Wydarzenia > Biegi zagraniczne > Ludzie > Wydarzenia
Piotr Kuryło chce wygrać Badwater 2015!
Fot. Klub Sympatyków Migawki
Kuryło to człowiek z żelaza. Obiegł ziemię, na zawody odległe o setki lub tysiące kilometrów lubi się wybrać pieszo. Jak gdzieś startuje, to po to, żeby wygrać. Tym razem chce dobiec jako pierwszy na metę Badwater – ultramaratonu w Dolinie Śmierci.
W zeszłym roku Badwater wzbudzało u nas wiele emocji, bo walkę z Doliną Śmierci podjął – po raz drugi – Darek Strychalski. Dwa lata wcześniej wrócił na tarczy, więc musiał wyrównać rachunki. Crowdfundingowy projekt na portalu PolakPotrafi.pl pozwolił mu uzbierać kilkadziesiąt tysięcy złotych na przygotowania, aklimatyzację na miejscu i sam start. Udało się – Darek dobiegł do mety, a setki biegaczy odetchnęły z ulgą i puściły zsiniałe od zaciskania kciuki. Więcej o akcji Darek Strychalski vs. Dolina Śmierci przeczytasz w artykułach: „Darek Strychalski wraca do Doliny Śmierci. Opowiada o treningu i trudnościach wyścigu”, „Darek Strychalski leci na Badwater. Już teraz!” oraz „Darek Strychalski pokonał Badwater! Relacja i podsumowanie”.
Piotr Kuryło to trochę inna bajka, chociaż obaj panowie są z krążących blisko siebie planet. Darek jest niepełnosprawny, więc jego możliwości już na starcie są mniejsze. Piotr to lokomotywa, która pędzi po swoje bez oglądania się. Obaj pobiegli z Polski do Aten. Obaj potrafią cisnąć treningowo po kilkadziesiąt kilometrów dziennie, bo… mogą.
Żądza wygranej
Kuryło wyraźnie zaistniał na Spartathlonie (246-kilometrowy upalny wyścig z Aten do Sparty) w 2007 r., kiedy zajął drugie miejsce. Ówczesny zwycięzca – amerykański ultramaratończyk Scott Jurek – był pod wrażeniem Polaka. Mówił, że bał się Kuryły depczącego mu po piętach. Nasz krajan pokonał kilka światowych ultra maratońskich sław. W zeszłym roku Kuryło nie pojechał na Spartathlon. On na niego pobiegł – z Polski. tym razem był pewny zwycięstwa. Chciał wyrównać rachunki. Niestety „coś nie poszło” i skończył dopiero na 8. miejscu. Inny nasz rodak – Andrzej Radzikowski – zajął w wyścigu świetne trzecie miejsce.
W 2007 r. podczas Spartathlonu Kuryło wyprzedził na trasie m.in. Brazylijczyka Valmira Nunesa, do którego należy obecny rekord trasy Badwater. Piotr pisze otwarcie:
Lecę do Badwater, żeby zdobyć najwyższy stopień podium!
Stworzył projekt w serwisie PolakPotrafi.pl. Dzięki finansowaniu społecznościowemu, czyli wsparciu wielu osób, chce uzbierać 14 000 zł, żeby móc pojechać do Doliny Śmierci i roznieść wszystkich w pył.
Wystartowanie w Badwater to nie tylko spełnienie marzeń, to również sprawdzenie własnych możliwości. Pokazanie, że jeśli czegoś bardzo pragniesz to możesz to osiągnąć dzięki ciężkiej pracy, determinacji i wyrzeczeniom.
Taka wizja do złudzenia przypomina zeszłoroczne nastawienie przed Spartathlonem. Miesiące przygotowań, mordercze treningi, tysiące wybieganych kilometrów, budowanie mocnej psychy. Wszystko po to, żeby wygrać. A mimo to się nie udało. Jednak dobrze wiemy, jak to jest w bieganiu.
Fot. Klub Sympatyków Migawki
Na co potrzebna jest kasa?
Kuryło potrzebuje 14 000 zł, żeby wystartować w Badwater. Ponad 4 tysiące złotych to opłata startowa. Część zebranych pieniędzy przeznaczy na lot samolotem najpierw do Chicago, a potem do Phoenix, gdzie zamierza trenować miesiąc przed startem i aklimatyzować się do upałów panujących w Dolinie śmierci. Kolejne wydatki to suplementy diety, które zamierza stosować. Potrzebuje też „paru złotych” na sfinansowanie nagród dla osób wspierających projekt.
Jeśli Kuryło uzbiera więcej – 18 000 zł – poleci do Stanów 3 tygodnie wcześniej. Jeszcze większą kwotę – 21 000 zł – przeznaczy na zorganizowanie obozu treningowego w Szklarskiej Porębie w drugiej połowie kwietnia.
Zbiórka pieniędzy w serwisie PolakPotrafi.pl potrwa do 6 kwietnia 2015 r.
Wspierasz – wygrywasz
Jak w każdym serwisie crowdfundingowym, każda osoba wspierająca może liczyć na różne nagrody, które są uzależnione od wpłacanej kwoty. Co oczywiste – im wyższa wpłata, tym bardziej atrakcyjna nagroda. Za wsparcie w wysokości 10 zł Kuryło wyśle mailowe podziękowanie, za 20 zł można „kupić sobie” jeden z 217 kilometrów ultramaratonu Badwater, który Kuryło zadedykuje właśnie tobie. Za 40 zł otrzymamy rozpisany 3-tygodniowy podstawowy trening biegowy wraz z dietą. Za wyższe kwoty można dostać: kartkę pocztową wysłaną z USA (z podziękowaniem i autografem), zestaw 5 zdjęć z Badwater wysłanych po powrocie, konsultację telefoniczną w sprawie treningu, książkę „Ostatni maraton” autorstwa Kuryły, udział w grupowym treningu w Dolinie Rospudy lub w Puszczy Augustowskiej (oczywiście z Piotrem). Są też oferty dla sponsorów.
Do przekazywania wpłat niech zachęci was sam Kuryło:
Nie mogę zagwarantować w 100%, że wygram, ale możecie mieć pewność, że już od dawna poświęcam mnóstwo czasu na morderczy trening, który już teraz daje mi mocne poczucie pewności siebie w tym biegu. Znacie też moje wcześniejsze dokonania i wiecie, że bieganie to moje życie, pasja, której poświęciłem się bez reszty, dzięki czemu udało mi się już tyle w tej dyscyplinie osiągnąć. Teraz również Wy możecie być współodpowiedzialni za historyczny sukces w najtrudniejszym utramaratonie na świecie.
Ultramaraton Badwater 135 (nazwa pochodzi od dystansu – 135 mil) odbędzie się w dniach 28-30 lipca 2015 r.
Fot. Klub Sympatyków Migawki
Więcej informacji:
- Dolina Śmierci – projekt w serwisie PolakPotrafi.pl
- fanpage Piotra Kuryły na Facebooku02
- strona internetowa ultramaratonu Badwater