fbpx

Wydarzenia > Aktualności > Maraton Warszawski > Polecane > Promocje > Slider > Wydarzenia

Plusy i minusy 44. Maratonu Warszawskiego

44. edycja Maratonu Warszawskiego przeszła do historii. Zwycięzcami biegu zostali Kenijczyk Joseph Munywoki oraz Etiopka Demisse Ayantu Abera, która ustanowiła również rekord imprezy. Z czego jeszcze będziemy pamiętać tę edycję? Poznajcie subiektywną listę plusów i minusów 44. Maratonu Warszawskiego.

Maraton Warszawski to wyjątkowa impreza, której ponad 40-letnia historia jest pełna emocji i wspomnień. Jak powtarza dyrektor imprezy, Marek Tronina, każda edycja jest jedyna w swoim rodzaju. I każda rządzi się swoimi prawami, przynosząc różne niespodzianki – zarówno pozytywne jak i negatywne. Przekonajcie się, co szczególnie przyciągnęło moją uwagę podczas 44. Maratonu Warszawskiego.

Plusy

+ Rekord trasy kobiet i wysoki poziom zwycięzców

Na samym początku kilka słów o sportowej stronie 44. Maratonu Warszawskiego. Nie da się przejść obojętnie obok wyczynu zwyciężczyni Etiopki Demisse Ayantu Abery. Jej czas 2:28:35 jest o niemal pół minuty lepszy niż dotychczasowy rekord imprezy. Warto dodać, że dokonała tego pokonując trasę niemal samotnie. Damskie towarzystwo miała jedynie do półmetka, a nawet wśród mężczyzn niewielu było takich, którzy mogli dotrzymać jej kroku, wszak wyprzedziło ją na mecie jedynie 9 panów. Wynik z Warszawy i nowy rekord życiowy może być przepustką do jeszcze większych imprez dla tej 27-letniej zawodniczki.

Warto w tym miejscu podkreślić również nową życiówkę i bardzo dobry rezultat najszybszego z mężczyzn. Wynik 2:10:07, jaki osiągnął Kenijczyk Joseph Munywoki to najlepszy czas zwycięzcy Maratonu Warszawskiego od 2016 r. Co ciekawe, jeżeli zsumujemy czas zwycięzcy i zwyciężczyni i porównamy do wyników historycznych, okaże się, że mieliśmy do czynienia z najszybszą parą zwycięzców Maratonu Warszawskiego w historii.

+ 2 Polki na podium i fenomenalna Ewa Jagielska

Wśród zawodniczek wymienianych w gronie faworytek do zwycięstwa w 44. Maratonie Warszawskim często pojawiało się nazwisko Iwony Bernardelli. Wielu kibiców po cichu liczyło nawet na tryumf biegaczki, która decyzją PZLA nie pojechała na Mistrzostwa Europy, pomimo wypełnionego minimum kwalifikacyjnego. Ostatecznie, po bardzo heroicznej walce w końcówce, gdy tempo biegu mocno spadało, a biegaczka walczyła z uciążliwą kolką, dobiegła na 2. miejscu z całkiem przyzwoitym, chociaż dalekim od jej ambicji, czasem 2:32:25.

Ewa Jagielska, trzecia kobieta 44. Maratonu Warszawskiego | fot: Maciej Krüger

W zupełnie innym nastroju i formie bieg kończyła Ewa Jagielska. Chociaż miała na koncie już 3. miejsce w 39. PZU Maratonie Warszawskim, to po 5 latach, wobec, jak się wydawało na papierze, mocnej elity kobiet, nie dawano Ewie większych szans choćby na powtórzenie tego rezultatu. Tymczasem Jagielska nie tylko dobiegła na 3. miejscu wśród kobiet, ale do tego poprawiła rekord życiowy, osiągając czas 2:35:45. Mając na uwadze fakt, że trasa nie należała do najszybszych, a sama zawodniczka już od kilku lat ściga się w gronie masterek, wynik ten jest rewelacyjny. Na szczególną uwagę zasługuje jej doskonała taktyka – drugą połowę trasy pokonała o 2,5 minuty szybciej niż pierwszą. Właśnie tak należy taktycznie rozgrywać maraton!

+ Rosnąca frekwencja

Chociaż z niespełna 4 tysiącami biegaczy na mecie 44. Maraton Warszawski nie będzie pod względem frekwencji jednym z największych wydarzeń w historii imprezy, to trzeba zauważyć, że po latach pandemii widać wyraźne ożywienie i pozytywny trend rosnącej liczby uczestników. W tym roku na mecie zameldowało się ok. 1000 maratończyków więcej niż w pierwszej „popandemicznej” edycji rozegranej w 2021 r. A przecież udział dużej liczby biegaczy, rosnące zainteresowanie imprezą i promocja sportu, a także miasta, to cele Maratonu Warszawskiego. Jeżeli ten pozytywny trend frekwencyjny utrzyma się jeszcze przez rok, wrócimy do liczby uczestników zbliżonej do największych, najliczniejszych edycji w historii biegu. Wszak każdy maratończyk na mecie to wyjątkowa, indywidualna historia.

+ Pogoda

Trzeba przyznać, że w tym roku organizatorzy i maratończycy mogli liczyć na naprawdę dobrą pogodę. O ile wrzesień nie należał do najpiękniejszych, najbardziej słonecznych i ciepłych miesięcy, o tyle w weekend w Warszawie aura była niemal letnia. A słoneczne warunki czy brak opadów sprawiają nie tylko, że przyjemniej się biegnie, ale także zachęcają kibiców do wychodzenia i wspierania biegaczy. Dzięki temu faktycznie mieliśmy w Warszawie piękne, kolorowe, pełne dobrej energii święto biegania.

44. Maraton Warszawski | Fot: Piotr Dymus

Minusy

– Pogoda

To, co z jednej strony zaliczamy jako plus, miało także swoje negatywne strony. Chociaż temperatura w dniu biegu nie była najwyższa w historii imprezy, to zwłaszcza w okolicach południa, zaczęło już robić się ciepło, a momentami także wietrznie. To miało wpływ na osiągi biegaczy, którzy jeszcze zmagali się z dystansem. Co więcej, wrażenie ciepła było potęgowane przez znacznie chłodniejszą aurę w dniach poprzedzających 44. Maraton Warszawski. Nagły wzrost temperatury w dniu biegu mógł odcisnąć spore piętno na samopoczuciu biegnących na ostatnich kilometrach.

– Podbieg ulicą Belwederską

Długo zastanawiałem się, czy umieścić ten punkt w minusach. Ostatecznie jest to ciekawy fragment trasy, urozmaicenie, a także wyzwanie dla maratończyków. Jednak podbieg ulicą Belwederską na 19. kilometrze trasy mógł dla wielu osób okazać się zgubny. Nawet, jeżeli sam w sobie nie stanowił jakiegoś ogromnego wyzwania, to pozostawiał w mięśniach ślad, który mógł dawać o sobie znać na końcówce, gdzie liczył się każdy krok i zaoszczędzony dżul. Zapewne wiele osób było przygotowanych na wyniki nieco lepsze niż te, które uzyskali na mecie. Ostatecznie, jest wielce prawdopodobne, że np. w przypadku zwycięzcy biegu wśród mężczyzn, mielibyśmy wynik poniżej 2:10, gdyby właśnie nie podbieg. Z drugiej strony… Warszawa nie jest płaska!

– Brak szerokiej elity

W zasadzie to nawet nie brak szerokiej elity biegu, ale fakt, że czołowi zawodnicy pobiegli często poniżej swojego normalnego poziomu był pewnym rozczarowaniem pod względem sportowym. Szczególnie mocno widoczne było to w przypadku kobiet, gdzie oprócz zwyciężczyni Demisse Ayantu Abery oraz Iwony Lewandowskiej, pozostałe zawodniczki typowane do walki o zwycięstwo, gromadnie poniosły spektakularną klęskę. U mężczyzn walka była trochę bardziej wyrównana, chociaż… 6. na mecie Etiopczyk Shambel Tufa Jimma z czasem 2:18:26 również w Berlinie znalazłby się poza podium. W kategorii kobiet.

– Eliud Kipchoge i maraton w Berlinie

Nie da się ukryć, że pod względem wydźwięku, rozgrywany tego samego dnia Maraton w Berlinie, okraszony niesamowitym rekordem świata fenomenalnego Eliuda Kipchoge, odwrócił uwagę, nawet polskiego świata biegowego, od wydarzeń rozgrywanych w Warszawie. Na naszych oczach Kenijczyk napisał kolejny wyjątkowy rozdział maratońskiej historii, co normalnie należałoby zapisać na plus, a nawet kilka plusów. Jednak na potrzeby tego artykułu, patrzę z perspektywy 44. Maratonu Warszawskiego. I chociaż nie można porównywać wydarzeń z Berlina i Warszawy, bowiem to zupełnie inna skala biegu i poziom sportowy, to tym bardziej szkoda utraconej w ten sposób atencji. Jedynym sposobem na ominięcie tego problemu w przyszłości jest uniknięcie kolizji terminów, co jednak wydaje się trudne do wykonania, bo raczej nikt nie podejmie się zmiany tradycyjnego terminu rozgrywania Maratonu Warszawskiego. Alternatywą pozostaje próba skłonienia Kipchoge do startu w stolicy Polski, ale tu chyba sprawy mają się podobnie, jak z propozycją zmiany terminu biegu…

Chcesz być zawsze na bieżąco? Polub nas na Facebooku. Codzienną dawkę motywacji znajdziesz także na naszym Instagramie!
Zachęcamy także do słuchania naszego podcastowego cyklu „Czy tu się biega?”.
mm
Jakub Karasek

Podoba ci się ten artykuł?

5 / 5. 2

Przeczytaj też

21 Cracovia Maraton to więcej niż tylko bieg ulicami miasta – to podróż pełna emocji i niepowtarzalnych widoków. Przygotujcie się na niezwykłą przygodę, podczas której wzrok warto trzymać ponad szerokie ulice stolicy Małopolski. Zapraszamy do […]

„Z historią w tle” – taka właśnie jest trasa 21. Cracovia Maratonu. Poznajcie szczegóły!

Wielka biegowa euforia nad Wisłą! Do startu 18. Nationale-Nederlanden Półmaratonu Warszawskiego zostało niewiele ponad tydzień, a listy startowe „połówki” i „piątki” wciąż się wydłużają! W sumie na obu dystansach zamelduje się prawie 20 tysięcy biegaczy. […]

10 dni do biegu i niemal 20 tysięcy uczestników na listach startowych!

Czy nowoczesne buty startowe muszą mieć w swojej konstrukcji karbon, żeby zapewniać świetną dynamikę? Jak się okazuje – niekoniecznie. Udowadnia to Saucony Endorphin Speed 4, który ma płytkę… nylonową. Czym charakteryzuje się to rozwiązanie, jak […]

Saucony Endorphin Speed 4 – buty z płytką, która daje szybkość i sporo… przyjemności [RECENZJA]

Gościem kolejnego podcastu z cyklu Czy tu się biega? jest Greg Albrecht – coach i doradca biznesowy, przedsiębiorca, który wylicytował start z numerem „1” w 18. Nationale-Nederlanden Półmaratonie Warszawskim zasilając konto Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. […]

Sport jest niezbędny do życia i do prowadzenia biznesu. Greg Albrecht

Zapraszamy Was na transmisję LIVE, będącą integralną częścią naszej akcji treningowej, mającej przygotować Was do udziału w 18. Nationale-Nederlanden Półmaratonie Warszawskim. W trakcie spotkania z doświadczoną dietetyczką, a także pasjonatką biegania, Agnieszką Tokarz, odkryjecie tajniki […]

Dieta i trening na 10 dni do 18. Nationale-Nederlanden Półmaratonu Warszawskiego [LIVE]

Istnieje prosty sposób na poprawę biegowej dyspozycji w ostatnich tygodniach czy dniach przed ważnym startem. Jest nim zastosowanie strategii „wyostrzania”, znanej na świecie jako „tapering”. Żadnych długich wybiegań, odpoczywamy psychicznie i fizycznie, a treningi są krótkie i intensywne.

Tapering, czyli ostrzenie pazurów przed wyścigiem

Patrycji Wyciszkiewicz chyba nikomu nie trzeba przedstawiać. To utytułowana i ambitna sprinterka, która startując na najwyższym poziomie nam, kibicom, dostarczyła wielu pięknych emocji. Dziś Patrycja walczy o powrót do najwyższej ligi i za główny cel […]

Na bieżni czuję się jak rekin na polowaniu. Patrycja Wyciszkiewicz nie tylko o powrocie do formy

Już za nieco ponad miesiąc krakowskie ulice wypełnią biegacze podczas 21. Cracovia Maratonu oraz towarzyszącemu mu sobotniemu Biegowi Nocnemu na 10 km. W tegorocznej edycji uczestnicy będą mieli okazję pokonać dystans w ekologicznych koszulkach technicznych […]

Pokonaj trasę 21. Cracovia Maratonu lub Biegu Nocnego na 10km w oficjalnej koszulce!