fbpx

Czytelnia > Felietony

Okiem biegowego dziennikarza: BDSM, czyli recepta na biegowy sukces!

bdsm

Zapewne wielu naszych czytelników szuka idealnego przepisu na biegowy sukces. Jako szanująca się redakcja dostarczamy gotowe rozwiązanie. Szykujcie się na pot, krew i łzy, bowiem nasza recepta to… BDSM!

Bieganie nie zawsze jest czynnością przyjemną. Zwłaszcza, kiedy mamy na myśli reżim treningowy. Jednak, jak wiadomo, sukces rodzi się w bólach i każdy, kto chce go osiągnąć w bieganiu, powinien na ten ból się przygotować. Mówię o tym na samym początku, bo na drodze do glorii i chwały czai się wiele trudności. Nie będę ściemniał, że wspaniałe wyniki można osiągać poświęcając na trening 2 minuty dziennie lub spożywając batoniki o cudownych właściwościach. Podchodzę do sprawy poważnie, dlatego proponuję Wam strategię BDSM.

Przygotujcie się jednak, że stosując ją może się zdarzyć, że będziecie mieli chwile słabości, będą bolały Was wszystkie członki, wymagane będą poświęcenia, choć nie zabraknie też miejsca na przyjemności. Zastosowanie strategii BDSM sprawi jednak, że sukces będzie na wyciągnięcie ręki. A zatem do dzieła!

B jak Bieganie

W drodze po biegowy sukces najważniejszym elementem jest… bieganie. Jasne, Ameryki nie odkryłem. Ale to dla wielu z nas często najmniej przyjemna część tej całej zabawy. Trzeba się męczyć, pocić, zasapać, zmuszać do dawania z siebie jeszcze więcej, a wszystko to z własnej nieprzymuszonej woli… Tak, wiem, na biegowym portalu czytasz właśnie, że bieganie jest takie ble i w ogóle. Ale jeśli nie wierzysz, oderwij się na kilka chwil od monitora i wyskocz na zewnątrz machnąć sobie np. sprawdzian na 600 m. Taki krótki wysiłek szybko potrafi odmienić optykę.

Oczywiście do treningów biegowych można podejść też z zapałem i ochotą. Wszak nie brakuje wśród nas prawdziwych masochistów. I rzeczywiście, żeby osiągnąć biegowy sukces trzeba mieć coś w sobie z masochisty. Bo jak inaczej wytłumaczyć to, że ktoś nagina 6×1000 m w tempie życiówki na 5 km w czasie, który mógłby spędzić leżąc na kanapie i zajadać się chipsami albo czekoladą?

D jak Dieta

Rozmarzyłem się o wspomnianych przed chwilą chipsach, a tu bach, kolejny cios prosto w serce. Dieta, czyli drugi składnik naszej układanki. Nie da się ukryć, że biegacze długodystansowi są przeraźliwie chudzi. To znaczy da się ukryć. Wiecie co to jest, co pojawia się i znika? Maratończyk wykonujący slalom między tyczkami.

A żeby być tak chudym nie wystarczy tylko biegać, trzeba też odpowiednio jeść. A raczej nie jeść. Wspomniane chipsy, słodycze, fast foody i inne śmieciowe jedzenie najlepiej wyrzucić zgodnie z przeznaczeniem, czyli na śmietnik. Może nie dosłownie, ale przynajmniej swojego jadłospisu. Warzywa, owoce, lekkostrawne potrawy bogate w witaminy, minerały, pełne węglowodanów – to podstawowe paliwo szybkiego biegacza. Nie jestem specjalistą od diety, więc po bardziej szczegółowe informacje odsyłam do bazy naszych artykułów na portalu i w e-tygodniku.

S jak Sen

Regeneracja po maratonie - sen jest najlepszym lekarstwem

Wreszcie nadszedł czas na coś przyjemnego. Najlepsi biegacze to prawdziwe śpiące królewny. Wszystko dlatego, że sen to dla sportowca najlepszy legalny środek dopingujący. Jego cudowne właściwości są nie do przecenienia. I jeśli gdzieś w naszej strategii jest miejsce na przyjemność i błogie lenistwo, to właśnie w tym aspekcie.

Oczywiście prawdziwy sportowiec nie śpi sobie ot tak z lenistwa. On się regeneruje. Dlatego, jeżeli kiedyś szef przyłapie Was na drzemce w pracy, zamiast tłumaczyć się zarwaną nocą, powiedzcie, że jako sportowcy zażywacie czynnej regeneracji, pozwalając swojemu organizmowi dokonać zmian adaptacyjnych w odpowiedzi na zaaplikowane bodźce treningowe. Szef zrozumie, jeśli sam biega. A jeśli nie biega, to… lepiej na sen wykorzystać inny czas.

M jak Motywacja

Ostatni, ale równie ważny, jak wszystkie poprzednie elementy naszej strategii to motywacja. Bez niej tak naprawdę nic nie jest możliwe i chyba nie trzeba tłumaczyć dlaczego. Źródła motywacji możemy mieć naprawdę różne. Możemy chcieć sprawdzić swoje indywidualne granice możliwości, zostać mistrzem świata, kontynentu, kraju, województwa, powiatu, gminy, miejscowości, wspólnoty mieszkaniowej, itd., a może po prostu zasłużyć na większą dawkę snu czy nagrodę w postaci odstępstwa od diety.

Motywacja ma to do siebie, że jej poziom potrafi się wahać i wówczas narażamy się na sytuację, w której możemy nieco zboczyć z drogi do sukcesu. Zbaczanie w naszej strategii BDSM nie jest jednak mile widziane, dlatego motywacja powinna być na tyle silna, by trzymać nas sztywno. W przypadkach jej braku można zastosować np. system kar i za każdy przejaw słabości dokonywać samobiczowania. Ważne jednak, by określić wcześniej, czy przypadkiem nie jest dla nas ono źródłem satysfakcji.

Paradoks BDSM

Przedstawiona powyżej strategia BDSM zawiera wszystkie konieczne elementy, które zapewnią nam biegowy sukces. Nie wszystkie są przyjemne i łatwe do zastosowania, ale tu mamy zbieżność z BDSM w swoim tradycyjnym rozumieniu. Jak podaje Wikipedia, w BDSM „niektóre działania mają formę przymusu”, ale „odbywają się za zgodą zaangażowanych partnerów”. I tak jest też w naszym przypadku. Choć trzeba zauważyć, że mamy do czynienia z pewnym paradoksem, bo jeśli chcesz biegowego sukcesu, to nie masz wyjścia, musisz dobrowolnie zgodzić się na wszystkie elementy naszego BDSM.

Chcesz być zawsze na bieżąco? Polub nas na Facebooku. Codzienną dawkę motywacji znajdziesz także na naszym Instagramie!
Zachęcamy także do słuchania naszego podcastowego cyklu „Czy tu się biega?”.
mm
Jakub Karasek

Podoba ci się ten artykuł?

0 / 5. 0

Przeczytaj też

„Komfort na każdym kroku i przy każdej prędkości” – tak opisuje model Velocity Nitro 3 marka PUMA na swojej stronie internetowej. Czy rzeczywiście jest to but, który wyróżnia się komfortem? A może ma inne charakterystyczne […]

PUMA Velocity Nitro 3 – najbardziej „treningowe” buty do biegania?

Obok produktów tej firmy ciężko przejść obojętnie: przyciągają wzrok kolorami, ciekawym designem i dużym spektrum kolekcji. Nessi Sportswear – bo o niej mowa – do szaf biegaczek i osób aktywnych wdarła się szturmem kilkanaście lat […]

Nessi Sportswear: kolorowa radość z aktywności w wydaniu ultra. Test odzieży z kolekcji Sea Breath

Ćwiczenia rozciągające – czy jest potrzebne? Czy lepiej rozciągać się statycznie czy dynamicznie? Czy robić to przed treningiem, po nim, czy może w trakcie? A jeśli już się rozciągamy, to jak długo to robić i […]

Ćwiczenia rozciągające – rozciąganie dynamiczne, rozciąganie statyczne. Zestaw ćwiczeń

Jak taktycznie pobiec piątkę? Jak rozłożyć siły? Ostatnie wskazówki, jak poprawić życiówkę w Biegu Ursynowa.

Jak zrobić życiówkę na 5 km? Taktyka na bieg

Czy każde przegrzanie organizmu jest niebezpieczne? Po czym poznać, że grozi nam niebezpieczeństwo? Jak sobie pomóc w sytuacji kryzysowej? O tym, jak biegać w upale odpowiada Łukasz Łaniewski – ratownik medyczny. Najlepiej trenuje nam się […]

Jak biegać w upale, by uniknąć przegrzania? Wskazówki od ratownika medycznego

Maj rozkręca się na dobre. 18 i 19 maja w całej Polsce odbywa się tak wiele imprez, że każdy z powodzeniem znajdzie coś dla siebie. Zapraszamy po inspiracje i do kibicowania. Maraton Sztafet, czyli team […]

Biegiem w Noc Muzeów, czyli gdzie startujemy w ten weekend?

Gościem piątego odcinka cyklu RRAZEM W FORMIE. Sportowy Podcast, który powstaje we współpracy z marką Rough Radical jest Tomek Słupik – bardzo ambitny i bardzo dobry triathlonista. Jak wygląda jego sportowa droga do tak dobrych […]

Triathlon to moja przygoda życia. Tomasz Słupik w RRAZEM W FORMIE. Sportowy podcast – odcinek 5.

Do 46. Nationale-Nederlanden Maratonu Warszawskiego pozostało 20 tygodni. Z tej okazji w ramach naszej akcji treningowej przygotowaliśmy dla Was plany treningowe na wyniki 3:30, 3:45 lub 4:00 oraz oddzielny plan dla początkujących. Jak czytać plany, […]

Plany treningowe do 46. Nationale-Nederlanden Maratonu Warszawskiego