Zdrowie i motywacja > Ciało biegacza > Trening > Zdrowie i motywacja
Projekt: Być jak Bekele – Króliki Doświadczalne
Krzysiek, Kuba, Kasia, Magda – część zespołu, który podjął się pracy nad techniką biegu. Fot. Piotr Dymus
Zebraliśmy ekipę, która przez kilka miesięcy będzie pracowała nad poprawą techniki biegu. Sprawdzimy co można zdziałać do wiosny, czy amator biegający od kilku lat jest w stanie poprawić swój styl i czy przełoży się to w jakiś sposób na szybkość? Kto weźmie udział w projekcie: Być jak Bekele?
Krzysztof Dołęgowski – ultramaratończyk, maratończyk z życiówką 2:56, zawodnik rajdów przygodowych. Biega od 12 lat.Od 5 lat bieganie jest moją podstawową dyscypliną. Kiedyś sporo też jeździłem na rowerze, wspinałem się. Moim celem jest stopniowe poprawianie wyników, tak długo jak się da (w maju skończę 35 lat). Ćwiczę 5-6 razy w tygodniu, a startuję głównie w biegach górskich i ultra. Moim celem na najbliższy sezon jest start w UTMB i poprawienie wyniku z 2011 roku, kiedy zająłem 30. miejsce. Będę też przystawiał się do rekordu trasy na Biegu Rzeźnika.
Moim największym problemem jest podatność na przetrenowanie. Do tego jestem słabo rozciągnięty i mam kiepską ruchomość w barkach. Chciałbym poprawić technikę by móc lepiej tolerować wysoki kilometraż i żeby poprawić ekonomikę ruchu. Równocześnie sporo ćwiczę nad siłą korpusu, co mi sprawia sporo radości.
Moja życiówka na 10 km to 35:52 uzyskana w 2013 roku.
Od zawsze lubiłam cienkie buty i z czasem mam coraz cieńsze, bardziej minimalistyczne, w których czuję podłoże. Mieszkam w miejskiej dżungli, więc głównie truchtam po mieście, ale kuszą mnie biegi górskie. Do tego jednak musiałabym się przygotować. Najlepsze wyniki osiągnęłam w zawodach w 2011, 40:20 na 10 km w Biegu Niepodległości i 3:15 na Poznań Maratonie. Potem było już tylko gorzej, bo mam bardzo mało czasu dla siebie. Chciałabym jednak zacząć teraz bardziej regularne treningi. Ze względu na kontuzję kolana i krzywy kręgosłup moja biegowa sylwetka wymaga korekty. Głównie powinnam wyprostować się i poprawnie uruchomić ręce podczas biegu. Trudno to poprawić samej, bo siebie nie widzę i z wielu braków nie zdaję sobie sprawy. Dlatego lekcje techniki pod okiem specjalisty to kusząca okazja, żeby to skorygować i uniknąć kontuzji.
Magda Ostrowska-Dołęgowska – biegaczka ultra, maratonka, najlepiej czuje się w górach. Biega od jesieni 2007 roku.Zaczynałam od rajdów przygodowych, bieganie było gdzieś przy okazji, między treningami na rowerze, rolkami, kajakiem i biegówkami. Grało główną rolę ale samo poprawianie wyników nie miało tak dużego znaczenia. Zdecydowałam, że w 2013 poświęcę się bieganiu, poprawię swoje życiówki, przestanę się rozdrabniać. W efekcie zeszłam do 3:22 w maratonie, 10 godzin w Biegu Rzeźnika i wraz z mężem zdołałam w niecałe 22 godziny pokonać bardzo trudną trasę The Bob Graham Round. Mam sporo planów na przyszły rok, między innymi poprawić szybkość, bo siły i wytrzymałości mi nie brakuje.
Wynik w biegu na 10 km: 42:22 z kwietnia 2013 roku.
Ograniczenia: Biegam zgięta w biodrach, często miewam problem z dolnym odcinkiem pleców, pasmem biodrowo-piszczelowym. Moja poprawa techniki ma polegać głównie na wyprostowaniu sylwetki, pracy nad okolicami miednicy, wzmocnieniem tułowia.
Dlaczego zdecydowałam się na lekcje techniki: Chciałabym poprawić szybkość i po prostu nauczyć się ładnie biegać. Wierzę też, że to pozwoli mi się rozwijać.
Biegam odkąd zacząłem chodzić, aktywność fizyczna i sport towarzyszą mi przez całe życie od lokalnych mistrzostw lekkoatletycznych w szkole podstawowej po międzynarodowe rajdy przygodowe. Po kilku latach intensywnych treningów i startów poczułem, że strasznie mnie to wszystko zmęczyło i w mijającym roku bardzo mocno odpuściłem jakiekolwiek przygotowania do startów czy to w ultra czy rajdach, ale do każdych zawodów podchodzę szalenie ambitnie niezależnie od aktualnej formy, więc w ostatecznym rozrachunku „zadyszka” na 50-tym kilometrze zawodów działa na mnie gorzej niż reżim treningowy, więc powoli wdrażam to drugie rozwiązanie.
Wynik w biegu na 10 km – nigdy nie biegłem standardowej dychy, międzyczas z półmaratonu 37:36.
Jakie są moje ograniczenia? Słaby korpus, latające ręce. Chciałbym popracować również nad wypchnięciem bioder do przodu.
Dlaczego zdecydowałem się na lekcje techniki? Poprawna technika to najprostszy sposób do poprawy wyników. Według mnie u wielu osób może powodować pewnego rodzaju zdjęcie blokady i wrzucenie wyższego biegu.
Tomek – po lewej i Maciek po prawej – reszta naszej redakcyjnej ekipy, która podjęła się pracy nad techniką biegu. Fot. Piotr Dymus
Tomasz Pojawa – biega od 7 lat, w naszej ekipie jest człowiekiem, który trzyma się bliżej asfaltu i krótszych dystansów.Systematycznie i świadomie trenuję bieganie od roku. Startuję głównie w biegach ulicznych i przełajowych. Ulubione dystanse: 1000 m, 5000 m, półmaraton.
Najlepszy wynik na 10 km – 39:31 – niestety na nieatestowanej trasie, więc do wyrównania (poprawienia!) w najbliższym sezonie.
Wady w technice biegu – uciekające na zewnątrz stopy i przykurczone (spięte) czasem aż do bólu barki i ramiona.
Cele treningowe: wyprostować sylwetkę i rozluźnić obręcz barkową, co powinno poprawić szybkość na krótszych i wydolność biegową na dłuższych dystansach.
Do biegania podchodzę jak do łamigłówki. Jak oszukać upływający czas, jak robić coś lepiej niż średnia krajowa. Wiem, że jest gdzieś tajemnicza metoda, która pozwoli dogonić najlepszych w kategoriach. Geny mogą mieć decydujące znaczenie wśród zawodników. Na poziomie amatora w średnim wieku podejście z głową do tematu może zniwelować niesprawiedliwość Matki Natury. Niestety jeszcze nie wiem jaka jest ta metoda. Szukam.
Tak długo jak biegam, próbuję różnych metod. Pięta, śródstopie, buty na słoninie i cienkie kapcie. Pomyłki czasem bolą, ale i one sporo uczą.
Na zajęcia techniczne wybrałem się, żeby posłuchać o drogach, które prowadzą donikąd. Unikając ich zaoszczędzę mnóstwo czasu. Posłuchać o swoich wadach od osoby, która nie zakryje ich natychmiast usprawiedliwieniami. A to się nie wyspałem, a to się zagapiłem, a to… Sam potrafię wytłumaczyć każdy swój błąd. Wytłumaczyć i zmarginalizować. Czasem zdaję sobie sprawę, że choć jakimś cudem przemieszczam się do przodu, moje ciało biega w każdą stronę. Być może Szczepanowi uda się je namówić do jakiegoś wspólnego, ukierunkowanego wysiłku.
Nad zespołem czuwa Szczepan Figat z Fizjoperfekt
Od wielu lat pomaga biegaczom zawodowcom i amatorom w leczeniu, a przede wszystkim w unikaniu kontuzji. Ukończył specjalistyczne kursy i szkolenia fizjoterapeutyczne w kraju i za granicą. Szczepan sam kiedyś biegał wyczynowo, następnie współpracował z Polskim Związkiem Lekkiej Atletyki i sportowcami, m.in. Robertem Korzeniowskim, Arturem Partyką czy Tomaszem Majewskim.
Projekt Być jak Bekele: Długość kroku biegowego i wybicie
Projekt Być jak Bekele: Praca kolan i stóp podczas biegu
Projekt Być jak Bekele: Praca rąk podczas biegu