Wydarzenia > Aktualności > Wydarzenia
Rekord Europy pobity po ponad 44 latach… znów jest rekordem Europy!
Na początku sierpnia Sondre Moen pobił ponad 44-letni rekord Europy w biegu godzinnym. Norweg długo nie nacieszył się tytułem rekordzisty Starego Kontynentu. Wszystko za sprawą… butów, w których startował.
W piątek 7 sierpnia Sondre Moen na stadionie w Kristansand przez godzinę kręcił kolejne kółka, by pokonać jak najdłuższy dystans. Były rekordzista Europy w maratonie chciał w ten sposób ponownie móc tytułować się aktualnym rekordzistą Starego Kontynentu, tyle że w biegu godzinnym. Zawodnik doskonale wykonał założenia planu. Przebiegł dokładnie 21 131 m, czyli o 224 m więcej niż potrzebował. Cel wydawał się zrealizowany. Jednak dziś znów Sondre Moen nie jest rekordzistą Europy.
Jak się okazało, chociaż Moen rzeczywiście w ciągu godziny pokonał dystans dłuższy, niż poprzedni rekordzista (Jos Hermens w 1976 r. przebiegł 20 907 m, co było przez 15 lat także rekordem świata), rezultat nie może zostać ratyfikowany. Czas się zgadzał, warunki również, gdyż Norweg biegł na regulaminowym stadionie, wszystko było odpowiednio dokumentowane. Co zawiodło? Buty.
Pod koniec lipca World Athletics opublikowało nowe regulacje dotyczące butów, z jakich mogą korzystać biegacze w poszczególnych typach konkurencji. Natomiast 12 sierpnia do publicznej wiadomości została podana lista butów spełniających wymagania regulaminowe. Nike Air Zoom Alphafly Next%, w którym startował Moen widnieje na tej liście. Można w nim startować w maratonach i innych biegach ulicznych. Rzecz w tym, że nie został oficjalnie dopuszczany do używania na tartanie.
Chociaż niektórzy zarzucali World Athletics, że lista butów aprobowanych przez organizację została opublikowana już po wyczynie Moena, to zarzut ten jest bezpodstawny. Jest to lista, która ma ułatwiać interpretację przepisów. Te były znane wcześniej. Zgodnie z nimi, w biegach stadionowych dłuższych niż 800 m, można korzystać z butów o grubości podeszwy nie większej niż 25 mm. Z tego powodu rekord Moena nie został ratyfikowany. Oczywiście zawodnik nie był zadowolony z takiego rozstrzygnięcia. Marnym pocieszeniem jest fakt, że gdyby pokonał 154 m więcej, straciłby 2 rekordy, bowiem byłby to wynik lepszy także niż rekord świata (obecny należy do legendarnego Etiopczyka Haile Gebrselassie – został ustanowiony 27 czerwca 2007 r. i wynosi 21 285 m).
To oznacza, że rekordzistą Starego Kontynentu w biegu godzinnym wciąż pozostaje Jos Hermens z rezultatem z 1976 r. Wynik ten może jednak nie utrzymać się dużo dłużej, gdyż 4 września podczas memoriału Ivo Van Damme’a w Brukseli atak na rekord świata w tej konkurencji planuje Brytyjczyk Mo Farah. Oby tylko zadbał o regulaminowe buty…
Zachęcamy także do słuchania naszego podcastowego cyklu „Czy tu się biega?”.