fbpx

Wydarzenia > Relacje z biegów > Wydarzenia

Olecko biega Wiewiórczą Ścieżką. II Olecka Trzynastka

Do mety został jeszcze tylko kilometr. Ale co to za kilometr! Ścieżka przechodzi w udeptaną trawę dzikiej plaży, potem na moment wpadamy na kostkę ścieżki i zaraz ostry zakręt w prawo i pod górę, góra ma dość spory kąt nachylenia i sporo piachu pod but. Potem wypłaszczenie, szlaban, brama – i już tylko tartan bieżni, niecałe 200 metrów.

Tak wyglądał ostatni kilometr II edycji biegu Olecka Trzynastka, zwanego też biegiem Wiewiórczą Ścieżką, który odbył się w sobotę, 17 maja.

Wiewiórcza Ścieżka prowadzi wokół jeziora Olecko Wielkie i liczy sobie jakieś 12 km. Ścieżkę wyznaczono, oznakowano i uporządkowano w 2008 r. Zrazu służyła ona przede wszystkim głównie wiewiórkom, rowerzystom i spacerowiczom, ale od jakiegoś czasu coraz częściej można na niej spotkać biegaczy. Nie tylko latem, kiedy do Olecka zjeżdżają tłumnie miłośnicy sportów wszelakich i odbywają się tu liczne młodzieżowe obozy sportowe. Wiewiórcza Ścieżka jest wielonawierzchniowa, jest na niej i kostka na b., jest i piach, i trawa, i korzenie, i drewniane mostki nad leśnymi mokradłami. W części prowadzi wzdłuż miejskich mniej i bardziej oficjalnych plaż (nawet „dzika” jest jakby oficjalna i latem są na niej ratownicy), w części lasem między brzegiem wody a skarpą, nad którą zaczynają się pola, w części – chodnikiem wzdłuż szosy. W kilku miejscach jest wąska tak, że trudno się minąć, w kilku – funduje biegaczom miłą siłę biegową w postaci solidnych podbiegów (jeden ma nawet dobre 200 metrów).

CAM00105

Ścieżka już dawno prosiła się o jakieś zawody biegowe. I w 2013 roku odbyła się na niej pierwsza edycja biegu na 13 km. Dwanaście ścieżki plus zbieg i podbieg na stadion w Olecku, który od kilku lat może się pochwalić pięknym tartanem (wcześniej była tu bieżnia żużlowa) i przyzwoitą bazą lekkoatletyczną.

Na pierwszą edycję biegu nie udało nam się dotrzeć, ale na drugą zasadzaliśmy się od dłuższego czasu. Dość powiedzieć, że byliśmy w pierwszej trzydziestce zgłoszeń.

Do Olecka dotarliśmy późną nocą z piątku na sobotę. Ale inaczej się nie dało, start o 11 i biuro zawodów czynne do 10.30. powodowało, że wyjazd z Warszawy w sobotni poranek mógł być mocno spóźniony. W samym biurze pojawiliśmy się tuż po 10. Kolejka była spora, niektórzy jeszcze płacili, inni podpisywali oświadczenia, panował przyjemny przedbiegowy rozgardiasz. Szatnie i biuro ulokowano w budynku MOSiR. Niestety, nie znalazł się tam depozyt. Cóż, takie miasto, gdzie 100 m do sklepu podjeżdża się samochodem. Na szczęście organizatorzy zdeklarowali, że mogą nasz depozyt zamknąć w biurze na czas biegu. I na szczęście pojawili się nasi rodzinni kibice, którym depozyt powierzyliśmy.

CAM00109

Oprawa biegu była godna. Na stadionie zorganizowano rozrywki dla najmłodszych. Dla starszych kwadrans przed startem przygotowano rozgrzewkę. Rozgrzewała pani fitnesska. Pełny kwadrans, co do sekundy. Dzięki czemu start zamiast o 11 odbył się… a zresztą, czy to ważne? No, odbył się chwilę później.

Po starcie zawodnicy przebiegali jakieś 300 m po bieżni stadionu i wybiegali… Prosto na zamknięty szlaban, chyba że ktoś akurat trafił obok. Ostry zbieg – i już byliśmy nad jeziorem. A dalej było jak w „Rejsie”. Z jednej strony – woda. Z drugiej – skarpa, trawa, drzewa. Nuda. Co kilometr – perfekcyjnie osadzona tabliczka ze znakiem kolejnego kilometra. Na 5. i 10. kilometrze, czyli tam, gdzie dało się podjechać samochodami w miarę blisko ścieżki – punkty z napojami. Na pierwszym woda, na drugim – głównie izotonik. No i woda z boku, z drugiego las, wokół ścieżki – jakieś mokradła. Ale sama ścieżka – sucha, nawet bez błota. Na 11. kilometrze – wykostkowany i odsłonięty na słońce podbieg. Solidny, wielu tu musiało zweryfikować swoje możliwości. Potem zbieg, dalej kilka mniejszych „siodełek” (wbieg/zbieg). I wreszcie znowu płasko, plaża, finisz. A tu jeszcze ostry zakręt i stromy, krosowy podbieg. I finisz – na stadionie. Dla każdego coś miłego.

Na mecie – woda i medal. Za – przyjemna murawa stadionu, gdzie nikt nie krzyczy, żeby nie wchodzić, bo… Bo niby co? A dalej – gorący prysznic w MOSiR, rodzinny piknik z ogniskiem, podpiwkiem i kiełbaskami, choć dla wegetarian ewentualnie tylko suchy makaron, a na deser – dekoracja, symboliczna, bo tylko statuetki, ale za to miła – bo z kolei w losowaniu nagród wylosowano chyba wszystkich obecnych uczestników.

– A wiesz, co jest najdziwniejsze? – zapytałam męża wychodząc ze stadionu w Olecku z nowymi skarpetkami. – Widzę tu całą masę niedociągnięć. A i tak jestem zadowolona i uważam, że to świetna impreza!

2014-05-17 14.09.09

Chociaż pisząc to, mam pewien dyskomfort. Bo to tak jest, człowiek pochwali fajną małą imprezę, a za rok musi pilnować zapisów, żeby się zmieścić na liście. Mam nadzieję, że póki co Olecko pozostanie kameralne. Chociaż wzrost frekwencji o ponad 60 proc. w drugiej edycji nie wróży dobrze. Mnie, bo organizatorom – jak najbardziej!

Zwycięzcy II Oleckiej Trzynastki:

Panowie:

1. Daniel Mikielski, Olsztynek, 44:05
2. Vytautas Grażys, Litwa, 46:44
3. Witold Mikielski, Olsztynek, 47:01

Panie:

1. Maria Wojda, Gołdap, 56:54
2. Kinga Górska, Lubicz Górny, 58:34
3. Katarzyna Puczyłowska, Olecko, 58:47

Chcesz być zawsze na bieżąco? Polub nas na Facebooku. Codzienną dawkę motywacji znajdziesz także na naszym Instagramie!
Zachęcamy także do słuchania naszego podcastowego cyklu „Czy tu się biega?”.
mm
Anna Pawłowska-Pojawa

Podoba ci się ten artykuł?

0 / 5. 0

Przeczytaj też

Wielkimi krokami zbliża się jubileuszowa 10. edycja Cracovia Półmaratonu Królewskiego. Z tej okazji przygotowaliśmy poradnik dla debiutantów, i nie tylko, z garścią przydatnych informacji. Dowiedz się, jak i kiedy odebrać pakiet startowy, na jakie wyniki […]

10. Cracovia Półmaraton Królewski – porady dla biegaczy, punkty odżywcze, pacemakerzy i więcej! [ poradnik nie tylko debiutanta]

Już w najbliższą niedzielę, 20 października będziemy świętować okrągły jubileusz – po raz 10. wystartuje Cracovia Półmaraton Królewski. Do biegu zgłosiło się aż 12000 osób, na 50 dni przed imprezą wyczerpując i tak dwukrotnie zwiększany […]

Już w ten weekend będziemy świętować 10. jubileusz Cracovia Półmaratonu Królewskiego! Zapowiada się rekord frekwencji

Od biegania, by schudnąć po liczne zwycięstwa w biegach górskich – tym razem gościem Czy tu się biega? jest Jarek Zbozień, znakomity biegacz górski i trailowy. Jest samoukiem, rzadko bywa na Stravie i w social […]

W bieganiu nie zawsze jest z górki. Jarek Zbozień w Czy tu się biega?

Znana i nadal szybka, choć lekko zmodyfikowana z uwagi na planowane rozpoczęcie prac remontowych w dobrze znanych biegaczom punktach stolicy – taka jest trasa 34. Biegu Niepodległości. Już niedługo, oczywiście 11 listopada, pobiegnie nią kilkanaście […]

Trasa 34. Bieg Niepodległości! 11 listopada świętować będziemy na biegowo!

Nim się obejrzeliśmy, zastała nas jesień. A wraz z nią: coraz krótsze dni, coraz mniej słońca, czas przeziębień i herbatki z serialem – wszystko spod kocyka. Ale czy na pewno? Oczywiście, że nie. Bo jesień […]

Kobiety w biegu, a nie tylko w pędzie. Chodź pobiegać w CITY TRAIL!

Regularny wysiłek fizyczny to duże obciążenie dla organizmu. Aby mu sprostać, nasze ciało potrzebuje paliwa pod postacią pożywienia. Nie wystarczy jednak dbać o odżywianie przedtreningowe. Dla prawidłowej regeneracji ogromne znaczenie mają również posiłki spożywane po […]

Co jeść po bieganiu dla efektywnej regeneracji?

46. Nationale-Nederlanden Maraton Warszawski i towarzysząca mu Nice To Fit You Warszawska Dycha były nie tylko wymagającymi wyzwaniami sportowymi, ale także wyjątkową okazją do zrobienia czegoś dobrego. Biegacze nie przepuszczają takiej okazji! Tych, którzy pobiegli […]

Ponad 800 tysięcy złotych na cele charytatywne. podsumowanie akcji charytatywnej #BiegamDobrze

Saucony Hurricane 24 to najbardziej amortyzowany but ze stajni Saucony, w jakim miałem okazję biegać. Do tego jest modelem, który ma zapewniać dodatkową stabilizację. Jak to wypada w praktyce? Czym wyróżnia się model Hurricane 24 […]

Saucony Hurricane 24 – maksymalna amortyzacja w wykonaniu Saucony [TEST]