W jaki sposób i jak często się rozciągać? O których mięśniach najczęściej zapominamy? Jak wydłużać mięśnie? Kiedy się rolować, a kiedy masować? O spinaniu się mięśni rozmawiamy z Agnieszką Kruszewską-Senk z obozybiegowe.pl.
Pod względem odczuwalnego zmęczenia maraton jest wysiłkiem bardzo specyficznym. Przede wszystkim bardzo trudno jest w treningu zbliżyć się do odczuć, jakie napotkamy w czasie startu. Ale mimo że maraton jest w pewnym sensie zagadką, na przestrzeni lat wypracowano całą listę metod radzenia sobie ze specyficznym zmęczeniem.
„Ja po czterdziestce dochodzę do siebie przynajmniej dwa dni” – mówi Mariusz Giżyński. „To dobra lekcja pokory. Zazwyczaj po takim treningu mam dość i jest to dobra motywacja, żeby porządnie trenować, bo to czasami ledwie 1/3 trasy zawodów” – mówi Magda Łączak. Jak to jest z tymi baaardzo długimi treningami? Robić czy nie robić?
Mówią, że maraton zaczyna się po trzydziestce. W dosłownym znaczeniu chodzi o specyficzne zmęczenie, które zaczyna się pojawiać mniej więcej w okolicach trzydziestego kilometra biegu. Dobre samopoczucie na dziesiątym czy dwudziestym kilometrze w maratonie jeszcze niczego nie oznacza. Kluczowe jest to, jak organizm poradzi sobie z ostatnimi 10–12 km.
Niemieckiego lekarza sportowego Ernsta van Aakena można uznać za poprzednika Artura Lydiarda. W latach 50. i 60. XX wieku, kiedy trening biegowy na świecie opierał się niemal wyłącznie na interwale, van Aaken publikował książki o zupełnie odmiennej metodzie treningu. Jej podstawą było LSD – lond slow distance, czyli długie i powolne biegi.
Osoby niebiegające często zarzucają bieganiu nudę. Jest jednak wiele sposobów na to, by trening uczynić interesującym. Podbiegi, zbiegi, zabawa tempami, wycieczki biegowe. Ograniczeniem jest tylko brak wyobraźni.
O specyfice biegów 24-godzinnych, różnicy między nimi a biegami ultra, treningu, odczuciach psychicznych i fizycznych, opowiada Robert Zugaj, który w biegach 12- i 24-godzinnych startuje od 4 lat. Na kilka pytań odpowiedział też August Jakubik – organizator Mistrzostw Polski w Biegu 24-godzinnym.
Trening pod ultramaraton jesteśmy w stanie sobie ułożyć „na czuja”. Jednak bieganie kilkudziesięciu kilometrów za jednym zamachem to większa logistyka i problem organizacyjny. Przez kilka, kilkanaście godzin jesteśmy zdani na to, co sami sobie przygotowaliśmy. Co, poza bieganiem, warto przetestować przed swoim pierwszym ultramaratonem?
Wielu z was to doświadczeni amatorzy, biegający wszelkiego rodzaju biegi uliczne na poziomie wymagającym poświęcenia w treningu, systematyczności, wiedzy. Wielu z was ma ambicje sportowe. Wielu uczestniczy w zawodach z zamiarem sukcesów w swoich kategoriach wiekowych. I wcześniej czy później będziecie mieli problem z dalszą progresją wyników.
Niewielu z nas ma tak odporny organizm, że jest w stanie znosić narastające obciążenia bez dłuższych odpoczynków, coraz to większe prędkości i kilometraż bez podniesienia buntu. Istnieją tacy osobnicy. Yeti ponoć też… Zatem jeśli chcesz stale poprawiać swoje wyniki i zwiększać obciążenia w sezonie, musisz zaplanować przerwy.