Chcąc osiągnąć poziom sportowy Kenijczyków, najłatwiej sięgnąć po ich własną broń – trening, przed którym nawet najlepszym uginają się kolana i który nigdy nie będzie nudny.
Bike fitting trafia pod strzechy dzięki nowoczesnym aplikacjom na telefony. Czy program za kilka euro jest w stanie zastąpić usługę kilkadziesiąt razy droższą?
Na co dzień uwielbiamy oglądać medyczne seriale, tasiemce, w których, niczym seria z kałasznikowa, padają niezrozumiałe nazwy chorób. Im mniej rozumiemy, tym bardziej wciągająca akcja. Ja postaram się zaciekawić was tematem kontuzji bez uciekania się do tej efektownej sztuczki wykorzystywanej przez filmowców.
Mimo dokumentacji i badań sięgających dziesiątków lat trening spolaryzowany do dziś nie zyskał tak dużej popularności i zrozumienia jak można by było oczekiwać. Jakie są jego założenia i czy możemy znaleźć dla niego zastosowanie w triathlonie?
Przez ostatnie dziesięć lat trenażer przeszedł prawdziwą metamorfozę od mechanicznego kołowrotka do urządzenia treningowego sterowanego komputerem o niezliczonej liczbie funkcji. Dla przeciętnego klienta właściwy wybór staje się tym samym coraz trudniejszy.
Triathloniści to ludzie z żelaza, których nie złamie żaden ból. Jest on z resztą chwilowy, a chwała jest przecież wieczna. Takie stwierdzenia są nie tylko dziecinnie bzdurne, ale wręcz szkodliwe.
Istnieje powiedzenie, że „każdy narzeka na pogodę, ale nikt z tym nic nie robi”. Dla zawodników startujących w triathlonie prawda ta ma szczególne znaczenie. W ostatnich dniach przed planowanym wyścigiem pogoda często spędza nam sen z powiek, choć nic nie możemy z nią zrobić.
Rower o zoptymalizowanym aerodynamicznie profilu, jednoczęściowy strój rodem z jazdy indywidualnej na czas i kask z zaklejonymi otworami wentylacyjnymi – kiedy w 2011 roku Mark Cavendish zdobywał mistrzostwo świata w kolarstwie można było wyczuć w powietrzu powiew szybko nadchodzących zmian.
Triathlon jest bardzo często postrzegany przez pryzmat egzotycznych podróży i niezwykle drogiego sprzętu. Zawodnik, który jeździ na rowerze za 50 tysięcy złotych, a zimę spędza w RPA, Australii czy na Wyspach Kanaryjskich musi być niezwykle bogatym człowiekiem…
Ile masz na połówkę? Nie jest to pytanie o zasobność portfela podczas spontanicznej, koleżeńskiej zbiórki funduszy. To podstawowe pytanie wśród triathlonistów pozwalające ocenić poziom sportowy rozmówcy. Oczywiście może występować tu różny dystans, lecz sens pytania pozostaje wciąż ten sam.