Leczenie chorób produktami, które „w pocie czoła” wypracowały pszczoły – nosi swoją nazwę. Apiterapia. Moc produktów stworzonych przez te żółto-czarne zwierzątka jest ogromna. Miód, propolis, mleczko pszczele, jad i wosk – znajdą się wśród nich zdrowe cukry, substancje przeciwzapalne i bakteriobójcze, wspomagające wchłanianie żelaza. Skupimy się na produktach najpopularniejszych i najistotniejszych z punktu widzenia biegacza.
Przeciwutleniacze, związki poprawiające syntezę białek, odtruwające, poprawiające przepływ krwi i zmniejszające poczucie łaknienia. Te dobroczynne substancje o trudnych do wymówienia i zapamiętania nazwach kryją się w szparagach. Co jeszcze dobrego w nich siedzi? Na to pytanie odpowiada dietetyk sportowy – Marta Chmura. Podajemy również przepisy na dania z tymi warzywami.
Ciężka praca wygrywa z talentem, gdy talent nie pracuje ciężko. Gdy na jednej szali położymy geny, a na drugiej wiarę w sukces, to języczek u wagi może runąć z hukiem przytłoczony niezwykłym pierwiastkiem ludzkim – talentem do ciężkiej pracy.
Odważnik ze starych kaloryferów czy złomowanych traktorów. Prosty tak, że zęby bolą. Niezniszczalny, chamski, ciężki i efektywny. Z żeliwnym uśmiechem wypiera rozbudowane atlasy i maszyny z siłowni. Czajnik, kettlebell, girya. Jeden przedmiot o kilku nazwach, którego kiedyś używano do ważenia worków kartofli odlewając go na wagę puda lub dwóch. Weźcie go do rąk i wypróbujcie. Bo jest niesamowity.
Wielkimi krokami zbliża się Bieg Rzeźnika – jedna z najbardziej znanych imprez ultra w Polsce. To 80 km do pokonania pod górę i w dół, często w trudnym terenie, po śliskim, błotnistym podłożu, na umęczonych nogach, nierzadko w palącym słońcu. Jednak jest jeszcze jedna trudność tego biegu, całkiem niepozorna, z której wielu biegaczy zdaje sobie sprawę dopiero po kilkudziesięciu kilometrach. To bieganie z partnerem.
Dlaczego biegacz nawet ten odchudzający się nie powinien rezygnować z węglowodanów? Co z dietą mają wspólnego geny? Dlaczego jeden mały batonik dziennie może być groźny? O te i inne sprawy związane z odchudzaniem zapytaliśmy dietetyka sportowego.
Zaczyna się sezon truskawkowy, na bazarach na pierwszym planie widać łubianki pełne czerwonych smakołyków. Są zwiastunem i przedsmakiem lata ale dopiero od około 200 lat, kiedy je „wynaleziono”. Zawdzięczamy je Ludwikowi XIV – królowi Francji. To on sprowadził botanika, który je wyhodował krzyżując dwie odmiany poziomek przywiezionych z odległego Chile i Stanów Zjednoczonych.
O przydatności odżywek w sporcie można długo dyskutować. Dla jednych to tylko bajer, dla innych nieodzowne wyposażenie na wymagające treningi czy starty w zawodach. Mimo wszystko rynek tego rodzaju produktami wydaje się wręcz przesycony. W sprzedaży są nieprzebrane masy przeróżnych żeli, batonów, izotników i wszelkiej maści wspomagaczy, jednak dotychczas nie było polskich producentów, ALE pojawił się jeden rodzynek.
Przed nami maratony w Lublinie, Opolu i Krakowie. Mamy dla Was kilka pomysłów na kolację przed maratonem – bogatą w węglowodany i smaczną. Placki ziemniaczane lub makaron z warzywami, a na deser ciasto marchewkowe.
Bezglutenowe śniadanie niekoniecznie musi być prostym odpowiednikiem standardowego śniadania biegacza. Nie musimy jeść bezglutenowej kromki z dżemem, nie musimy szukać w sklepach bezglutenowego musli czy bezglutenowych płatków owsianych. Możliwości jest więcej!