Triathlon > TRI: Wydarzenia > Triathlon
IGRZYSKA OLIMPIJSKIE 2016 – TRIATHLON KOBIET [ZAPOWIEDŹ]
Fot. Delly Carr / ITU Media
Po emocjonujących zmaganiach mężczyzn przyszedł czas na rywalizację kobiet. Już dziś, 20 sierpnia o godzinie 16:00 czasu polskiego 55 najlepszych triathlonistek na świecie ruszy do boju o olimpijskie złoto.
To piąty raz, kiedy na igrzyskach olimpijskich zostaje rozegrany triathlon. W pierwszej edycji, w 2000 roku w Sydney, najszybszą triathlonistką okazała się Brigitte McMahon, w 2004 roku Kate Allen, w 2008 – Emma Snowsill, w 2012 – Nicola Spirig. W ostatnim wyścigu o zwycięstwie Szwajcarki zdecydował fotofinisz, bowiem wpadła ona na metę razem ze Szwedką, Lisą Norden. Jest to absolutna rzadkość w tak długim wyścigu jak triathlon olimpijski.
W 2008 roku pośród olimpijek znalazły się Polki – Ewa Dederko (30. miejsce) i Maria Cześnik (35. miejsce). W Londynie wystąpiły Agnieszka Jerzyk (25. miejsce) i Maria Cześnik (31. miejsce). W tym roku jedyną reprezentantką naszego kraju będzie Agnieszka Jerzyk, która zdaje się prezentować życiową formę. Jej celem jest poprawienie lokaty z Londynu, która i tak była już najwyższym miejscem zanotowanym przez Polki. Trzymamy kciuki za występ Agnieszki!
Podobnie jak w przypadku wyścigu mężczyzn, zmagania kobiet rozpoczną się na plaży Copacabany – będzie to pierwszy w historii triathlonu olimpijskiego start z plaży zamiast skoku z platformy. Kobiety będą ścigać się na tej samej trasie co mężczyźni, o ile nie zostaną naniesione kolejne zmiany – według informatora część kolarska miała 41.6 km, ostatecznie jednak mężczyźni ścigali się na dystansie 38.6 km.
Transmisja na żywo będzie dostępna na portalu sport.tvp.pl – link stanie się aktywny o godzinie 15:55.
Najważniejsze pytanie, jakie nasuwa się w związku z jutrzejszą rywalizacją brzmi: Czy wygra Gwen Jorgensen? Ta niesamowita biegaczka pomiędzy T2 a linią mety potrafi nadrobić stratę, która wydaje się nie do pokonania. Co więcej – strata do najlepszych pływaczek jest u niej coraz mniejsza; staje się coraz bardziej kompletną triathlonistką. Amerykanka jest zdecydowaną faworytką – ma na swoim koncie dwukrotne mistrzostwo świata (2014 i 2015 rok) i 17 zwycięstw w zawodach Pucharu Świata. Zwyciężyła także zeszłoroczną symulację olimpijską w Rio de Janeiro. To złoto dało jej automatyczną kwalifikację na igrzyska, zatem już na rok przed najważniejszym startem czterolecia mogła być spokojna o swoje miejsce w drużynie, a co za tym idzie, podporządkować przygotowania pod ten jeden start. Z tego względu można przypuszczać, że jej tegoroczne przegrane w Pucharze Świata były tylko ciszą przed burzą, a nie zapowiedzią wielkiej katastrofy w Rio de Janeiro. Jorgensen w obecnym sezonie nie musiała już nic nikomu udowadniać, nie musiała szykować żadnych zwyżek formy, a jeśli jej trener nie pomylił się w obliczeniach, to na trasie w Rio de Janeiro nastąpi eksplozja jej formy i reszta zawodniczek będzie mogła co najwyżej pooglądać jej plecy.
Rzecz jasna to tylko jeden z możliwych scenariuszy. W sporcie nie ma stuprocentowych faworytów, a rywalki Jorgensen nie jadą na igrzyska po to, aby z nią przegrać. Wydaje się, że pozostałe dziewczyny zaczęły w tym roku testować, czy strategia na wygraną z superszybką Amerykanką się sprawdza – i odpowiedź była pozytywna. Przegrała z Helen Jenkins w Gold Coast oraz z Katie Zaferes i Rachel Klamer w Hamburgu. Recepta na zwycięstwo z Gwen jest prosta na papierze, a nieco trudniejsza do zastosowania w praktyce: sprawić, żeby Amerykanka miała w T2 stratę, której już nie nadrobi biegiem. Warto przy tym pamiętać, że wśród triathlonistek są także biegaczki, które nie odstają mocno od Gwen.
Kto zatem ma realne szanse na historyczne zwycięstwo w Rio de Janeiro? Poważnych rywalek jest całkiem sporo: Non Stanford, która jest rewelacyjną biegaczką (zajęła 2 miejsce w symulacji olimpijskiej w 2015 roku); Vicky Holland (3 miejsce w Rio), bliska przyjaciółka tej pierwszej, co nie jest bez znaczenia jeśli chodzi o współpracę na trasie; Helen Jenkins, trzecia z Brytyjek, w tym sezonie znowu niebezpiecznie mocna. Gwen będzie miała także rywalki w postaci swoich koleżanek z drużyny USA – Katie Zaferes i Sarah True. Warto także zwrócić uwagę na Florę Duffy, która z pewnością jest jedną z najmocniejszych, jeśli nie najmocniejszą kolarką wśród zawodniczek triathlonu. Trasa w Rio będzie jej sprzyjać, a jej ostatnie coraz większe sukcesy sprawiają, że staje się ona pretendentką do olimpijskiego medalu. Na pewno także Nicola Spirig, mistrzyni olimpijska z Londynu, nie sprzeda tanio skóry. Pomimo wypadku na początku roku, którego skutkiem było złamanie nadgarstka, Szwajcarka wróciła do zdrowia (oprócz tego, że ma astmę).
Najmłodszą uczestniczką zmagań na igrzyskach będzie 19-letnia Cassandrea Beaugrand z Francji, zaś najstarszą Aihona Murua – 38-letnia Hiszpanka.
Porównania startujących zawodniczek można zobaczyć tutaj.