Właściwie powinnam wyjść na trening. Tak, właśnie dokładnie w tej chwili powinnam klepać kółka wokół osiedla okraszone kilkoma podbiegami pod cmentarz. Tymczasem tkwię na kanapie w pozycji dalekiej od biegowej i gapię się w telewizor. I myślę, jakby mi się fajnie biegało, ale przecież nie wyjdę teraz, bo tu akcja, bramka, gol…
W miniony weekend odbyła się pierwsza w historii impreza IAAF World Relays, czyli Mistrzostwa Świata Sztafet. Polskim akcentem było drugie miejsce sztafety 4×800 metrów mężczyzn. Czy te zawody mają przyszłość i czy możemy liczyć na kolejne medale?
Czy do języka biegaczy wejdzie hasło „Kultura, biegaczu!”? Taka nadzieję mają blogerzy, którzy piszą o bieganiu, i którym na sercu leży, żeby bieganie było przyjemnością dla wszystkich uczestników imprez biegowych. W masie, którą dziś tworzą biegacze, trzeba mieć oczy szeroko otwarte, żeby nie tylko sobie, ale i innym szkody nie zrobić.
Bieganie szkodzi i jest nudne! Nie mam czasu i motywacji, nie mam gdzie biegać… I w ogóle! Powodów do tego by nie biegać można znaleźć ze sto albo i więcej. W kontrze stoi tylko jedna odpowiedź – „Biegam, bo chcę!” Oto wymówki, którymi ludzie posługują się najczęściej.
Zaczęło się… przy piwku. Tak przynajmniej twierdzili potem ojcowie założyciele – walijski sportowiec John Disley i Chris Brasher, mistrz olimpijski z Melbourne (1956, 3000 m z przeszkodami). Obaj biegali z klubowiczami Raneleigh Harriers, a po biegu czasami spotykali się na piwku. I tam któregoś dnia rozmowa zeszła na maraton nowojorski, bieg z niezwykłą atmosferą i fantastycznymi kibicami… Trzy lata później odbyła się pierwsza edycja London Marathon.
W niedzielę w Polsce odbędą się dwa mocne maratony – w Warszawie oraz Łodzi. Wystartuje w nich niemal cała polska elita oraz najmocniejsi w historii naszego kraju zawodnicy z zagranicy.
Zastanawiacie się czasem skąd się biorą wasze wyniki na zawodach? Czy jesteście w stanie dopasować ogólne zalecenia do waszych indywidualnych potrzeb?
Za nami jedna z największych imprez biegowych w Europie – Półmaraton Warszawski. Marcin Nagórek podsumowuje imprezę pod względem sportowym i organizacyjnym.
Europa się kłania – takim hasłem swego czasu Kapituła Kisiela uzasadniła przyznanie Nagrody Kisiela Jerzemu Buzkowi, podówczas przewodniczącemu Parlamentu Europejskiego. Okazało się bowiem nagle, że mamy w Polsce polityka klasy europejskiej, którego docenia się na salonach w Brukseli. I tak z drugiej ligi tzw. nowoprzyjętych awansowaliśmy do pierwszej ligi, której głos słychać w Europie. Ne jest to co prawda jeszcze francusko-niemiecka ekstraklasa, ale duży krok w myśleniu o nas samych…
Start na Moście Poniatowskiego, finisz na błoniach Stadionu Narodowego, a pomiędzy – bieg ulicami Warszawy, które na co dzień dostępne są tylko dla samochodów: Alejami Jerozolimskimi, Marszałkowską, Wisłostradą i tunelem, przez Łazienki Królewskie i Aleje Ujazdowskie. Przeczytaj o ciekawych miejscach na trasie 9. PZU Półmaratonu Warszawskiego.