fbpx

Ludzie > Historie biegaczy > Ludzie > Wydarzenia > Relacje z biegów > Wydarzenia

Gaweł + Ala. Relacja z 35. Maratonu Warszawskiego

Ala i Gawel na 35 Maratonie Warszawskim

Ala i Gaweł Boguta na 35. Maratonie Warszawskim. Fot. Archiwum autora

Nie stoję pierwszy raz na starcie maratonu. Wiem, że należy ten dystans traktować z szacunkiem, jednak samo ukończenie biegu nie stanowi już dla mnie wyzwania. A jednak nerwowość, z którą się zmagam, jest  większa tym razem. Sprawdzam raz jeszcze czy mam wszystko co może mi się przydać: zapasowa dętka i łyżka do kół, pompka, są na miejscu. Na wszelki wypadek dorzuciłem też klucz do szprych, jedzenie, picie, ciepły koc, kilka zabawek… tak, wszystko jest.

Wiem, że tym razem będzie to inny bieg – już nie tylko ja i dystans. W 35. Maratonie Warszawski  startujemy we dwoje,  razem z moją siedmioletnią córeczką Alą.

Pogoda na starcie wymarzona dla mnie, trochę gorzej jeżeli chodzi o Alę. Słońce schowane gdzieś głęboko za chmurami, temperatura w okolicach 10 stopni. Dobrze się tak biegnie, ale gorzej siedzi w wózku bez ruchu. Tłum w koło ogromny, onieśmiela Alę. Do tej pory gadająca na treningach właściwie bez przerwy, tym razem milknie zupełnie.

Przygotowania do wspólnego maratonu zaczęliśmy w wakacje. Tym biegiem spełniamy nasze marzenie o  wspólnym starcie. Często znikam z domu na zawody, a rodzina albo śledzi moje zmagania w internecie, albo godzinami czeka gdzieś w okolicach mety. Tym razem ma być inaczej, całe 42 km i 195 metrów trasy pokonamy z Alą!

Ali chodzenie przychodzi z trudem, na bieganie nie ma szans. Urodziła się z dysplazją diastroficzną. Ma jednak niesamowitą moc i pogodę ducha. Podczas całego biegu będzie się dzieliła ze mną tą energią.

Start! Ruszamy razem z tysiącami ludzi na ulice Warszawy. Zaczynamy spokojnie, uważając by nikogo nie rozjechać naszym wózkiem. Z czasem, peleton rozciąga się i możemy już biec własnym rytmem. Ciężko przewidzieć jak długo będziemy na trasie. Rodzina wyznaczyła nam ostre limity, ale my też mamy ochotę pobiec to na maksa!

Pierwsze kilometry są jak zwykle spokojne, można podziwiać miasto i cieszyć się biegiem, oderwać od codzienności. Stare miasto, Torwar, wspaniały fragment przez Park Łazienkowski, potem długa prosta do Wilanowa i… niesamowici kibice w pobliżu świątyni Opatrzności i na Ursynowie. Tu adrenalina skacze potężnie. Przyspieszamy (boję się, że za ostro) i zaczynamy wyprzedzać ludzi, którzy po 30 km są już bardzo zmęczeni. Lecimy jak na skrzydłach, powodując upadek morale u niektórych biegaczy: – Najpierw kelner, a teraz gość z wózkiem nas wyprzedza…. (Kawałek przed nami biegł elegancko ubrany kelner z tacą i napojami).

Do mety pozostaje już tylko i aż 8 km… ulica Puławska jakby biegła pod górę, coraz większą i bardziej stromą. Wiatr w twarz jakoś nam nie pomaga, za to Ala z uśmiechem podaje mi rękę i pyta jak daleko jeszcze mamy. Już niewiele… trzeba zagryźć zęby i utrzymać tempo… 4 km do mety, adrenalina zaczyna działać coraz mocniej… 2 km do mety, mijamy innego ojca z wózkiem i wychodzimy na prowadzenie w tej kategorii (niestety nieoficjalnej)… 250 m do mety, za chwilę wbiegamy na stadion. Wita nas wrzawa dopingu, już nie biegniemy, już lecimy w stronę mety, w maksymalnym pędzie na jaki nas stać w tej chwili i… Jest META! Zegarek zatrzymuje się po 3 godzinach 33 minutach i 33 sekundach od startu! Euforia jest ogromna, wpadamy sobie w ramiona i idziemy odebrać nasze medale, a Ala może już mówić o sobie: jestem maratonką!

Relację napisał Gaweł Boguta.

Chcesz być zawsze na bieżąco? Polub nas na Facebooku. Codzienną dawkę motywacji znajdziesz także na naszym Instagramie!
Zachęcamy także do słuchania naszego podcastowego cyklu „Czy tu się biega?”.

Podoba ci się ten artykuł?

0 / 5. 0

Przeczytaj też

Dominik Tabor w świecie biegów górskich i trailowych należy do polskiego topu i z każdym kolejnym sezonem coraz bardziej rozpycha się także na arenie międzynarodowej. Co stoi za siłą jego spokoju? Jak trenuje, co ma […]

Bieganie to ciągła nauka, także siebie. Dominik Tabor w Czy tu się biega?

Już 10 grudnia o godzinie 17:00 odbędzie się webinar zamykający projekt Running For Clean Air, realizowany przez World Athletics we współpracy z Miastem Stołecznym Warszawą, Polskim Alarmem Smogowym, Polskim Związkiem Lekkiej Atletyki oraz Fundacją „Maraton […]

Biegamy w smogu czy w czystym powietrzu? Warszawa na tle świata – weź udział w podsumowaniu projektu Running For Clean Air

Ruszyły zapisy na pierwsze biegi organizowane przez Fundację „Maraton Warszawski” w 2025 roku. Będą to 19. Półmaraton Warszawski i New Balance Bieg na Piątkę – oba odbędą się w niedzielę 30 marca. Sukcesy sportowe i […]

Ruszyły zapisy na 19. Półmaraton Warszawski i New Balance Bieg na Piątkę! 30 marca to data początku biegowej wiosny!

Po wielu dniach żmudnej pracy poszukiwawczo-weryfikacyjnej, mamy podsumowanie akcji #POLiczmysię! Jak wynika z informacji, do których udało nam się dotrzeć, w 177 „Biegach Niepodległości” w całym kraju udział wzięło ponad 77 tysięcy osób! To tak, […]

Akcja #POLiczmysię – średnio ok. 436 osób startowało w każdym z niemal 200 biegów z okazji Święta Niepodległości!

Były wieloboista, halowy mistrz świata z 1999 r. i aktualny rekordzista Polski w wieloboju – Sebastian Chmara – został nowym prezesem Polskiego Związku Lekkiej Atletyki. Podczas odbywającego się w Warszawie Krajowego Zjazdu Delegatów wybrano także […]

Sebastian Chmara Prezesem PZLA. Trzech byłych biegaczy w nowym Zarządzie

Sebastian Sawe, debiutant na dystansie maratońskim, odniósł dziś spektakularne zwycięstwo w 44. Maratonie Valencia Trinidad Alfonso Zurich, organizowanym przez SD Correcaminos oraz Ajuntament de Valencia. Kenijczyk ukończył bieg z czasem 2:02:05, ustanawiając tym samym najlepszy […]

Maraton w Walencji i debiuty marzeń: triumf Kenijczyka Sebastiana Sawe i świetny wynik Elżbiety Glinki [relacja]

Tym razem gościem Czy tu się biega? jest Jurek Pachut – bardzo ambitny na wielu polach biegacz górski wywodzący się z Beskidu Wyspowego, którego obecnie na “gościnnych występach” można spotkać również w stolicy. Członek drużyny […]

Człowiek gór i dziecko XXI wieku, czyli Jurek Pachut w Czy tu się biega?

Maraton w Walencji, czyli Valencia Marathon Trinidad Alfonso EDP, to jeden z najszybszych i największych maratonów na świecie. Impreza co roku przyciąga nie tylko światową śmietankę biegów długich, ale także tysiące amatorów. Już w niedzielę […]

Na czym polega fenomen Walencji? Maraton, który przyciąga mistrzów i amatorów już w niedzielę!