Wiosna wystartowała, czyli nie ma źle ubranych biegaczy. Kompletujemy garderobę na wiosenne i letnie zawody

Ręka do góry, kto w ostatnich tygodniach wzdychał: ale gorąco! Ale też: skąd ten wiatr, po co śnieg? Stare polskie przysłowie mówi: kwiecień-plecień i coś w tym jest. To właśnie końcówka marca i kwiecień przyniosły nam pierwsze starty w zawodach, a oprócz wielu emocji pojawiły się także dylematy: co ja mam na siebie włożyć?! Mamy dla Was kilka porad, jak ubrać się na wiosenne i letnie starty przy nadal dość zmiennych warunkach atmosferycznych.

Podobnie jak w przypadku treningu, na zawodach również nie powinno nam być ani za ciepło, ani zbyt zimno. Oczywiście, według znanej bardziej zaawansowanym biegaczom zasady, do widocznej na termometrze temperatury powinniśmy wychodząc na bieganie dodać 10 stopni. Z drugiej strony, chłodny wiatr już nieraz potrafił ostudzić atmosferę do tego stopnia, że odczuwalna temperatura obniżała się do wartości niemal skrajnych, a na pewno niekomfortowych. I może być tak, że nawet przedstartowe endorfiny nas nie rozgrzeją. Co wtedy? Ano, żeby nie było, że Polak mądry po szkodzie, warto pomyśleć o tym wcześniej przygotowując swój strój na zawody.

Warstwy to podstawa

Już o tym pisaliśmy w tekście dotyczącym ubioru jesienią i zimą. Tu zasada się nie zmienia, lecz zmieniają się elementy garderoby. Warto mieć na sobie koszulkę z krótkim rękawem, natomiast na czas rozgrzewki – bluzę termoaktywną, którą można szybko z siebie ściągnąć. Inaczej z tzw. dołem: tu warto rozważyć dwie opcje: krótsze legginsy i długie skarpety (mogą być kompresyjne, ale nie muszą – zależy od osobistych preferencji) albo długie, ale niezbyt grube legginsy. Do kwestii legginsów i spodenek jeszcze wrócimy. W przypadku temperatury oscylującej wokół 6-8 stopni warto wziąć pod uwagę również odzież merino. Dlaczego? O właściwościach i wielu zaletach tej odzieży pisaliśmy TUTAJ. Dla przypomnienia: to odzież niezwykle cienka, z fantastycznymi właściwościami termoregulacyjnymi.

Głowa na karku

Nie tylko nasze babcie powtarzały słynne zdanie: “załóż czapkę!”. My też Wam to powiemy, bo głowa powinna być właściwie chroniona. Jeśli nie czapka TUTAJ i TUTAJ, to może chociaż opaska TUTAJ i TUTAJ? Ważne, by przykryć zatoki, gdyż ich zawianie może nam się odbić nie tylko czkawką przez długie tygodnie po zawodach. Oczywiście, taka czapka nie powinna być gruba, lecz raczej cieńsza i na pewno odprowadzająca nadmiar wilgoci. Podobnie z opaską: polary zostają już w szafie. Warto również pamiętać o chuście na szyi – nawet cienka warstwa materiału będzie naszym sprzymierzeńcem i da nadzieję na zminimalizowanie zagrożenia, jakim przy wiosennych startach w zmiennych warunkach atmosferycznych może być drapiące gardło.

Kieszenie, kieszenie…!

To już z mody nie wyjdzie. Na szczęście producenci odzieży, tacy jak Rough Radical, nauczyli się słuchać biegaczy i biegaczek i tworzą odzież nie tylko ładną, ale i funkcjonalną. Dziś bez kieszeni ciężko wyobrazić sobie nie tylko trening, ale i udział w zawodach biegowych. Nawet jeśli biegasz na dużych prędkościach i każde kilka gramów mniej wydaje ci się na wagę złota, to przecież musisz gdzieś schować żel, chusteczki czy kluczyk do auta. Nie wszystko da się zostawić w depozycie czy u osób supportujących na trasie. Dlatego legginsy czy spodnie z kieszeniami to naprawdę must have niezależnie od twoich osobistych preferencji względem dystansu czy tempa.

Tu możemy polecić Wam długie legginsy, przydatne zwłaszcza gdy startujecie rano albo temperatura niespodziewanie pikuje, a na domiar złego mamy do czynienia z np. zimnym wiatrem czy opadami. Znajdziecie je w kilku kategoriach w sklepie – warto zerknąć, by znaleźć te wymarzone chociażby pod względem koloru czy kroju. Zajrzyjcie TUTAJ, TUTAJ i TUTAJ – gdzie znajdziecie moje ulubione legginsy JOY. Dla panów też oczywiście coś się znajdzie – zajrzyjcie TUTAJ i zobaczcie, jakim świetnym rozwiązaniem charakteryzują się męskie spodnie do biegania Pro Performance.

Krótka piłka

Gdy natomiast temperatura podgrzewa atmosferę, to ten moment, gdy biegamy “na krótko”. Jest to o tyle ważne, że właściwa termoregulacja podczas zawodów to może być wręcz tzw. gamechanger – czynnik, który wśród kilku innych wpłynie na to, czy ukończymy bieg w komforcie i w pełnym zdrowiu. Dlatego paniom polecamy krótkie legginsy – np. te z serii Hamptons, które znajdziecie TUTAJ, zaś biegającym panom – np. męskie spodenki Power Tech Shorts z kolekcji Run Radical TUTAJ z wszytą bielizną: wewnętrznymi majtkami z bardzo cienkiej, perforowanej dzianiny z mikrodziurkami – co przy wyższych temperaturach naprawdę ma znaczenie.

Ze słońcem mi do twarzy

Zakładając zmienność aury, trzeba również pamiętać o takim sprzęcie, jak okulary przeciwsłoneczne czy softlask z wodą. Owszem, w imprezach masowych organizator zazwyczaj zapewnia punkty nawodnienia, ale część osób (w tym ja) lubi biegać ze swoim płynem – wodą bądź izotonikiem. Szczegóły oczywiście warto najpierw przetestować i wytrenować, niemniej warto na te aspekty zwrócić uwagę, by nie czuć się zaskoczonym. W końcu nie po to spędzamy tyle czasu i tyle wysiłku wkładamy w trening, by potem pokonały nas drobiazgi natury… mocno codziennej.

W kategorii odzieży do biegania letnie starty to idealny czas na założenie singletów. Te lekkie jak piórko koszulki do biegania na ramiączkach, które biegający panowie znajdą TUTAJ, ułatwiają odprowadzenie wilgoci i dobrą wentylację i tak jak w przypadku krótkiego “dołu” pomogą nam w zachowaniu komfortu termicznego przy wysiłku w wysokich temperaturach.

Biegaczki – na każdym poziomie zaawansowania – także mogą liczyć na odzieżowe zaopiekowanie. Panie mają do wyboru zarówno lekkie koszulki z krótkim rękawem TUTAJ, jak i równie przewiewne, a dodatkowo luźne w kroju koszulki bez rękawów z kolekcji Classic Top TUTAJ, czy też bardziej dopasowany Brush Pro Top, czyli damska koszulka treningowa potocznie zwana bokserką TUTAJ.

Fokus na stopy

Jak dobrze wiecie, biegamy głównie nogami, a to oznacza, że warto zadbać również o nasze stopy. Co to oznacza w praktyce? Oczywiście wygodne, sprawdzone skarpety! I to naprawdę nie są przelewki! Chodzi bowiem nie tylko o dobrą wentylację, ale także o komfort dopasowania: skarpety nie powinny przesuwać się na stopie w trakcie ruchu, bo to groziłoby odciskami i pęcherzami, a nawet ranami. Nie mogą też nadmiernie obciskać, bo to z kolei mogłoby negatywnie wpływać na ukrwienie i dotlenienie mięśni. Skarpety godne uwagi znajdziecie TUTAJ i TUTAJ.

Mamy nadzieję, że z naszym przewodnikiem czujecie się zmotywowani nie tylko do wiosennych i letnich startów, ale i będziecie mieć przyjemność z treningów. Pamiętajcie, że co prawda nawet dobry sprzęt za nas nie pobiegnie, ale zdecydowanie może nam ułatwić przełamywanie kolejnych barier, granic i… dobrą zabawę.

Powodzenia! I do zobaczenia na kolejnych zawodach.

Artykuł powstał we współpracy promocyjnej z marką Rough Radical. Ubrania tej marki znajdziecie na stronie https://roughradical.com.pl