To jest inna bajka. W tej bajce to babcia pożera wilka i Czerwonego Kapturka, po czym ucieka szybciej niż Struś Pędziwiatr. Na plecach ma plastron z nazwiskiem – Merlene Ottey.
Ciężka praca wygrywa z talentem, gdy talent nie pracuje ciężko. Gdy na jednej szali położymy geny, a na drugiej wiarę w sukces, to języczek u wagi może runąć z hukiem przytłoczony niezwykłym pierwiastkiem ludzkim – talentem do ciężkiej pracy.
Żeby dziś przetworzyć choćby najważniejsze teorie treningowe, wysnuć z nich wnioski i spisać je na recepcie zawierającej środki niezbędne do kuracji polskiej lekkoatletyki, potrzebowalibyśmy komputera przynajmniej tak potężnego, jak ten, który wspiera budowę bolidu Formuły 1 Roberta Kubicy. Kiedyś wystarczył jeden, genialny mózg – Jana Mulaka.
Z okazji Wszystkich Świętych przypominamy historie kilku tragicznie zmarłych biegaczy. Abebe Bikila, Barbara Board, Ivo Van Damme, Steve Prefontaine, Kokichi Tsuburaya i Bronisław Malinowski.
Gdy miał 14 lat, pierwszy raz włożył na nogi buty. Tandetne, plastikowe laczki. Cztery lata później zarobił swój pierwszy milion. Samuel Wanjiru stał się jednym z najlepszych biegaczy długodystansowych wszech czasów, milionerem, zagubionym, pijanym chłopcem.
Dziś, gdy jeden człowiek wygrywa zawody lekkoatletyczne, mecze piłki nożnej czy hokeja, strzela z łuku, wykonuje ekwilibrystyczne akrobacje gimnastyczne i łączy to z fechtunkiem, odpowiedź jest prosta: jego kciuki są genialnie sprzężone z gałkami ocznymi, co prowadzi do perfekcji w graniu na Wii. Przy odrobinie szczęścia nieźle giba się naprzeciw nowego kinecta do Xboxa 360. Profesor!
Gdy miał 14 lat, pierwszy raz włożył na nogi buty. Tandetne, plastikowe laczki. Cztery lata później zarobił swój pierwszy milion. Samuel Wanjiru stał się jednym z najlepszych biegaczy długodystansowych wszech czasów, milionerem, zagubionym, pijanym chłopcem.
Jak to się dzieje, że wprawiamy swoje ciało w ruch? Że mięśnie kurczą się, pozwalając nam chodzić, siadać, skakać i biegać? Jak to się dzieje, że jedni robią to zdecydowanie sprawniej niż inni? Jak pracuje organiczna maszyna, ludzkie ciało?
Czy jesteśmy świadkami biegowej rewolucji? Jeszcze trzydzieści lat temu na ścieżkach biegowych królowały tenisówki i bawełniane koszulki, wskazówkowy stoper wyznaczał rytm zapisywany w papierowym zeszycie. A może to ewolucja? Cofniemy się w czasie żeby prześledzić zmiany w bieganiu w ostatnich dekadach. Na początek trochę historii.
Czy jesteśmy świadkami biegowej rewolucji? Jeszcze trzydzieści lat temu na ścieżkach biegowych królowały tenisówki i bawełniane koszulki, wskazówkowy stoper wyznaczał rytm zapisywany w papierowym zeszycie. A może to ewolucja? W drugiej części artykułu opowiemy o zmianach, które miały miejsce w XXI wieku.