Nigdy nie byłam usportowiona. Na rowerze nauczyłam się jeździć dopiero jak byłam dorosła. Dlaczego tak późno? Gdy byłam mała, tata już mnie prawie nauczył. Jechałam po chodniku i coś do niego mówiłam. On nie słyszał, więc się odwróciłam i upadłam. I to był koniec z aktywnością fizyczną na ćwierć wieku, czasem chodziłam tylko na jogę albo pilates.
Najgorsze były schody. Było ich kilkadziesiąt i stanowiły mój podstawowy test. Na wysokości 2300mnpm nie da się tak po prostu wejść po schodach, przynajmniej na początku. Znajdowały się w ośrodku sportowym w Pradollano, gdzie los rzucił mnie na 3 tygodnie.
Początek lipca to termin największego i najbardziej znanego w Polsce Half Ironmana. Największego, bo w roku 2012 na starcie w Suszu stanęło ponad 500 osób, niekoniecznie z żelaza, ale wystarczająco zmotywowanych, by pokonać łączny dystans 113 km i samych siebie.
Jako dzieciak trenowałem lekką atletykę, a w juniorach młodszych miałem niebotyczny wynik 6,32 m w skoku w dal, ale złamałem nogę i kariera się skończyła. Całe życie coś robiłem – narty, windsurfing, siatkówka. Aż w 2003 r. skończyłem 50 lat. I poczułem, że zaczynam się starzeć – słabsza kondycja, za dużo kilogramów, wieczorem piwo. Pomyślałem, żeby zacząć biegać.
Siedziałam owinięta srebrno-złotą folią NRC, na podłodze w miejscu, gdzie dzień wcześniej odbierałam pakiet startowy 10. Cracovia Maratonu. 3:22:25. Pierwszą połowę pobiegłam o 1,5 minuty szybciej niż pierwszą. Co się stało do diabła? Przecież ja […]
Odwołanie imprezy takiej jak maraton w Nowym Jorku to wydarzenie chyba większe niż… sam maraton nowojorski. Dlatego warto poświęcić mu trochę czasu. Bo za decyzją tak zaskakującą, dramatyczną i niezwykłą stoją mechanizmy, których zrozumienie nie jest ani proste, ani oczywiste.
Biegać nie lubiła, a trening zaczynała od obmyślenia planu takiego skrócenia trasy, żeby się trener nie zorientował. Wygląda jak nastolatka, która walczy z niedowagą. Ale w biegu nie ma sobie równych. W tej chwili wraca do sportu po kolejnej kontuzji.
Zaczęło się od maratonu w 1994 r. Miałam 21 lat i przeczytałam, że będzie w Warszawie maraton. Mówię do Roberta: „Pobiegnijmy, w razie czego 20 km wypada koło mojego domu, pójdziemy do mnie”. Nauczyliśmy się międzyczasów tylko do 20 km. Ale pobiegliśmy Gallowayem i daliśmy radę w 4:43.
Jak złamać trzy godziny w maratonie? Dlaczego tak wielu ludziom się nie udaje, jakie popełniają błędy? Bill Bowerman – twórca potęgi Nike i jego nietypowe pomysły na buty, relacja z rajdu przygodowego w Finlandii, test minimalistycznych inov-8 i Saucony. Co oznaczają kenijskie nazwiska? O tym i wielu innych sprawach przeczytacie w numerze październikowym Biegania z 2012 roku.
Leonid Shvetsov – kim jest trener Henryka Szosta? Jak wyglądają kulisy organizacji Maratonu Warszawskiego? Test butów z Lidla, czym jest „tempo run”, o co chodzi w okienku węglowodanowym i dlaczego test Coopera ma 12 minut?