Nie ulega wątpliwości, że zegarki z pulsometrem są arcypomocnym narzędziem w treningu triathlonisty. Wcale jednak nie jest powiedziane, że trening bez tego sprzętu będzie mniej efektywny niż taki, który zrealizujemy całkowicie według samopoczucia. Zwłaszcza wtedy, gdy należymy do tej grupy osób, która uporczywie popełnia błędy często przewijające się w świecie biegania i triathlonu.
Zazwyczaj w dniu zawodów każdy z nas mniej więcej wie, ile płynów powinien przyjąć pomiędzy startem a metą. Teorie nie na wiele się zdadzą, jeśli wcześniej nie przećwiczymy nawadniania się na treningach.
„Siedź prosto” – kto z nas nie wysłuchiwał tego typu poleceń w najmłodszych latach, począwszy od przedszkola? Pewnie wielu nauczyło się wpuszczać tę poradę jednym, a wypuszczać drugim uchem. Okazuje się jednak, że w celu osiągania coraz lepszych wyników sportowych dobrze jest czasem wracać do podstaw.
Triathlonowy sezon startowy zaczyna się w Polsce w maju, a kończy w ostatnich dniach września. I jest to najbardziej optymistyczna wersja zakładająca łaskawą aurę.
Richie Porte to australijski kolarz szosowy, startujący w barwach Sky Procycling. Do jego największych osiągnięć zalicza się dwukrotne zwycięstwo w wieloetapowym tourze Paryż-Nicea. Co ciekawe, ten 30-latek od 18 roku życia przez trzy lata uprawiał triathlon, a wcześniej trenował pływanie.
Co nie jest zabronione, to jest dozwolone. Ta zależność tyczy się zarówno świata amatorskiego, jak i zawodowego. Jedną z kości niezgody wśród zawodników i organizatorów jest kwestia draftingu, czyli utrzymywania przepisowej odległości pomiędzy rowerzystami. Przepisy jednak nie zawsze są jednakowe.
Co łączy kosmonautę i pływaka? Konieczność dbania o kości. Kosmonauci po kilku miesiącach przebywania w kosmosie po powrocie na Ziemię nie potrafią poruszać się o własnych siłach, a dojście do pełnej sprawności zajmuje im trochę czasu. Nieco podobnie wygląda sprawa z pływakami, spędzającymi długie godziny w środowisku mało naturalnym dla człowieka.
Prawdopodobnie każdy z nas na pewnym etapie treningu postawił przed sobą cel: nauczyć się jeździć na rowerze z wyższą kadencją. To samo zaleca wielu uznanych trenerów w kraju i za granicą. Ale nie wszyscy. Dlaczego?
Moja przygoda z pływaniem przebiega dość dziwnie. Zacząłem od nauki z trenerem, który – co tu dużo mówić – nie miał chęci do nauczania. Szybko przerzuciłem się na samodoskonalenie z użyciem materiałów od Total Immersion. Mimo że ta metoda pływania ma swoje wady, pozwoliła mi „wystartować” i zrozumieć podstawy kraula.
Zima i wczesna wiosna to okres obfitujący w testy pływackie przeprowadzane na basenie. Minie jeszcze trochę czasu, zanim sprawdzimy się na zawodach. Większość z nas pływa sprawdziany na dystansach od 200 do 1000 metrów, ale to nie jedyny sposób na sprawdzenie swojego przygotowania do startów.