Decathlon ma jednak w sprzedaży zegarek, który mimo całkiem przyzwoitej ceny ma funkcjonalność znaną ze znacznie droższych modeli konkurencyjnych marek.
Jeszcze jakąś dekadę temu jedyną możliwą formą rejestracji postępów treningowych były zwykłe papierowe dzienniczki, wykonane na potrzeby biegacza z 16-kartkowego zeszytu w kratkę. Dziś żyjemy jednak w erze smartfonów, zegarków z GPS-em, różnorakich aplikacji i dzienniczków treningowych, serwujących pakiety danych statystycznych przyprawiające o zawrót głowy. Ale nie taki diabeł straszny, jak go malują…
Są szalenie efektowne. Czerwone jak szybkie auto i kark spieczony słońcem. Są też niebezpieczne dla łydek jak wściekły kundel i jak kundel mogą okazać się Twoim najlepszym kumplem na szlaku.
Zimą, gdy zawieje śniegiem, mało co przez nie widzimy. Latem, kiedy robi się gorąco i parno, cały czas trzeba poprawiać je na nosie. O czym mowa? O okularach, tych korekcyjnych, rzecz jasna. Czterookich biegaczy jest całkiem sporo. Bez żadnych kompleksów „wdeptujemy” miejskie asfalty, ścigamy się po leśnych dróżkach czy pchamy się na pierwszą linię startu. Okulary na nosie to żadne ograniczenie, ale czy nie ma innego sposobu, żeby biegać i widzieć normalnie?
Bukłak na napoje to jeden z najlepszych wynalazków dla aktywnych osób. Dzięki niemu płyn można uzupełniać na bieżąco, bez konieczności zatrzymywania się, ściągania plecaka i wygrzebywania z niego bidonu czy butelki, co wiąże się ze stratą czasu. Niestety bukłaki mają tendencję do przechodzenia zapachami, a co gorsza w wilgotnym wnętrzu może pojawić się pleśń czy grzyby albo ciemny nalot.
Prawdopodobnie niewielu z Was pamięta uczucie biegu w obuwiu biegowym z lat 80. ubiegłego stulecia. Ówczesne buty posiadały już podstawowe atrybuty nowoczesności. Miały amortyzującą podeszwę, wzmocnioną gumę na spodzie, cholewkę z oddychającą siateczką, itp. Wszystko było fajnie do momentu gdy…
Bieganie po górach to dla wielu osób sposób na spełnienie. Piękne widoki, wymagająca trasa wydają się wszystkim, czego potrzeba do szczęścia. Nie jest jednak tak różowo, jak może się na pierwszy rzut oka wydawać. Góry, które tak kuszą, żeby je zdobywać, po kilku godzinach mogą zostać znienawidzone. Co zrobić, żeby łatwiej je pokonać? Oczywiście należy trenować, ale sprzęt też może nas wesprzeć.