Otwarcie dwóch nowych hal – W Spale oraz Toruniu – oraz zbliżające się mistrzostwa Europy bardzo pozytywnie wpływają na formę polskich biegaczy i biegaczek. Co kilka dni z całej Europy bombarduje nas grad znakomitych wyników. Podobnie było w ten weekend.
Jeśli masz zaplanowany start w wiosennym maratonie, marcowy półmaraton może być dobrym sprawdzianem formy. Z kolei jeśli 21 km to wystarczający dystans – marcowa połówka będzie doskonałym rozpoczęciem wiosny! Nic, tylko startować! A wybór jest niemały.
We wtorek w Toruniu rozegrano mityng Copernicus, pierwsze poważniejsze zawody w najnowszej hali lekkoatletycznej. Padło kilka niezłych wyników, a Joanna Jóźwik otarła się o rekord Polski w biegu na 800 metrów.
Wilcze Gronie. Pomysł startu zrodził się w mojej głowie 1,5 roku temu. Beskid Żywiecki. Zima. 15 km. Brzmiało aż za dobrze. Zwłaszcza wizja zbiegów w białym puchu, które uwielbiam!
Grossglockner czyli najwyższy szczyt Austrii, przyciąga sportowców, Grossglockner berglauf, w którym kiedyś startował Henryk Szost, odbędzie się po raz piętnasty. W tym roku zadebiutuje jednak impreza w zupełnie innej formule. Nie będzie to bieg alpejski, lecz ultramaraton.
Kiedy w poprzednim roku rejestrowałam się na pierwszą edycję „Zamieci”, nie do końca wiedziałam, co mnie czeka. Czy wiedziałam, co czeka mnie w tym roku? Tak mi się wydawało… A w piątek, dzień przed zawodami, spadło kilkanaście centymetrów śniegu i wtedy faktycznie nie wiedziałam, co mnie czeka. I wiecie co? Było super!
Sezon biegów na hali jest w tym roku krótki, ale intensywny. Miniony weekend był pierwszym, w którym rozgrywano większe mityngi lekkoatletyczne. Od razu padło sporo wartościowych wyników polskich zawodników i zawodniczek.
W Biegu Wedla startuje się dla przyjemności i zabawy z grupowej rekreacji. Oraz dla frajdy bezkarnego obżerania się słodyczami, bo kalorie spalało się błyskawicznie podczas biegowego wysiłku.
Pierwszy poważniejszy mityng halowy bieżącego sezonu zaczął się od mocnego uderzenia Polaków na dystansie 800 metrów. W Dusseldorfie Adam Kszczot i Marcin Lewandowski zakończyli rywalizację na dwóch pierwszych miejscach.
Yukon Arctic Ultra to impreza dla zimnych drani. Odczuwalna temperatura spada do -50 st. C, a do pokonania jest 700 km. Po raz pierwszy w historii imprezy weźmie w niej udział Polak – Michał Kiełbasiński, mocny ultras z Łodzi.