„Trenuj z HLC”: Ciężka praca, optymizm i życiówki
Agata i Łukasz podczas treningu funkcjonalego. Fot. High Level Center
Nasi zawodnicy, Agata i Łukasz, weszli na ostatnią prostą przygotowań do 10. PZU Półmaratonu Warszawskiego. Przez ostatnie tygodnie zadbaliśmy o nich na wszystkich frontach, tak by na koniec marca osiągnęli satysfakcjonujący wynik na mecie połówki.
Dieta
Ograniczyliśmy puste kalorię i skupiliśmy się na redukcji. Każdy kilogram więcej oddala nas od wymarzonych rezultatów, dlatego praca z Jagodą Podkowską, dietetykiem High Level Center, ma kluczowe znaczenie dla powodzenia projektu przygotowań.
Łukasz:
Po 3 tygodniach treningów oraz restrykcyjnego trzymania diety zaleconej przez Jagodę mogę pochwalić się utratą ponad 6 kilogramów na wadze, z czego 4,5 kg to sam tłuszcz. Do tego dochodzi jeszcze woda podskórna i inne zanieczyszczenia, przy czym zyskałem 400 gramów mięśni – sukces!
Trening biegowy
Treningi naszych zawodników osiągnęły punkt kulminacyjny. Tygodniowa objętość sięga 40 kilometrów. Od tego momentu będą się jeszcze bardziej skupiali na akcentach, sile biegowej oraz szybkości.
Łukasz:
We wtorek trening biegowy, spokojne 8 kilometrów oraz interwały. Środa to trening funkcjonalny w High Level Center, jak zawsze okraszony litrami potu i grymasami bólu na twarzy. W czwartek kolejny trening biegowy, tym razem Piotrek zarządził spokojne 6 kilometrów oraz rytmy. Piątek miałem wolny, aby odpocząć przed sobotnim startem i o dziwo trochę brakowało mi treningu. Od czwartku rano do soboty wieczorem minęło sporo czasu, a w ostatnich tygodniach takie długie przerwy mi się nie zdarzały, ale to chyba dobry znak – jestem w cugu!
Agata:
Największym wyzwaniem był dla mnie trening piątkowy. Jeszcze nigdy tak szybko nie biegałam. Po rozgrzewce w planie było 3 x 2 km w tempie 4:50 min/km z przerwą 1 km w truchcie. Już sam zapis tego treningu robi wrażenie. Oczywiście zaczęłam za szybko (pierwszy kilometr po 4:36….) i potem umierałam… Cudem, nie wiem jak, siłą woli chyba ukończyłam ten trening. Dawno nie byłam tak wykończona, ale to był szarpnięcie! Na szczęście w sobotę odpoczywałam i się regenerowałam. Ale tylko po to, aby w niedzielę strzelić 15 km. Udało się „sprzedać” na parę godzin młodego i pobiegliśmy razem z tri mężem. Tempo zacne, bo 5:22 min/km. Gdybym utrzymała takie przez całą połówkę, to byłoby naprawdę nieźle. Czuć wiosnę, jest moc i biega się super!
Trening funkcjonalny
Agata i Łukasz oprócz treningów biegowych uczestniczą w treningach funkcjonalnych organizowanych w High Level Center. Przy okazji tych spotkań pracujemy głównie nad stabilnością oraz siłą. Taka forma treningu jest doskonałym uzupełnieniem dla biegowych jednostek treningowych.
Trening funkcjonalny. Fot. High Level Center
Fizjoterapia
Już na pierwszym treningu biegowym Piotrek, trener biegania, zauważył problem z biodrem u Agaty. Naszą zawodniczkę do gabinetu zaprosił fizjoterapeuta HLC, Jerzy Somow.
Agata:
W czwartek rano w HLC czekał na mnie Jerzy. To doświadczony fizjoterapeuta, który miał przyjrzeć się bliżej moim problemom z biodrem. Jak się okazało, nie na samym biodrze się skończyło… Pod lupę zostały wzięte też nogi, plecy, stopy. Czegoś takiego jeszcze nie przeżyłam. Były takie momenty, że miałam łzy w oczach. Do tej pory myślałam, że jestem dosyć dobrze rozciągnięta, ale Jerzy skutecznie wybił mi to z głowy. Sesja polegała na uciskaniu, dociskaniu, rozciąganiu, wyciąganiu… Parę razy myślałam, że koniec, pęknie mi kręgosłup albo nie wiem, co jeszcze się stanie. Masakra. Niesamowite natomiast było to, że po parunastu sekundach uciskane i spięte mięśnie odpuszczały i przychodziła duża ulga. Po wszystkim czułam się jak nowo narodzona, wieczorem w czwartek na treningu naprawdę czułam różnicę w bieganiu. Jerzy magik! Dostałam zestaw ćwiczeń, które mam robić codziennie. Odrabiam pracę domową dzielnie, przysięgam.
Jak widzicie, po zaledwie kilku tygodniach wypracowaliśmy systematyczność, która daje bezpośredni efekt w wynikach. Musimy Wam przyznać, że Agata oraz Łukasz przechodzą trudny plan treningowy. Kompleksowe podejście oraz dbanie o ich odpowiedni poziom motywacji pozwala wycisnąć z nich to, co najlepsze. Ich nastawienie pozwala nam z optymizmem spoglądać na pozostały miesiąc przygotowań.
Łukasz:
Sobota bez treningu, lecz w pracy, powrót w nocy, trochę snu i w niedzielę stawiłem się na starcie Biegu Tropem Wilczym, pamięci Żołnierzy Wyklętych. Pogoda do biegu była idealna, czapka i rękawiczki zostały w domu, klimat imprezy bardzo przyjemny, więc teoretycznie nic nie stało na przeszkodzie, aby wykręcić solidny wynik. Bieg skończyłem z czasem 51:42, czyli zabrakło 47 sekund do złamania życiówki (50:55) sprzed dwóch lat. Biorąc pod uwagę moment w przygotowaniach, w którym jestem, dietę oraz ciężki treningowo tydzień, to jestem zadowolony i myślę, że to świetna mobilizacja na te ostatnie 4 tygodnie, które pozostały do startu w półmaratonie.
Łukasz po Biegu Tropem Wilczym. Fot. archiwum Łukasza Stasiaka
Agata po swojej życiówce na 10 km:
Ten wynik to nagroda. Nagroda za wstawanie o 5, treningi w śniegu i ciemnościach egipskich, wyrzeczenia, trzymanie diety. Tak traktuję zawody – jak nagrodę. Sam bieg był super, pogoda dopisała absolutnie wspaniale, była moc! Biegło mi się lekko i szybko (drugi i siódmy kilometr po 4:55 min, w życiu nie miałam takiego tempa na zegarku!). W pewnym momencie wyprzedzałam wszystkich po kolei. Głowa pracowała bardzo dobrze. To był przytomny i bardzo zmotywowany bieg. Nie odpuściłam do końca, a na ostatniej prostej jeszcze przyspieszyłam. Jestem bardzo zadowolona. Poprawiłam mój czas o ponad 6 minut! To już inny poziom, inne bieganie. Wszystko działa – dopasowane treningi, dieta, fizjoterapia, pływanie. To wszystko daje zupełnie inną jakość. Kolega napisał mi pod postem na fejsie komentarz, że taki bieg nie jest już przypadkowy i to prawda. To efekt pracy pod okiem najlepszych specjalistów, z którymi przetapiam się w naprawdę przyzwoitą zawodniczkę!
Partner akcji:
www.facebook.com/HighLevelCenter
Łukasz i Agata z trenerem. Fot. High Level Center
Zachęcamy także do słuchania naszego podcastowego cyklu „Czy tu się biega?”.