Urodziny biegacza – jak je zorganizować?
Fot. istockphoto.com
Każdy z nas zna jakiegoś biegacza, który ma świra na punkcie biegania. Pewnie nawet nie jednego. Podrzucamy kilka pomysłów na to, jak zorganizować urodziny biegacza – na biegowo, oczywiście!
Nie ma znaczenia, które to będą urodziny, jakiej płci jest biegacz ani na jakim jest poziomie zaawansowania. Żeby przygotować naprawdę fajną niespodziankę, najlepiej zarezerwować sobie (i solenizantowi – to kluczowe!) cały dzień. Podpowiedź: jeśli ma to być weekend, a najprawdopodobniej tak, warto sprawdzić z wyprzedzeniem, czy zainteresowany nie ma akurat wtedy żadnego startu… Data zaklepana? Komitet organizacyjny zgromadzony? To zaczynamy!
GRA WSTĘPNA
Jeśli pogoda sprzyja, a na atrakcje macie cały dzień, najlepiej zacząć od gry wstępnej. Proponujemy bieg na orientację. W ten punkt programu trzeba włożyć trochę wysiłku, ale jeśli darzycie solenizanta sympatią (a zakładamy, ze tak jest), to naprawdę warto. Jako teren możecie wybrać okolicę zamieszkania zainteresowanego, a jeśli jest mało atrakcyjna – lepiej zaplanować coś w lesie. Będziecie musieli przygotować mapę – możecie albo wykorzystać jakąś ze sklepu, albo stworzyć własną (są na sali jacyś starzy harcerze?). Na punktach postawcie kolejnych gości imprezy – będą pełnili rolę sędziów, a przy okazji będą zaskoczeniem dla solenizanta. Na kolejnych punktach Wasza gwiazda powinna mieć do wykonania jakieś zadania. Polecamy oczywiście ćwiczenia fizyczne, a jak! Możliwości jest mnóstwo: brzuszki (na punkcie powinna czekać karimata), przysiady, burpees, skipy, pompki, wykroki, ćwiczenia z obciążeniem (np. z hantlami lub kettlebell). Pamiętajcie, żeby ustalić limit czasu na pokonanie całego biegu – dzięki temu solenizant będzie się musiał spieszyć i nie spędzicie w lesie połowy dnia. Goście znajdowani na kolejnych punktach mogą towarzyszyć biegaczowi w dalszym biegu lub spotkać się z nim ponownie na mecie.
IMPREZA W DOMU
W czasie, gdy solenizant będzie latał po lesie (czy gdziekolwiek indziej), część Waszej ekipy może przygotowywać imprezę w domu (najlepiej u niego, wiadomo). Impreza w domu nie może być zwykłym jedzeniem czekolady, piciem izotoników i oglądaniem transmisji z New York City Marathon, czyli jak zwykle, tylko wymaga dopracowania kilku istotnych elementów. Oto nasze propozycje:
Przekąski i napoje
Na pierwszym miejscu, bo wiadomo – biegacz też człowiek, jeść i pić musi. Przekąski i napoje powinny być możliwie „biegowe”. Batony energetyczne (jeśli komuś chciałoby się zrobić takie home made – to super!), żele energetyczne, jakaś elegancka owsianka, makarony w piętnastu różnych odsłonach, czekolada, banany i oczywiście… cukier w kostkach. Do picia na pierwszym miejscu izotoniki, zimna Coca-Cola, woda mineralna i – no, zaszalejcie! – woda niegazowana. Oczywiście żadnego alkoholu. Oprócz piwa, wiadomo.
Zabawy i atrakcje
Nie ma alkoholu, nie ma zabawy, więc musicie wymyślić jakieś atrakcje. Dobra, podpowiemy Wam. Nie obędzie się bez konkursów. Pamiętacie zabawy w stylu taniec na gazecie podczas balów karnawałowych w podstawówce? No. To tutaj tego nie będzie. W zamian za to proponujemy na przykład rywalizację w desce. Zasady: kto dłużej wytrzyma w pozycji deski, czyli w podporze przodem. Potrzebny będzie sędzia, bo każdy będzie próbował oszukiwać.
Deska, czyli podpór przodem. Rys. Magda Ostrowska-Dołęgowska
Kolejny pomysł: quiz biegowy. Wymaga wcześniejszego przygotowania pytań. Pytania mogą dotyczyć ogólnie świata biegania (W którym roku odbył się pierwszy Maraton Warszawski? Jaki jest obecny rekord świata na 100 metrów? Kto jest rekordzistą Polski na 10 000 metrów?) lub „kariery sportowej” solenizanta (W którym roku zadebiutował w półmaratonie? Jaka jest jego życiówka w maratonie? Gdzie najdalej za granicą startował w biegu?). Na te pierwsze pytania może odpowiadać sam zainteresowany, na te drugie raczej goście.
Nie obędzie się także bez starych, ale jarych kalamburów. Hasła związane z bieganiem, oczywiście. Maraton, życiówka, zając, meta, ściana. To te prostsze. Z trudniejszych: trójkołamacz, dokrętka, rympał, shin splints. Można wymyślać na bieżąco lub przygotować hasła wcześniej. Pokazujecie lub rysujecie w dwóch drużynach.
Jeśli lubicie się wspólnie śmiać, a wśród gości jest ktoś ze współlokatorów solenizanta (na przykład żona), możecie przygotować pokaz slajdów. Należy wybrać zdjęcia z biegów, na których widać gwiazdę wieczoru z wymalowanym cierpieniem na twarzy albo nawet na całym ciele. Jeśli macie w ekipie kogoś obytego z PhotoShopem i mającego sporo wolnego czasu, możecie poprosić go o przygotowanie zdjęć, na których wkleicie głowę solenizanta na zdjęcia przedstawiające najsłynniejszych biegaczy w historii.
Wiadomo, że biegacze lubią dużo jeść (przecież muszą! tyle spalonych kalorii!), więc zabawa z jedzeniem też będzie nie lada atrakcją. Przygotujcie kilka żeli i/lub napojów energetycznych w różnych smakach. Zadaniem solenizanta będzie zgadywać smaki z zasłoniętymi oczami. Atrakcja tylko dla osób o żelaznych… żołądkach!
Tort!
Nie ma tortu, nie ma urodzin. Jeśli zrzucacie się na całą imprezę, część kasy przeznaczcie na porządny tort. Zamówcie ciacho z biegowymi dekoracjami. Bez problemu znajdziecie cukiernię, która zrobi Wam artystyczny tort na zamówienie. Jeśli uważacie, że to strata pieniędzy (bo tort drogi, a przecież zaraz go zjecie), to wizualizujcie sobie moment, w którym Wy sami dostajecie taką niespodziankę. Fajnie? No pewnie, że fajnie! Zamiast tortu możecie też zamówić spersonalizowane muf finy z odpowiednimi dekoracjami. Albo zrobić je sami, jeśli starczy Wam czasu i… talentu! Inspiracji szukajcie w internecie, na przykład TUTAJ.
„Przeszkodowy” tort dla biegaczki. Fot. Madzialena ES
Dekoracje
Miejsce, w którym odbywa się impreza, powinno zostać odpowiednio przygotowane. Postarajcie się o jakieś biegowe dekoracje. Jeśli balony – to napiszcie na nich wymarzoną życiówkę solenizanta na jakimś dystansie. W końcu może kiedyś za takimi balonami dobiegnie do mety. W przekąski możecie powtykać wykałaczki z motywami biegowymi zrobionymi z papieru. Jeśli każdy z Was ma w domu kolekcję medali i numerów startowych – możecie je przynieść i obwiesić nimi całe wnętrze. Pamiętajcie też o udekorowaniu siebie – na tej imprezie obowiązują stroje sportowe! Jeśli macie odrobinę fantazji, wybierzcie się wcześniej na łowy do secondo handów i spróbujcie upolować kolorowe retro lajkry, kreszowe kurteczki dresowe i opaski na głowy wchłaniające pot.
PREZENT
Oczywiście możecie się zrzucić na jakiś drogi gadżet, o którym solenizant marzył od dawna. Możecie go też wystylizować, kupując mu pełny „mundurek biegowy” w fikuśnych kolorach (nie zapomnijcie o podkolanówkach… tfu! profesjonalnych skarpetach kompresyjnych!). Ale równie miłą, jeśli nie milszą niespodzianką będą prezenty własnoręcznie wykonane. Kilka z nich opisaliśmy w tekście „Prezenty dla biegaczy – pomysły od serca”. Znajdziecie tam też kilka innych propozycji.