Ma 102 lata i nie przestaje biegać
George Etzweiler ma 102 lata od ponad 50 lat inspiruje innych. W październiku zeszłego roku wraz ze swoją drużyną „The old men of the mountains” wziął udział w biegu sztafetowym na 50 mil w ramach Tussey Mountainback. Sam przemierzył 3,5 mili (ok 5,6 km). Zawodnicy pokonali dystans z łącznym czasem 11 godzin i 20 minut.
George Etzweiler przez 37 lat był profesorem inżynierii elektrycznej na Uniwersytecie w Pensylwanii. Biegać zaczął w wieku 49 lat. Początkowo na treningi wychodził wspólnie ze swoją żoną – Mary. To ona kupiła mu w 1969 r. wojskowe spodenki, w których George biega do dziś. I to ona wielokrotnie mu je łatała.
Największa miłość, najwierniejszy kibic
Mary po kilku latach musiała zrezygnować z treningów, z racji na bolące stawy. Jednak wspierała swojego męża do końca swoich dni. Nawet, gdy w 2010 r. zdiagnozowano u niej włóknienie płuc, które powodowało bardzo duże problemy z oddychaniem. Jej organizm już wtedy był osłabiony walką z nowotworem. Kibicowała mu z siedzenia samochodu ich córki. W oddychaniu pomagała jej butla tlenowa. George do dziś pamięta jedno zdanie, które wypowiedziała Mary, gdy podszedł do niej tuż po przekroczeniu mety: „Jestem z ciebie dumna”.
W wieku 90 lat biegacz przeszedł na weganizm. Dzięki temu spadła mu nieco waga, co pozytywnie wpłynęło również na wyniki w bieganiu.
Kolejny rok, kolejne wyzwanie
Etzweiler w 2020 roku pragnął wziąć udział w Mount Washington Road Race i przebiec 12 km, jednak zawody nie odbyły się. To nie byłby jednak jego debiut w tej imprezie. W 2016 towarzyszyli mu w70-letni syn Larry oraz 40-letni wnuk Robert. To właśnie dzięki Larremy, George w 1989 r. wystartował w tych zawodach po raz pierwszy i kontynuował tę nową tradycję przez kolejne lata. Niestety w 2019 nie udało mu się ukończyć biegu. Jak przekonywał, było to spowodowane m.in. silnym wiatrem i problemami żołądkowymi.
Jak widać, trening Georga, to nie tylko bieganie. Ćwiczy również siłę:
Wywiad z Georgem na krótko przed zeszłorocznym Tussey Mountainback. Zawodnik ukończył bieg wraz ze swoją drużyną „The men of the mountains”. Żeby dołączyć do teamu, trzeba było mieć ukończone przynajmniej 65 lat.
Zachęcamy także do słuchania naszego podcastowego cyklu „Czy tu się biega?”.