Polecane > Triathlon > TRI: Sprzęt > Triathlon
Siodła jak z kosmosu – które z nich wybierzesz do roweru?
Technologia w sportach wytrzymałościowych idzie naprzód… skręcając czasem w nieoczekiwane kierunki. Jednym z pól do popisu projektantów sprzętu dla sportowców jest kategoria siodełek do roweru. Efekty przerastają najśmielsze oczekiwania.
Chyba nikogo już nie dziwią coraz popularniejsze siodełka anatomiczne, produkowane przez firmę Adamo. Jeszcze kilka lat temu ich kształt wprawiał w osłupienie wszystkich obserwatorów – teraz coraz więcej zawodników wybiera siodełka tej marki, zwłaszcza do roweru czasowego, i chwali sobie komfort jazdy, jaki uzyskują dzięki tej rewolucji.
Fot. ismseat.com
Są jednak siodełka, wobec których nawet najwięksi triathlonowi i kolarscy gadżeciarze nie mogliby przejść obojętnie. Oto niektóre z nich.
Infinity N-Series
Fot. http://www.cyclingweekly.co.uk/
To bardzo minimalistyczne siodełko waży 210 gramów i jest zrobione z nylonu. Z uwagi na fakt, iż ze „szkieletem” siodła styka się niewiele ciała kolarza, producenci zapewniają, że użytkownik może liczyć na absolutny komfort jazdy, jakiego nie da mu żadne inne siodełko.
Essax Shark
Fot. essax.eu
Hiszpański producent, Essax, stworzył siodło, dzięki któremu użytkownik będzie siedział na rowerze symetrycznie, bez pochylania się na żadną ze stron. Uprzednio musi usadowić się tak, aby wystająca z siodełka część… no właśnie. Jeden z projektantów tego wynalazku, Jon Irriberi twierdzi, że dzięki temu rozwiązaniu siodło umożliwia równy rozkład nacisku i pomaga w utrzymaniu prawidłowej techniki pedałowania.
Manta
Fot. gizmag.com
Czy ktoś kiedykolwiek widział dziwniej wyglądający sprzęt? Przy tym siodle nawet kask czasowy założony tyłem na przód zaczyna mieścić się w granicach przyjętej normy. Trudno uwierzyć, że to nie żart, ale to siodło naprawdę jest produkowane i sprzedawane. O co w tym chodzi? Producenci stwierdzili, że wszystkie „komfortowe” siodełka mają jedną wadę – w jakimś stopniu ograniczają ruchy użytkownika. Poszli więc krok dalej i stworzyli coś, co pozwala zawodnikowi ruszać się tak, jak chce – i rusza się razem z nim.
Spiderflex
Fot. spiderflex.com
Jak twierdzi producent, produkt skierowany jest głównie do rowerzystów, którzy szukają wygodnego siodełka na rekreacyjne wycieczki, ale kupują je także kolarze mający problemy z prostatą czy kręgosłupem lędźwiowym. Nie należy raczej do lekkich…
Schwinn No Pressure
Fot. www.dealsrebates.com
Siodło dla potrzebujących ekstremalnej wygody na rowerze. Zmniejszone pole nacisku sprawia, że siedzi się na nim pewnie jak na kanapie. Użytkownicy siodełka przyznają jednak, że komfort znika na podjazdach i zjazdach. Miłośnicy sportowej jazdy muszą poszukać więc czegoś innego.
Real Seat
Fot. realseat.com
„Nie musisz dłużej znosić tortur, jakie powodują tradycyjne siodełka rowerowe. Siodła – to dobre dla koni!” – pisze producent na swojej stronie internetowej. Siedzisko zostało zaprojektowane na wzór składanego krzesełka rekreacyjnego i jest podobno superwygodne. Tylko jakby mało aero…
Moon Saddle
Fot. bike.kintakes.com
Moon Saddle, jak wynika z opinii użytkowników, jest lubiany nie tylko ze względu na niekonwencjonalny wygląd, lecz przede wszystkim dzięki wygodzie, jaką oferuje. Ci, którzy spróbowali jazdy z tym sprzętem, mówią o wyraźnie zmniejszonym nacisku na tkanki miękkie i kości w stosunku do tego, co przeżywali na „normalnych” siodełkach.
The Half-a-Saddle
Fot. mpora.com
Trudno stwierdzić, do jakiego typu odbiorcy skierowany jest ten produkt. Nie tylko dziwnie wygląda, lecz także powoduje przedziwne doznania. Producent przyznaje, że na tego typu siedzisku nie uświadczy się uczucia stabilności, jak na normalnych siodełkach, a ponadto… zamontowano je na niestabilnej, ruchomej podstawie. Naprawdę ktoś to kupuje?
Zachęcamy także do słuchania naszego podcastowego cyklu „Czy tu się biega?”.