fbpx

Czytelnia > Wydarzenia > Nadchodzące imprezy > Wydarzenia

Ciekawe miejsca na trasie 10. PZU Półmaratonu Warszawskiego [FILM]

Otwarcie Trasa 10 PMW

Start na Placu Piłsudskiego, meta na Placu Teatralnym, a pomiędzy nimi – 21,097 km po ulicach Warszawy, dostępnych w dużej mierze tylko dla samochodów. Nowa trasa warszawskiej połówki poprowadzi nas pomiędzy szklanymi wieżowcami centrum i Trasą Łazienkowską, nie zabraknie również historycznej części miasta.

Tradycyjnie już przedstawiamy kilka wyjątkowych miejsc z trasy warszawskiego półmaratonu i związane z nimi ciekawostki.

Plac Piłsudskiego – start!

Trzynastotysięczna fala biegaczy wyleje się z Placu Piłsudskiego, który gromadził w przeszłości setki tysięcy ludzi na różnego rodzaju uroczystościach. W 1979 roku Jan Paweł II odprawił tu
słynną mszę podczas swojej pierwszej pielgrzymki do Polski, w 20 lat później papież przemawiał do miliona osób podczas mszy beatyfikacyjnej polskich męczenników. Plac powstał w 1791 roku
jako dziedziniec nieistniejącego już Pałacu Saskiego, wysadzonego przez Niemców w 1944 roku. Dziedziniec był oddzielony od Krakowskiego Przedmieścia budynkami, w których mieściły się
królewskie stajnie i kuźnie. Jedyny istniejący do dzisiaj fragment zachodniej pierzei to powstały w 1925 Grób Nieznanego Żołnierza, początkowo mieścił się on w kolumnadzie pałacu Saskiego.
Z inicjatywą odbudowy pałacu wyszedł Lech Kaczyński i pierwotny plan zakładał, że budynek miał być gotowy w 2010 roku. Od 25 listopada 2006 roku można było oglądać odsłonięte podczas prac archeologicznych fundamenty. W odbudowanym pałacu miał mieścić się ratusz, ale w 2008 roku zdecydowano o rozwiązaniu umowy, a fundamenty zasypano piaskiem do czasu ewentualnego wznowienia budowy. Środki przesunięto na budowę Mostu Północnego. Argumentowano decyzję o zaprzestaniu prac wpisem odsłoniętych piwnic do rejestru zabytków. Stowarzyszenie „Saski 2018” czyni starania żeby  odbudować pałac do 11 listopada 2018 roku, na setną rocznicę odzyskania niepodległości przez Polskę. Bardzo interesującym projektem jest saski360, w ramach którego powstała aplikacja  multimedialna, obrazująca wirtualny pałac na tle współczesnej architektury Warszawy. Na „wycieczkę” można się wybrać na stronie: www.skyconcept.pl/saski360

Pałac Saski - saski360

Plac Piłsudskiego – z wizualizacją Pałacu Saskiego. Fot. Skyconcept.pl/saski360

Z Placu Pilsudskiego ruszymy ulicą Królewską obok Ogrodu Saskiego – pierwszego publicznego ogrodu miejskiego w Polsce, założonego na przełomie XVII i XVIII wieku. Biegnąc dalej ulicą Grzybowską i Jana Pawła trafimy w strefę warszawskich drapaczy chmur.

Szkło, metal i Pałac Kultury i Nauki

Podczas pierwszych kilometrów łatwo dać się ponieść emocjom i zacząć za szybko. Dlatego warto skupić się na widokach i czerpać przyjemność z biegu ulicami, które na co dzień
zarezerwowane są tylko dla samochodów. Centrum Warszawy pełne jest kontrastów. Górują nad nim budynki, w których odbija się błękitne niebo, a pomiędzy nimi można znaleźć trochę reliktów minionej epoki – betonowych bloków czy peerelowską konstrukcję Dworca Centralnego. Jest również najwyższy budynek w Polsce, jeśli chodzi o wysokość całkowitą – Pałac Kultury i Nauki. Wzniesiono go jako „dar narodu radzieckiego dla narodu polskiego”, a pomysłodawcą był sam Józef Stalin. Dla młodego pokolenia to symbol Warszawy, wybijający się w panoramie miasta z daleka, kontrastujący z otaczającymi go szklanymi konstrukcjami.

Pobiegniemy ulicą Jana Pawła II, Chałubińskiego i Aleją Niepodległości, mijając charakterystyczne budynki – hotel Westin na rogu Grzybowskiej i Jana Pawła II, wieżowiec Spektrum przy ul. Twardej, Złote Tarasy i Dworzec Centralny przy Alejach Jerozolimskich, 170-metrowy Hotel Mariott – jeden z pierwszych warszawskich wieżowców.

Złote Tarasy

Złote Tarasy. Fot. Materiały prasowe

Pole Mokotowskie

Dalej, w okolicach 3. i 4. kilometra miniemy Pole Mokotowskie, Główny Urząd Statystyczny i Bibliotekę Narodową. Przed II wojną światową, ponad 200-hektarowy wówczas obszar Pola
Mokotowskiego pełnił m.in. funkcję Lotniska Mokotowskiego i toru wyścigów konnych, przeniesionych potem na Służewiec. Kawałek dalej, przy ulicy Rakowieckiej mieści się więzienie wybudowane jeszcze przez władze rosyjskie w latach 1902-1904. Przez więzienie przewinęła się duża liczba znanych postaci historycznych i współczesnych osób publicznych, przetrzymywanych tu głównie w burzliwych momentach historii Polski przez władze krajowe i okupacyjne – między innymi Janusz Kusociński – mistrz olimpijski na 10 000 m z Los Angeles z 1932 roku.

Królikarnia

Na 7. kilometrze trafimy na zawrotkę i ulicą Japońską dotrzemy do Puławskiej, kierując się już w stronę centrum Warszawy. To najdalej na południe wysunięty punkt trasy. W okolicach ósmego
kilometra miniemy Królikarnię. Nazwa pochodzi z czasów saskich, kiedy znajdował się tu zwierzyniec, w którym polowano na króliki. Pierwotnie na terenie Królikarni znajdowały się browar,
cegielnia, karczma, młyn i stodoła. W 1794, podczas insurekcji kościuszkowskiej w pałacu rezydował Tadeusz Kościuszko. Wokół rozciąga się park o tej samej nazwie. W otoczeniu drzew i
krzewów znajduje się Park Rzeźby, w którym prezentowane są wybrane prace z kolekcji Muzeum Narodowego w Warszawie.

1280px-Warszawa-Królikarnia

Królikarnia. Fot. Wikimedia Commons/ Ikiwaner

Kawałek dalej miniemy park wodny „Warszawianka”, z basenem olimpijskim. Za budynkiem parku wodnego kryje się zdewastowany stadion piłkarski, a właściwie gruzowisko po nim. Dawny kompleks sportowy tworzył stadion z bieżnią lekkoatletyczną i widownią na 7000 osób, korty tenisowe, boiska, odkryte baseny, a ważnym elementem kompozycyjnym był mur oporowy zabezpieczający przed osuwaniem się ziemi, ponieważ wszystko było wkomponowane w skarpę wiślaną. Kompleks został nagrodzony tytułem Mistera Warszawy 1972 r. Dziś część obiektów jest opuszczona i zniszczona.

Trasa Łazienkowska

Jedenasty kilometr pokonamy tuż przed Metrem Politechnika. Stąd można już zacząć przyspieszać. Do mety 10 km. Skręcamy na Trasę Łazienkowską, którą jeszcze nigdy nie prowadziła
warszawska połówka czy maraton. To trasa szybkiego ruchu łącząca centrum Warszawy z prawobrzeżną częścią miasta. Stanowi fragment obwodnicy śródmiejskiej.
Pierwsze plany budowy szerokiej ulicy o przebiegu podobnym do dzisiejszej Trasy Łazienkowskiej stworzono już pod koniec dwudziestolecia międzywojennego. Współczesną trasę zbudowano między 1971 a 1974 rokiem. Dwie jezdnie trasy mają po trzy pasy ruchu. W latach siedemdziesiątych szacowano ją na ruch 5 tysięcy pojazdów w ciągu godziny – teraz taka przepustowość nie wystarcza. Trasa jest częściowo poprowadzona w wykopie (od Ronda Jazdy Polskiej do skarpy wiślanej na terenie Ujazdowa), a częściowo po estakadzie o łącznej długości 840 metrów. Podczas budowy wzniesiono podziemne przejścia dla pieszych i kładki. Motyw Trasy Łazienkowskiej wielokrotnie pojawiał się w serialu Czterdziestolatek, a jego główny bohater, inż. Stefan Karwowski, pracował na jednym z odcinków jej budowy.

„Widok na tunel i Plac na Rozdrożu” autorstwa Aisog - Praca własna. Licencja CC BY 2.5 pl na podstawie Wikimedia Commons - http://commons.wikimedia.org/wiki/File:Widok_na_tunel_i_Plac_na_Rozdro%C5%BCu.JPG#/media/File:Widok_na_tunel_i_Plac_na_Rozdro%C5%BCu.JPG

Trasa Łazienkowska. Widok na tunel i Plac na Rozdrożu – autorstwa Aisog – praca własna. Licencja CC BY 2.5 pl na podstawie Wikimedia Commons

Zanim zbiegniemy na Wisłostradę – przed sobą będziemy mieć Most Łazienkowski, którego niedawny pożar postawił pod znakiem zapytania warszawskie uliczne biegi masowe. Pożar w 2015 roku nie był jednak pierwszym. Już w rok po otwarciu zapłonęła drewniana budka pod mostem na lewym brzegu Wisły, wskutek czego zostało uszkodzone pierwsze przęsło i część drugiego oraz nawierzchnia jezdni na długości ok. 200 m. Pożar z 14 lutego 2015 roku gaszono przez 12 godzin. Wybuchł w składzie desek przechowywanych w związku z pracami remontowymi. Drewniane podesty techniczne, które zajęły się ogniem planowano zastąpić kratą z ocynkowanej stali. Przed planowanym demontażem drewnianych konstrukcji usunięto zabezpieczenie z azbestu, wprowadzone po pożarze w 1975. Ogień rozprzestrzenił się w kierunku lewego brzegu na znacznej długości mostu. Uszkodzona została konstrukcja dwóch i pół (z pięciu) przęseł, nawierzchnia lewych pasów ruchu oraz biegnąca pod jezdnią magistrala wodociągowa. W akcji ratowniczej uczestniczyło 144 strażaków, wspieranych z Wisły m.in. przez statek „Chudy Wojtek”, na którym strażacy umieścili sprzęt gaśniczy. Temperatura sięgająca 1000 stopni Celsjusza uszkodziła stalową konstrukcję, w siłownikach dźwigarów pojawiły się wybrzuszenia, a łożyska przemieściły się. Zniszczona konstrukcja stalowa mostu ma być zdemontowana i zastąpiona nową, na zachowanych filarach. Ruch na moście może zostać przywrócony najwcześniej w drugiej połowie 2016 roku.

Płonąca konstrukcja mostu

Pożar Mostu Łazienkowskiego w Warszawie, 14 lutego 2015. Na miejscu z ogniem walczyło m.in. osiem jednostek gaśniczych, trzy podnośniki i trzy łodzie, uszkodzeniu uległa konstrukcja mostu. Fot. PAP/Jacek Turczyk

Zobacz film nakręcony podczas pożaru mostu:

Wisłostrada i tunel

Tuż przed mostem Łazienkowskim zbiegamy na Wisłostradę, trasę poprowadzoną wzdłuż rzeki. Mijamy Most Poniatowskiego (tym razem popatrzymy na niego tylko od dołu), a w okolicach Mostu Świętokrzyskiego, tradycyjnie pobiegniemy tunelem – najdłuższym w Polsce. Ma około 900 metrów, powstał w związku z budową Mostu Świętokrzyskiego, ponieważ jego jezdnie zaprojektowano tuż nad poziomem jezdni trasy nad Wisłą. Takie rozwiązanie przyspieszyło przejazd Wisłostradą w obu kierunkach oraz spowodowało, że Świętokrzyski stał się mostem lokalnym, przeznaczonym dla dojeżdżających z Pragi do centrum do pracy. Tunel ma dwie nawy, po trzy pasy ruchu w każdą stronę. Dla biegaczy jego obecność na trasie wiąże się z lekkim zbiegiem, później podbiegiem. Nie jest on jednak bardzo odczuwalny ani uciążliwy. To miejsce klimatyczne, zwykle z ciekawą oprawą muzyczną. Będziemy go mijać za 15. kilometrem.

„Tunel Wislostrady 2” autorstwa Cezary Piwowarski - Praca własna. Licencja GFDL na podstawie Wikimedia Commons - http://commons.wikimedia.org/wiki/File:Tunel_Wislostrady_2.JPG#/media/File:Tunel_Wislostrady_2.JPG

Tunel Wislostrady – autorstwa Cezary Piwowarski – praca własna. Licencja GFDL na podstawie Wikimedia Commons

Park Fontann

Biegnąc dalej Wisłostradą miniemy Most Śląsko-Dąbrowski, a zanim dotrzemy do Mostu Gdańskiego, w okolicach którego czeka nas podbieg ulicą Wenedów – po lewej stronie miniemy Multimedialny Park Fontann. To miejsce, w którym wieczorami w ciepłej porze roku odbywają się niezwykłe spektakle. Tryskająca woda, kolorowe światła, lasery i muzyka. Warto sprawdzić na stronie parkfontann.pl kiedy i o której godzinie można przyjść i popatrzeć na to widowisko. Podbieg ulicami Wenedów, Zakroczymską i Konwiktorską jest dosyć łagodny. Najbardziej stromy fragment znajduje się na pierwszych 400 metrach, kolejne 600 jest już bardzo łagodne. Do pokonania jest 20 metrów na troszkę ponad kilometrze. Warto jednak pamiętać, że to odcinek za 18. kilometrem i wymęczy nas tak czy siak. Nie będziemy mieli już również zbyt wiele entuzjazmu do rozglądania się na boki. Mimo wszystko – warto, bo trafiamy znów w historyczną część miasta.

1280px-Multimedialny_Park_Fontann_Warszawa

Fontanny na Skwerze 1 Dywizji Pancernej. Fot. Adrian Grycuk/Wikimedia Commons

Zobacz film z Multimedialnego Parku Fontann:

Sąd Najwyższy i Miodowa

Za podbiegiem wpadniemy na ulicę Bonifraterską, która poprowadzi nas pod budynek Sądu Najwyższego i Pałac Krasińskich przy Placu Krasińskich. Niestety, najbardziej bodaj malownicza część gmachu Sądu Najwyższego – kariatydy symbolizujące wiarę, nadzieję i miłość – znajdują się z tyłu budynku. Na ich obecność od strony placu Krasińskich, jak pierwotnie planowano, nie zgodził się biskup polowy Wojska Polskiego Sławoj Leszek Głódź. Zaprotestował przeciwko „nagim kobietom” w pobliżu Katedry Polowej Wojska Polskiego. Niewiasty ubrane są w tuniki, jednak biskup nie uznał takiego okrycia za wystarczające.

1280px-Gmach_Sądu_Najwyższego_Rzeczypospolitej_Polskiej_-_kariatydy

„Gmach Sądu Najwyższego Rzeczypospolitej Polskiej – kariatydy” autorstwa Wojciecha Muła – praca własna. Licencja GFDL na podstawie Wikimedia Commons

Na 67 kolumnach budynku umieszczono osiemdziesiąt sześć paremii prawniczych w języku polskim i po łacinie. Ich głównym źródłem były pisma jurystów rzymskich oraz konstytucje cesarskie Kilka paremii zaczerpnięto z rzymskich dzieł literackich, a kilka innych z dawnego prawa polskiego. Wśród nich przeczytamy np.: „Lepiej pozostawić bezkarnym występek złoczyńcy, niż skazać niewinnego”, „Działa podstępnie, kto próbuje osiągnąć zysk z cudzego niepowodzenia”, „Nikogo nie karze się za jego myśli”, czy „Nie należy dawać posłuchu czczym głosom tłumu”.

1280px-Warszawa_plac_Kasińskich

„Warszawa plac Kasińskich” autorstwa Marcin Białek – praca własna. Licencja GFDL na podstawie Wikimedia Commons

Bonifraterska i Miodowa oraz Krakowskie Przedmieście, gdzie od Kolumny Zygmunta zaczyna się Trakt Królewski, przenoszą nas w czasie. Trafiamy na ulice Nowego Miasta powstałego na przełomie XIV i XV wieku. Kamienice, które zobaczymy odbudowano po wojnie, ponieważ Nowe Miasto zostało w większości zburzone i spalone podczas powstania warszawskiego w 1944 roku. Miodowa była niegdyś ulicą pałaców arystokracji – w czasach Stanisława Augusta było ich 13, do dzisiaj istnieje 7.

Plac Teatralny – meta!

Finiszować będziemy przy ulicy Moliera, u stóp monumentalnego Teatru Wielkiego. W miejscu, gdzie dziś stoi gmach teatru, kiedyś znajdował się kompleks handlowo-usługowy i hotel dla kupców – Marywil. Powstał w czasach Jana III Sobieskiego, a nazwa pochodzi od imienia królowej Marysieńki. Teatr wybudowano w latach 1825–1833 według projektu Antonia Corazziego. Pierwsze przedstawienie odbyło się 24 lutego 1833 r., a był nim „Cyrulik sewilski” Gioacchina Rossiniego. Władze carskie nie zgodziły się na premierę polskiego dzieła. We wrześniu 1939 roku budynek został zbombardowany i w dużej mierze spłonął. Z czasem powstania warszawskiego wiąże się bardzo mroczna historia. Na istniejącej jeszcze widowni i głównej klatce schodowej masowo mordowano polskich cywilów ukrywających się w piwnicach okolicznych budynków. Po powstaniu budynek był partiami wysadzany w powietrze. Przetrwała jedynie wschodnia część fasady, kolumnowy portyk, oraz pomieszczenia na pierwszym piętrze w zachodniej części fasady (sale redutowe). Po II wojnie światowej Teatr został odbudowany w stylu historyzującego socrealizmu i znacznie powiększony. Powstał – jak na tamte czasy – najlepiej zaopatrzony technicznie teatr operowy na świecie. Otwarto go 19 listopada 1965 roku. Obecnie Opera Narodowa to jeden z ważniejszych punktów na kulturalnej mapie stolicy i Polski. Scena o całkowitej szerokości 36,5 m, głębokości 57,6 m i wysokości 34,4 m jest największą sceną operową świata. Z łatwością mogłaby pomieścić mediolańską La Scalę.

1280px-Theatre_Square_Warsaw_about_1900

Teatr Wielki w roku 1900 – autor nieznany, obraz pochodzi z zasobów Biblioteki Kongresu Stanów Zjednoczonych, oddziału Prints and Photographs division. Wikimedia Commons

Zobacz również plan mety:

mapa-start-meta2Zobacz film z trasy:

Zobacz całą trasę 10. PZU Półmaratonu Warszawskiego:

mapka_plMateriał powstał na podstawie Wikipedii i Warszawikii.

Przeczytaj rozmowę z Markiem Troniną o nowej trasie 10. PZU Półmaratonu Warszawskiego.

Chcesz być zawsze na bieżąco? Polub nas na Facebooku. Codzienną dawkę motywacji znajdziesz także na naszym Instagramie!
Zachęcamy także do słuchania naszego podcastowego cyklu „Czy tu się biega?”.
mm
Magda Ostrowska-Dołęgowska

Podoba ci się ten artykuł?

0 / 5. 0

Przeczytaj też

Dominik Tabor w świecie biegów górskich i trailowych należy do polskiego topu i z każdym kolejnym sezonem coraz bardziej rozpycha się także na arenie międzynarodowej. Co stoi za siłą jego spokoju? Jak trenuje, co ma […]

Bieganie to ciągła nauka, także siebie. Dominik Tabor w Czy tu się biega?

Już 10 grudnia o godzinie 17:00 odbędzie się webinar zamykający projekt Running For Clean Air, realizowany przez World Athletics we współpracy z Miastem Stołecznym Warszawą, Polskim Alarmem Smogowym, Polskim Związkiem Lekkiej Atletyki oraz Fundacją „Maraton […]

Biegamy w smogu czy w czystym powietrzu? Warszawa na tle świata – weź udział w podsumowaniu projektu Running For Clean Air

Ruszyły zapisy na pierwsze biegi organizowane przez Fundację „Maraton Warszawski” w 2025 roku. Będą to 19. Półmaraton Warszawski i New Balance Bieg na Piątkę – oba odbędą się w niedzielę 30 marca. Sukcesy sportowe i […]

Ruszyły zapisy na 19. Półmaraton Warszawski i New Balance Bieg na Piątkę! 30 marca to data początku biegowej wiosny!

Po wielu dniach żmudnej pracy poszukiwawczo-weryfikacyjnej, mamy podsumowanie akcji #POLiczmysię! Jak wynika z informacji, do których udało nam się dotrzeć, w 177 „Biegach Niepodległości” w całym kraju udział wzięło ponad 77 tysięcy osób! To tak, […]

Akcja #POLiczmysię – średnio ok. 436 osób startowało w każdym z niemal 200 biegów z okazji Święta Niepodległości!

Były wieloboista, halowy mistrz świata z 1999 r. i aktualny rekordzista Polski w wieloboju – Sebastian Chmara – został nowym prezesem Polskiego Związku Lekkiej Atletyki. Podczas odbywającego się w Warszawie Krajowego Zjazdu Delegatów wybrano także […]

Sebastian Chmara Prezesem PZLA. Trzech byłych biegaczy w nowym Zarządzie

Sebastian Sawe, debiutant na dystansie maratońskim, odniósł dziś spektakularne zwycięstwo w 44. Maratonie Valencia Trinidad Alfonso Zurich, organizowanym przez SD Correcaminos oraz Ajuntament de Valencia. Kenijczyk ukończył bieg z czasem 2:02:05, ustanawiając tym samym najlepszy […]

Maraton w Walencji i debiuty marzeń: triumf Kenijczyka Sebastiana Sawe i świetny wynik Elżbiety Glinki [relacja]

Tym razem gościem Czy tu się biega? jest Jurek Pachut – bardzo ambitny na wielu polach biegacz górski wywodzący się z Beskidu Wyspowego, którego obecnie na “gościnnych występach” można spotkać również w stolicy. Członek drużyny […]

Człowiek gór i dziecko XXI wieku, czyli Jurek Pachut w Czy tu się biega?

Maraton w Walencji, czyli Valencia Marathon Trinidad Alfonso EDP, to jeden z najszybszych i największych maratonów na świecie. Impreza co roku przyciąga nie tylko światową śmietankę biegów długich, ale także tysiące amatorów. Już w niedzielę […]

Na czym polega fenomen Walencji? Maraton, który przyciąga mistrzów i amatorów już w niedzielę!