fbpx

Zdrowie i motywacja > Psychologia biegania > Trening > Teoria treningu > Trening > Zdrowie i motywacja

Znowu w biegu mi nie wyszło…

Co zrobić, kiedy start w zawodach poszedł nie po naszej myśli? Czy gorszy bieg oznacza, że powinniśmy zmienić trening? A może po prostu nie mamy wystarczająco dużo talentu? Jak się zachować, kiedy na zawodach damy przysłowiową plamę?

istock.com

Miesiące przygotowań, starannie planowane treningi, wiele poniesionych wyrzeczeń, właściwa dieta. Czasami nawet amatorzy tak poważnie podchodzą do biegowych wyzwań. I dopóki widać efekty w postaci poprawy wyników, dopóty wszystko wydaje się być na miejscu. Jednak nie zawsze sprawy wyglądają tak różowo. Są sytuacje, kiedy pomimo zrealizowania zaplanowanego treningu, jedziemy na zawody i wracamy z nich na tarczy.

Start w zawodach biegowych często wiąże się z dodatkową dawką stresu. Im ważniejsze są dla nas dane zawody, im więcej poświęciliśmy, by przygotować się do nich, im dłużej na nie czekaliśmy, tym większe mamy oczekiwania. Tegoroczny sezon jest o tyle specyficzny, że wielu biegaczy nie miało okazji sprawdzić swojej formy ze względu na szereg odwołanych imprez biegowych. Kontynuowanie treningów i walka o jeszcze wyższą formę sprawiają, że w takiej sytuacji wiążemy jeszcze większe nadzieje z pierwszym startem w sezonie.

Jak to jednak w życiu bywa, nie zawsze wszystko musi pójść po naszej myśli. Może okazać się, że pomimo dbania o szczegóły i troski o formę i zdrowie, nasz wynik będzie daleki od oczekiwanego. Co w takiej sytuacji powinniśmy zrobić? Poniżej prezentujemy kilka możliwych rozwiązań.

Świat się wali

Bardzo prostym (z pozoru) rozwiązaniem, wydaje się w takiej sytuacji poddanie się. To często myśl, która przychodzi biegaczom bezpośrednio po nieudanym starcie. Dochodzą do wniosku, że nie nadają się do tego sportu, marnują swój czas, niepotrzebnie realizują treningi, itp., itd. A skoro nic nie ma sensu, to po co dalej biegać? Najlepszym pomysłem wydaje się rzucenie butów biegowych w kąt i np. przejście na zawodową grę w bierki. Przynajmniej człowiek się tak nie umęczy.

W tego typu sytuacjach, niektórzy biegacze odnoszą wrażenie, że po prostu nie mają wystarczająco dużo talentu, by osiągać wyniki, jakich od siebie oczekują. A skoro na zawodach to się potwierdziło, to przecież nie ma sensu biegać dalej. Rezygnacja z biegania, alby przynajmniej własnych ambicji wydaje się w tej sytuacji jedynym rozsądnym rozwiązaniem.

I oczywiście można rzucić buty w kąt i zapomnieć o bieganiu. Rzecz w tym, że nie znam chyba biegacza, który po jednym nieudanym starcie podjął taką decyzję. Ba, nie znam nawet takiego, który po serii nieudanych startów od razu odpuścił. W naszych charakterach siedzi jednak coś takiego, co sprawia, że chcemy próbować dalej, nie poddać się, udowodnić sobie, że możemy dać z siebie więcej, niż daliśmy. A to oznacza, że cały powyższy punkt można wykreślić.

Jedna jaskółka…

Jeżeli nie zamierzamy lamentować, możemy zastosować zupełnie przeciwne podejście i… jak najszybciej zapomnieć o nieudanym starcie. Najlepiej uznać, że wcale go nie było, miał on charakter wypadku przy pracy i więcej się nie powtórzy. Przecież jedno potknięcie nie powinno rzucać się cieniem na całej wykonanej ciężkiej pracy i powodować spadku pewności siebie czy motywacji.

Jednym z możliwych wyjść w takiej sytuacji jest znalezienie szybko innego startu, by zmazać plamę, jaką daliśmy na zawodach, które nam nie wyszły. W obecnej rzeczywistości, kiedy imprezy biegowe podlegają szeregom ograniczeń, sprawa jest nieco trudniejsza, ale wciąż można znaleźć biegi, na których możemy zrehabilitować się po nieudanym starcie.

Powyższe podejście wydaje się być bardzo zdroworozsądkowe. Tak, jak jedna jaskółka wiosny nie czyni, tak jeden nie udany start nie powinien być powodem do zmartwień, załamywania rąk i nieprzemyślanych decyzji. Problem może pojawić się wtedy, kiedy po pierwszym nieudanym starcie pojawi się drugi, później trzeci, itd. Cała seria nieudanych biegów może oznaczać, że problem jest nieco poważniejszy i warto mu się przyjrzeć.

Czas na refleksję

Wypośrodkowane podejście prawdopodobnie jest najlepszym możliwym w sytuacji, gdy zaliczymy nieudany bieg. Wówczas powinniśmy poświęcić nieco czasu na refleksję, by przemyśleć, jakie mogły być przyczyny słabszej dyspozycji, jednak nie musimy od razu wszczynać alarmu i wpadać w panikę. Nieudane zawody mogą mieć wiele przyczyn.

Pierwsza, najbardziej intuicyjna jest taka, że coś nie zagrało w naszym treningu. Jednak często zbyt szybko chcemy decydować się na gwałtowne zmiany, poszukiwanie nowych programów, porzucanie dotychczasowej drogi. Być może potrzebujemy kilku startów, by móc korzystać z pełnego potencjału planu treningowego, jaki realizujemy. Może wcale nie jesteśmy jeszcze na takim etapie, na którym powinniśmy zbierać owoce treningowej pracy?

Inną przyczyną słabszej dyspozycji może być niewłaściwy dzień. Zmęczenie po ciężkim tygodniu pracy, niedobór snu, nieodpowiednia dla naszego organizmu pogoda – to tylko kilka czynników, które wpływają na naszą sportową formę danego dnia. Być może ze względu na nawał pracy albo inne silne emocjonalne przeżycia, nie byliśmy w stanie wykrzesać w sobie odpowiedniej motywacji na dany start? A może po prostu należymy do tego typu zawodników, którzy potrzebują zaliczyć kilka startów, by podbić w ten sposób formę, oswoić się z atmosferą rywalizacji i dopiero po jakimś czasie wejść na wyższy poziom?

Zanim zdecydujemy się na zmiany w treningu i radykalne rozwiązania, oceńmy na chłodno wszystkie zewnętrzne czynniki, jakie mogły wpłynąć na gorszy bieg. Chociaż czasami, po nieudanym starcie można mieć ochotę dać sobie spokój z bieganiem, już tydzień później możemy mieć nastawienie zmienione o 180 stopni. Tak, jak w treningu, tak również w zbieraniu jego owoców, cierpliwość, opanowanie i wytrwałość są nieocenione dla każdego biegacza.

Chcesz być zawsze na bieżąco? Polub nas na Facebooku. Codzienną dawkę motywacji znajdziesz także na naszym Instagramie!
mm
Jakub Karasek

Podoba ci się ten artykuł?

0 / 5. 0

Przeczytaj też

Poniżej zapis z 45. Nationale-Nederlanden Maratonu Warszawskiego, który wystartował 24 września o godzinie 9:00. Start oraz meta znajdowały się w samym sercu miasta pod Pałacem Kultury i Nauki. Na biegaczy oraz kibiców czekało wiele atrakcji. […]

45. Nationale-Nederlanden Maraton Warszawski. Relacja minuta po minucie

Małe mistrzostwa Europy – to określenie, które idealnie pasuje do rywalizacji, jaka toczyć się będzie na trasie 45. Nationale-Nederlanden Maratonu Warszawskiego w ramach nowej formuły TEAM UP! Europe. W elicie biegu tym razem najważniejsze są […]

45. Nationale-Nederlanden Maraton Warszawski stawia na Europejczyków. Małe mistrzostwa starego kontynentu w stolicy

Już w ten weekend podczas Expo Sport&Fitness marka Saucony zaprezentuje swoją najnowszą kolekcję. Zapraszamy fanów marki i osoby, które chciałyby poznać buty do biegania tego amerykańskiego producenta do odwiedzenia stoiska Saucony w Pałacu Kultury i […]

Marka Saucony na Expo Sport&Fitness

Już w najbliższą niedzielę, 24 września odbędzie się PGE Energia Ciepła 16. Bieg Trzech Kopców. Międzynarodowe Otwarte Mistrzostwa Krakowa w Biegu Górskim to impreza, której pierwsza edycja została zorganizowana w 2007 roku. Uczestnicy mają do […]

Już w tę niedzielę PGE Energia Ciepła 16. Bieg Trzech Kopców – jedyny taki bieg górski w centrum dużego miasta!

Na miesiąc przed startem 22. Poznań Maratonu do biegu zgłosiło się już ponad 4 tysiące zawodniczek i zawodników. Uczestnicy maratonu i wszyscy sympatycy mogą już zamawiać odzież z kolekcji przygotowanej przez AdRunaLine specjalnie naszą imprezę. […]

30 dni do 22. Poznań Maratonu. Coraz więcej zapisanych!

„Do trzydziestego kilometra biegło mi się doskonale…” – znacie tę historię? W opowieściach maratończyków to tak częsty początek jak baśniowe: „Za siedmioma górami….”. Tylko w tej bajce po 30. kilometrze przychodzi „ściana” – odcina prąd, organizm się buntuje, a ty sam masz się za durnia, że w ogóle wziąłeś się za bieganie. Jak tego uniknąć?

Ściana w maratonie – o co z nią chodzi i jak jej uniknąć?

Co daje bieganie w grupie? Na pewno motywację i radość z aktywności, którą można dzielić z innymi. Wiadomo, pasja łączy. Wiedzą o tym uczestnicy niedawnej imprezy biegowej w stolicy, którzy najpierw testowali przedpremierowo najnowszy model […]

Run your way, czyli New Balance Run Club rozbiegał Warszawę

Biegi dystansowe to wyjątkowa pasja. Stanowią ogromne wyzwanie fizyczne, ale dają za to ogromną satysfakcję – zwłaszcza tuż po osiągnięciu zamierzonego celu i pobiciu swojego osobistego rekordu. Niestety, nieodłącznym elementem procesu przygotowania się do maratonów, […]

Jak kontrolować koszty podczas przygotowań do długodystansowych biegów?