fbpx
Transparenty kibiców na Gore-tex Transalpine Run

Blogi > Blogi > Magda Ostrowska-Dołęgowska

Dług do spłacenia… u kibiców

Transparenty kibiców na Gore-tex Transalpine Run

Robisz coś, co ma pozwolić Ci złamać kolejną granicę, coś absolutnie egoistycznego, bo przecież nie biega się dla ludzkości, dla ogółu, dla innych. Przynajmniej najczęściej nie biega się z tych powodów. A tu nagle okazuje się, że kogoś to obchodzi, komuś się podoba i chce mu się wspierać tę Twoją chorą fantazję. To chyba jest najwspanialszą sprawą, jaka może się biegaczowi przydarzyć. I chyba jest tak samo ważne jak osiągnięcie swojego osobistego celu.

Zastanawiam się na czym to polega i zgadnąć nie mogę. O co w tym szaleństwie chodzi? Tak często marudzimy na brak kibiców, że na maratonach ich za mało i że w innych krajach, na zachodzie, to mają urodzaj. Z drugiej strony – czy to nie jest fenomenalne, że w ogóle komuś się chce przyjść, postać przy ulicy i pobić brawo? Gdy biegłam Courmayeur-Champex-Chamonix spotykałam nocą ludzi w jakichś absolutnie odludnych miejscach, siedzieli na trawie, dzwonili krowim dzwonkiem (jak to tu do diabła wnieśli?!), krzyczeli: „Brawo, Dziewczynko!”. Podczas Maratonu Warszawskiego też biegnie się wśród ludzi, nawet jeśli nie ma ich tysięcy. Pamiętam przybijanie piątek pod Mostem Poniatowskiego, a na Ursynowie można było poczuć prawdziwą euforię. Wyszedł z domu nawet mój teść, który z bieganiem nie ma nic wspólnego. To, że chce im się tak stać i w dodatku klaskać, krzyczeć, do zdarcia gardła – czy to jest normalne? Myślę, że można by po stopach całować każdego, kto poświęci trochę swojego czasu na to żeby zadbać o atmosferę dla innych.

Kibicowanie jest wyjątkowe i sprawia, że naprawdę się chce. Po prostu nie sposób się poddać, gdy ktoś emocjonuje się tym jak biegniesz. Można płakać z bólu ale biegnie się dalej. Im trudniejsze wyzwanie, tym ważniejsze jest by mieć kogoś obok siebie. Kogoś, kogo to obchodzi. Z Marathon des Sables pamiętam listy, które dostawaliśmy codziennie. Wieczorem drukowano na kartkach maile, które można było przysyłać do zawodników i przynoszono je nam do namiotów. Mam je wszystkie do dziś. W skrzyneczce na regale. Mają dla mnie ogromną wartość, bo gdy je czytałam umorusana i odwodniona pod berberyjskim namiotem, chciało mi się płakać. Pisali bliscy, przyjaciele, znajomi, rodzina, ale pisali i obcy. Całkowicie obcy ludzie, z którymi nigdy się nie zetknęłam. Starałam się potem odpisać im i  powiedzieć ile to dla mnie znaczyło.

Bieg z kibicami na Gore-tex Transalpine Run

Niedawno miałam okazję pomóc koledze, Maćkowi Więckowi w biegu po Głównym Szlaku Beskidzkim. To ilu ludzi się do nas przyłączyło, albo chciało przyłączyć, tylko nie doczekali się i musieli wracać do domu – było dla mnie nieprawdopodobne. Przyjeżdżali pobiec, pisali, dzwonili, przepraszali, że muszą już zejść z przełęczy, ale dziecko w domu czeka. Albo siedzieli kilka godzin na szlaku w oczekiwaniu. Podtrzymywali Maćka na duchu, masowali, przynosili jedzenie, napoje. W Krynicy o poranku spotkaliśmy dziewczynę, która zbiegała właśnie z Jaworzyny, czekała na Maćka od 4 nad ranem, a było około 7. Spotkała go gdy już zbiegała, przywitała się nieśmiało, ale to, że czekała właśnie na niego – zdradziła dopiero nam, na dole. Wstydziła się trochę. Kuba z Krynicy biegł na spotkanie Maćkowi przez wiele godzin, potem jeszcze został z nami na noc u Filipa, który dał nam schronienie przed deszczem, i nad ranem znowu ruszył z Maćkiem. Spotkało nas tyle dobra, że gdyby to był kredyt, spłacalibyśmy go przez najbliższe 35 lat.

Tylko, że ten dług spłaca się z taką samą przyjemnością, jak się go zaciąga.

Chcesz być zawsze na bieżąco? Polub nas na Facebooku. Codzienną dawkę motywacji znajdziesz także na naszym Instagramie!
Zachęcamy także do słuchania naszego podcastowego cyklu „Czy tu się biega?”.
mm
Magda Ostrowska-Dołęgowska

Podoba ci się ten artykuł?

0 / 5. 0

Przeczytaj też

Po pięknej nie tylko z powodu pogody majówce czas na kolejny aktywny biegowo weekend. Gdzie odbędą się najważniejsze imprezy tego weekendu? Jakie dystanse, jaki charakter wydarzenia? Przygotowaliśmy krótki przewodnik. Dla każdego coś dobrego Powiedzmy sobie […]

Co, gdzie, kiedy? Najważniejsze imprezy biegowe drugiego weekendu maja

Czym i kim zajmuje się obesitolog i co ma to wspólnego z kardiologią? Jak leczy się chorobę otyłościową? Czy leczenie farmakologiczne szybko przynosi rezultaty? Jak dużą rolę w leczeniu odgrywa psychika? Co ludzie są w […]

A Ty jakie masz relacje z jedzeniem i… z samym sobą? Rozmowa z obesitolożką i kardiolożką Anną Ścibisz

Bieszczady to góry, które znają chyba wszyscy. To tam od ponad 20 lat odbywa się kultowy Bieg Rzeźnika, a ale to nie wszystko. Już w piątek, 10 maja, wystartuje trzecia edycja imprezy, która potrzebowała naprawdę […]

Najpierw jedziesz, a potem wracasz. Bieszczady wzywają! Trzecia edycja UltraBiesa startuje w ten weekend

Już w najbliższy weekend (11-12 maja) odbędzie się 11. PKO Białystok Półmaraton. Jak skrupulatnie obliczyli organizatorzy, dotychczasowe dziesięć edycji półmaratonu ukończyło dokładnie 19 465 biegaczy, a to oznacza, że osoba, która w niedzielę zajmie 535. […]

11. PKO Białystok Półmaraton na mecie powita 20-tysięcznego uczestnika. Ostatnia szansa, aby dołączyć

Stań się częścią spektakularnego biegu — weź udział w rywalizacji na 10 kilometrów rozgrywanej równolegle z 46. Nationale-Nederlanden Maratonem Warszawskim. Impreza startuje w niedzielę 29 września. Zapisy na Nice To Fit You Warszawską Dychę właśnie […]

Ruszyły zapisy na Nice To Fit You Warszawską Dychę! Sprawdź się na dystansie 10 km

Roztocze: wyjątkowa kraina na mapie Polski, przez wielu jeszcze nieodkryta. Pora to zmienić! Zwłaszcza że okazja ku temu zbliża się wielkimi krokami. To rozgrywane już po raz ósmy zawody Ultra Roztocze, które odbędą się w […]

Roztocze poleca się do biegania. Posmakuj go 18 maja!

Bieg SGH to coroczne wydarzenie organizowane przez Samorząd Studentów Szkoły Głównej Handlowej we współpracy z Szkołą Główną Handlową oraz Urzędem Dzielnicy Mokotów. Bieg poprowadzony ulicami Mokotowa odbędzie się 12 maja 2024 roku. To nie tylko […]

Bieg SGH! Największy Studencki Bieg Charytatywny w Polsce już 12 maja!

Pomidory, które przywędrowały do Europy z Ameryki Południowej, nie podbiły z początku serc ludzi, uważano je wręcz za trujące. Określano mianem owocu zepsutego czy zdradliwego i hodowano tylko ze względów estetycznych. Dopiero w XIX wieku odkryto ich potencjał smakowy i odżywczy. Przedstawiamy ich wartości i kilka smakowitych przepisów.

Pomidory – wartości odżywcze i przepisy dla biegaczy