fbpx

Ludzie > Elita biegaczy > Czytelnia > Felietony > Ludzie

Alberto Salazar, Mo Farah i teoria spisku

Alberto Salazar Mo Farah Galen Rupp Getty Images

Alberto Salazar z Mo Farahem i Galenem Ruppem na Igrzyskach Olimpijskich w Londynie w 2012 roku po biegu na 10 000 m. Fot. Getty Images.

Alberto Salazar przez wielu uważany jest za najbardziej podejrzaną personę w świecie biegów. I jego, i zawodników co rusz podejrzewa się o nieczyste intencje i niecne postępki. Gdy Mo Farah tydzień temu zwyciężył w półmaratonie w Wielkiej Brytanii, od razu zarzucono mu, że bieg był ustawiony.

Salazar ma niemal wszystko: firma Nike zapewnia ogromne fundusze na funkcjonowanie grupy Oregon Project, jego zawodnicy odnoszą sukcesy, kibice są zachwyceni, media również. Zawsze w takim przypadku znajdzie się grupa osób, które wiedzą, co tak naprawdę się za tym kryje. Jeśli dodamy do tego latynoski, wybuchowy charakter Salazara oraz jego chorobliwy perfekcjonizm, otrzymujemy mieszankę wybuchową.

Wydawałoby się, że Oregon Project powinien być w USA hołubiony. Przecież to ta grupa po latach posuchy dała Stanom Zjednoczonym biegaczy na najwyższym poziomie, w tym medal olimpijski na dystansie 10 000 metrów. Im jednak większe sukcesy, tym większe grono niezadowolonych. Inni biegacze zazdroszczą warunków treningowych i kontraktów, trenerzy mają pretensje, że ich podopieczni odchodzą do Salazara, a część kibiców wietrzy w tym wszystkim zwykłe oszustwo. W efekcie grupa wcale nie ma zbyt dobrej prasy, szczególnie tam, gdzie kwitną anonimowe dyskusje.

Teoria spisku dosięgnęła ostatnio Mo Faraha. Kiedy w zeszły weekend zwyciężył w Great North Run – jednym z najlepszych brytyjskich półmaratonów – od razu pojawiły się komentarze w stylu: „przecież to wszystko było od dawna ustawione”. Wygrzebano, że Kenijczyk, z którym Farah ścigał się na finiszu, służy mu czasami jako „zając”. Stąd szybki wniosek, że na pewno został opłacony, żeby symulować wyścig, a na końcu dać wygrać. Podejrzenia podsycił fakt, że wygrana była minimalna, miała miejsce dosłownie na ostatnich metrach. Zarówno Farah, jak i jego rywal odrzucają podejrzenia, ale nieprzekonanych nic nie jest w stanie przekonać.

To nie pierwszy raz, kiedy za Salazarem i jego zawodnikami snuje się sieć podejrzeń. Istnieje grupa kibiców, która jest od dawna przekonana, że taki np. Galen Rupp zawdzięcza sukcesy dopingowi lub genetycznym czy hormonalnym manipulacjom. Świadczyć ma o tym na przykład… stosowanie przez niego aparatu na zęby. „Od hormonu wzrostu rosną mu zęby i musi je trzymać zadrutowane” – piszą zajadli krytycy. Aby potwierdzić podejrzenia, wyciągnięto Salazarowi nawet jego gorzkie słowa sprzed 20 lat, kiedy zawiedziony własnymi porażkami powiedział, że bez dopingu nie można być najlepszym na świecie.

Rupp i Farah od dawna oskarżani są o to, że unikają wyścigów z najlepszymi. Teoria ta ma się w najlepsze, mimo tego, że pierwszy z nich zdobył srebrny medal olimpijski i od lat ściga się w zawodach Diamentowej Ligi, a Farah ma na koncie pięć tytułów mistrza olimpijskiego lub świata. Krytycy od razu odpowiadają argumentem, że konkurencja jest czy była słaba i na ich miejscu zwyciężyłby każdy. Ponieważ Rupp miewał w przeszłości problemy z alergią i zdarzało mu się rezygnować ze startów czy próby poprawienia rekordu USA, część kibiców powtarza, że jego wyścigi muszą być Rupp-certified, czyli zatwierdzone i odpowiednio przygotowane. Jeśli coś nie gra (w domyśle – np. rywale są zbyt mocni), Amerykanin wycofuje się z biegu.

Nawet jeśli zawody są Rupp-certified, a mimo to wygra ktoś inny, Salazar, dzięki swym niecnym konszachtom z firmą Nike, może takiego delikwenta zdyskwalifikować. Wszystko wzięło się stąd, że to po jego proteście na początku tego roku unieważniono wynik i miejsce Gabrielle Grunewald, która śmiała wygrać z Jordan Hasay, zawodniczką Oregon Project. Po protestach dyskwalifikację cofnięto, ale część kibiców nadal uważa, że za wszystkim stoi Salazar.

Nawet jeśli nie potwierdzają się doniesienia o dopingu, ustawionych wynikach czy oszustwach, malkontenci i tak podsumowują sukcesy grupy następująco: „ten czy tamten jest lepszy, bo chociaż ma słabe wyniki, do wszystkiego doszedł sam, nie stoją za nim wielkie pieniądze”. Dlatego bohaterem części kibiców jest Brian Sell, bo mimo domniemanego braku talentu osiągnął w maratonie wynik 2:10. Nie jest nim natomiast Dathan Ritzenhein, który pod opieką Salazara pobiegł 2:07, ale „zawsze był cudownym, utalentowanym dzieckiem, więc ten wynik nie jest żadnym zaskoczeniem”.

Przypomina to sytuację z Polski, po tym, gdy Marcin Lewandowski pod trenerską opieką brata zdobył mistrzostwo Europy. Konkurencyjny trener stwierdził wtedy: „takiego Lewandowskiego mógłby trenować każdy, on jest tak utalentowany, że to żaden sukces”.

Wygląda na to, że wcale nie jest łatwo być Salazarem, Farahem czy Lewandowskim.

Chcesz być zawsze na bieżąco? Polub nas na Facebooku. Codzienną dawkę motywacji znajdziesz także na naszym Instagramie!
mm
Marcin Nagórek

Podoba ci się ten artykuł?

0 / 5. 0

Przeczytaj też

Bieg Konstytucji 3 Maja coraz bliżej! Już w sobotę tysiące biegaczy wspólnie uczci jedno z najważniejszych świąt państwowych, biorąc udział w pierwszej tegorocznej odsłonie Warszawskiej Triady Biegowej. W tym roku limit uczestników został zwiększony do […]

33. Bieg Konstytucji 3 Maja: Czas na sportowe święto w sercu stolicy!

Mistrzostwa Polski, maraton w Londynie, Adizero: Road to Records – ostatni weekend obfitował w ciekawe wydarzenia biegowe. Dla tych, którzy chcą być na bieżąco, przygotowaliśmy krótkie podsumowanie wydarzeń z ostatnich dni. Adizero: Road to Records […]

Rekordy Polski, świata i Guinessa – co to był za weekend!

W tym roku obchodzimy 1000-lecie koronacji pierwszego króla Polski. W obchody tej rocznicy (milenicy?) włączyli się także organizatorzy imprez biegowych. Jednym z projektów organizowanych z tej okazji jest cykl Stolice Milenium. Czym jest, na czym […]

Stolice Milenium – okazja na to trofeum zdarza się raz na 1000 lat. Dosłownie!

Jak zacząć biegać?

Ciepła, wiosenna pogoda, która towarzyszy nam w ostatnich dniach sprawia, że wiele osób nabiera ochoty na aktywność fizyczną. Szybko jednak natrafiają na wątpliwości i pytania – Jak zacząć biegać? Jak powinny wyglądać biegowe początki? Jak […]

Jak zacząć biegać? Plan dla początkujących biegaczy

Bernard Kiprotich Too z Kenii zwycięzcą PKO Gdynia Półmaratonu. Pokonał trasę w czasie 1:03:54. Wśród kobiet najszybsza była jego rodaczka – Valentine Jebet, która potrzebowała 1:10:24 na dotarcie do mety. Pierwszym Polakiem, który przekroczył linię […]

Rekord Polski M45 wśród mężczyzn i debiut w półmaratonie Mistrzyni Europy. Podium należało jednak do Kenijczyków – PKO Gdynia Półmaraton za nami!

5 tysięcy osób pobiegnie w biegu głównym. W PKO Gdynia 5K oraz biegach dziecięcych Frugo Kids Run ponad tysiąc. W trakcie biegowego weekendu będzie śniadanie dla zawodników i rywalizacja rodziców z wózkami. Podczas konferencji prasowej […]

Gdynia czeka na biegaczy. PKO Gdynia Półmaraton startuje już w ten weekend!

Fundacja „Maraton Warszawski” kontynuuje współpracę z Nationale-Nederlanden. Już 28 września 2025 roku Warszawa po raz kolejny stanie się areną wielkich sportowych emocji, społecznego zaangażowania i promocji zdrowego stylu życia. 47. Nationale-Nederlanden Maraton Warszawski zapowiada się […]

Zwiększona pula miejsc i sponsor tytularny 47. Maratonu Warszawskiego!

Zapraszamy do obejrzenia oficjalnego wideoreportażu z TAURON 22. Cracovia Maratonu, który odbył się 6 kwietnia 2025 roku oraz zorganizowanych dzień wcześniej: OSHEE Biegu Nocnego na 10 km, 18. Mini Cracovia Maratonu im. Piotra Gładkiego o […]

TAURON 22. Cracovia Maraton i wydarzenia towarzyszące – oficjalne wideo

Wygraj pakiet startowy na jeden z najpiękniejszych półmaratonów świata!
Weź udział