Wydarzenia > Biegi zagraniczne > Wydarzenia
13 października – maratony w Chicago i Poznaniu. Kto stanie na starcie?
Bank of America Chicago Marathon. Fot. PAP
Przed nami kolejny emocjonujący weekend maratoński. W niedzielę dwa ważne dla kibica biegi: drugi co do wielkości maraton w kraju – Poznań oraz jeden z najsłynniejszych na świecie – Chicago. Pierwszy umożliwia kibicowanie lokalnym zawodnikom, drugi wyniki na najwyższym poziomie.
Do niedawna biegaczy w Polsce rozpalała rywalizacja pomiędzy Warszawą a Poznaniem. Co roku zastanawiano się, który z biegów zdobędzie szlachetne miano największego maratonu w Polsce. Dopiero w zeszłym roku Warszawa bardzo mocno odskoczyła, wykorzystując swoje atuty w postaci bycia miastem stołecznym oraz finiszu na Stadionie Narodowym. Poznań pozostaje jednak drugim co do wielkości maratonem w Polsce. W zeszłym roku ukończyło go grubo ponad 5000 biegaczy. Co roku bieg zamykał sezon maratoński w Polsce, w tym sezonie na jeszcze późniejszy termin zdecydowali się organizatorzy z Torunia.
Poznań Maraton
Bieg w stolicy Wielkopolski zwykle nie przyciąga wielkich gwiazd. Tak jest i tym razem. Poza grupką anonimowych Kenijczyków na starcie zobaczymy pojedyncze mocniejsze nazwiska Polaków. Chyba najciekawszym z nich jest Michał Smalec, biegający aptekarz z Ełku, który kilka lat temu zaczął odnosić duże sukcesy w biegach na 5000 i 10 000 metrów. Poza medalami z krótszych dystansów Michał ma na koncie tytuł wicemistrza Polski w maratonie sprzed dwóch lat. Poza nim na starcie stanie lokalny faworyt, Marcin Fehlau oraz wracający do Polski po studiach w USA były znakomity junior, Wojciech Kopeć.
Chicago Marathon
Znacznie większe wrażenia sportowe zapewni jeden z trzech najbardziej prestiżowych maratonów w USA. Zawody w Chicago należą do prestiżowej serii World Marathon Majors, skupiającej największe biegi maratońskie globu. O ile obsada kobieca nie rzuca na kolana, tak wśród mężczyzn mamy bogactwo nazwisk i wyników. Jest Kenijczyk Moses Mosop, trenowany przez słynnego Renato Canovę i posiadający nieprawdopodobny rekord życiowy – 2:03:06, lepszy od oficjalnego rekordu świata, ale uzyskany na nieregulaminowej trasie, z wiatrem wiejącym w plecy. Jest jego rodak Dennis Kimetto, zwycięzca tegorocznego maratonu w Tokio, posiadacz życiówki 2:04:16. Etiopczyk Ayale Abshero ma wynik niewiele słabszy – 2:04:23 i na koncie zwycięstwo w Dubaju w roku 2012. Kolejny Kenijczyk – Emmanuel Mutai zwyciężał już w maratonie w Londynie, jego najlepszy czas – 2:04:40.
Może jeszcze ciekawsze są nazwiska tych, którzy do tej pory nie błyszczeli w maratonie, ale są jednymi z najlepszych półmaratończyków świata. Przede wszystkim Zersenay Tadese z Erytrei, rekordzista świata w półmaratonie, z wynikiem 58:23, ale również Etiopczyk Atsedu Tsegay – 58:47 i Kenijczyk Sammy Kitwara – 58:48. W biegu startuje również cała armia zawodników z Japonii oraz nadzieja Amerykanów, Dathan Ritzenhein, posiadający życiówkę 2:07:47. Bardzo ciekawym debiutem będzie występ kolejnego Amerykanina, do niedawna jednego z najlepszych na świecie na dystansie 5000 metrów – wysokiego, rudowłosego Matthew Tegenkampa.
Kolejny jesienny weekend maratoński kusi piękną pogodą. W Poznaniu ma być idealna pogoda – lekkie zachmurzenie i 14 stopni. Natomiast w Chicago ryzyko zbyt wysokiej temperatury – 20 stopni i pełne słońce. W ostatnich dniach wschód USA dotknęły upały, które powodowały nawet odwoływanie biegów. Miejmy nadzieję, że nie przeszkodzi to w uzyskaniu znakomitych wyników.
Zachęcamy także do słuchania naszego podcastowego cyklu „Czy tu się biega?”.