fbpx

Zdrowie i motywacja > Psychologia biegania > Zdrowie i motywacja

Psycholog sportowy Katarzyna Selwant: „Marzenia nie są odwołane. One są przełożone”

Obecna stagnacja w świecie sportu może być dla wielu sportowców trudna także pod kątem psychologicznym. Z Katarzyną Selwant, psychologiem olimpijskim, wykładowcą akademickim, autorką książek „Zejdź z kanapy” oraz „Siłownia umysłu”, a także zawodowym sportowcem, porozmawialiśmy o szansach i zagrożeniach związanych z obecną sytuacją, lekcji, jakie można wyciągnąć z czasu pandemii oraz postrzeganiu psychologa sportowego.

Czy w obecnej sytuacji psycholog sportowy ma mniej czy więcej pracy? Jak ona się zmieniła, biorąc pod uwagę, że kontakty osobiste są ograniczone?

Praca jest tak samo intensywna, a może nawet bardziej. Teraz nie ma wymówek, że nie ma czasu na zajęcie się treningiem mentalnym i ćwiczenie pewnych umiejętności, które mamy w głowie. To idealny czas na trening mentalny. Jeśli chodzi o formę, ja prowadzę go online, ale zawsze z video.

Dla psychologa sportowego dużym utrudnieniem jest kontaktowanie się za pomocą video? Kontakt osobisty jest chyba ważnym aspektem tej pracy.

Mi to przychodzi z dużą łatwością, chociaż osobiście preferuję kontakt osobisty. Większość moich zawodników to osoby, które już wcześniej widziałam. Z osobami, z którymi się nie widziałam, a kontaktujemy się online, jesteśmy umówieni na spotkanie na żywo, kiedy tylko będzie taka możliwość.

Czy w obecnym czasie problemy sportowców są inne? Współpracę z psychologiem można traktować jako element treningu mentalnego, a dziś trening sportowców, także ten, uległ pewnie wielu zmianom.

I tak i nie. Jeśli mieliśmy trudności z uprawianiem sportu w już odbytych sezonach czy wiemy, że mamy jakąś przeszkodę, nad którą chcielibyśmy popracować przed najbliższymi startami, to są rzeczy, które często już gdzieś w nas siedziały. Wtedy nad tym pracujemy. Rzeczywiście niektóre elementy się zmieniły. Doszedł strach, lęk, jest dużo emocji, złość i frustracja.

Niektórzy mieli poczucie przedwczesnego zakończenia kariery. Inni sportowcy myśleli o tym czasie, jako o zawieszeniu. Nie wiedzieli, czy to odpoczynek, czy urlop, czy mają się rozprężać, czy jednak szukać nowych celów. To sytuacja nietypowa, która rzadko się zdarza, choć jednak występuje np. gdy sportowiec ma kontuzję lub jest wykluczony ze sportu na dłuższy czas z różnych innych przyczyn.

Czy są sportowcy, którzy podchodzą do tego bardziej optymistycznie i zakładają, że ten okres może być dla nich szansą na regenerację umysłu, odpoczynek?

Jest bardzo wielu takich sportowców. To są osoby bardzo świadome. Wiedzą, że mogą ten czas wykorzystać. Nie są teraz tak bardzo obciążeni treningiem fizycznym, więc trenują inne rzeczy. Zajmują się np. treningiem strategicznym. To lepsze poznanie zasad własnego sportu. To są też sprawy techniczne i sprzętowe. Poświęcają też czas na budowanie relacji z najbliższymi i sztabem szkoleniowym. Bardzo ciekawą rolę w tym wszystkim przyjmują trenerzy, bo niektóre rzeczy w tym czasie się weryfikują np.: jaki poziom kontaktu jest między nami, jak my (zawodnicy) jesteśmy zaangażowani, jacy są nasi trenerzy i jak to wszystko działa, jak nie działa.

Są też zawodnicy, którzy byli wcześniej autentycznie przetrenowani i którzy, moim zdaniem, mieli taką „kontuzję mentalną” i niechęć do treningów. Teraz nabierają dystansu do trenowania, odpoczywają. Wczoraj mój zawodnik powiedział, że tęskni za sportem, a czuł niedawno duże zniechęcenie. Niezwykle ważny jest też teraz trening mentalny, czyli np. pewność siebie, radzenie sobie ze stresem w sytuacjach startowych lub trudnych treningów, koncentracja, panowanie nad emocjami. To cały czas podstawa, nad którą pracuję z zawodnikami.

Dla wielu sportowców problemem może być fakt, że nie wiedzą co się wydarzy w najbliższym czasie. Jak istotne znaczenie może mieć dla nich poznanie planu odmrożenia sportu, zyskanie świadomości co się wydarzy choćby w najbliższych tygodniach?

To jest bardzo ważne, ale to taka nasza bolączka, że możemy tylko przewidywać lub na coś się nastawiać, a i tak te plany mogą się nagle zmienić. Lepiej byłoby jednak nie nastawiać się na nic, ale myśleć o tym, co tu i teraz, co dziś mogę zrobić i jak mogę zaplanować to sobie w nawet najczarniejszym scenariuszu, żeby wyszło dla mnie na plus. Później każde odmrożenie jest dla nas dużą nagrodą, miłym zaskoczeniem. W międzyczasie wiemy, że i tak robimy swoją robotę, trening, z którego jesteśmy zadowoleni i wiemy, że będzie procentował na przyszłość.

W przypadku lekkoatletyki w tym roku odwołano wszystkie największe imprezy. Jak dużym problemem dla sportowca będzie fakt, że nie ma żadnego celu swoich przygotowań? Skoro nie ma imprezy docelowej, to pojawi się pokusa, żeby w tym roku odpuścić.

Może się tak zdarzyć, chociaż sportowcy dostaną w tym i przyszłym roku drugą szansę na to, żeby robić minima na Igrzyska Olimpijskie w Tokio, ponieważ jest więcej czasu na to, żeby je zdobyć. I to jest super dobra wiadomość.

Katarzyna Selwant – psycholog sportowy

Obecną sytuację można po części porównać do okresu, gdy sportowiec jest wyłączony z możliwości startu czy nawet treningu z powodu kontuzji. Co może być trudnego w powrocie do rzeczywistości po tej przerwie?

Kontuzja mentalna. To, że cała ta sytuacja wpłynie na nas źle psychicznie. Będziemy widzieć to jako koniec, a nie początek. Strach i lęk wezmą górę. Niepokój i duże napięcie obniży naszą odporność. Weźmiemy do siebie wszystko to, co nas nie wzmacnia. Osobiście widzę to inaczej – ta sytuacja kiedyś się skończy i to może być duża szansa także dla sportu. Wygrają ci, którzy tę szansę wykorzystają. Marzenia nie są odwołane, one są przełożone.

Przyzwyczajeni do pewnego trybu życia sportowcy, cały czas na najwyższych obrotach, w podróży czy na zawodach, mogą nie radzić sobie w sytuacji, gdy teraz spędzają więcej czasu w domu, bez możliwości rozładowania nadmiaru energii?

Uważam, że to dla sportowców największe wyzwania. Zawodnicy zazwyczaj są w ruchu, nie tylko fizycznym, ale też w podróży. Jedno i drugie zostało teraz uniemożliwione. Przez to sportowcy cierpią. Nie radzą sobie w wielu przypadkach z tą sytuacją. Sama zastanawiam się jak sobie z tym radzić. Rozwiązaniem nie jest podróż palcem po mapie. Trzeba myśleć o tym, co jest największą wartością w tym czasie. Co możemy z tego wynieść, nawet jako sportowcy.

Wielu sportowców podczas startu napędza publiczność. Gdy jej na stadionie nie będzie, motywacji może zabraknąć?

To jest bardzo dobre pytania, dzisiaj się nad tym zastanawiałam. Uważam, że w wielu sportach jest tak, że publiczność niesie zawodników. W lekkoatletyce, w skokach, zawodnicy sami klaszczą i proszą, aby publiczność robiła to z nimi w pewnym określonym rytmie. To też świetnie napędza – tego bez publiczności nie będzie. Znam sportowców, którzy wolą wykonywać swoje aktywności w ciszy, ponieważ nie mają wtedy problemów z koncentracją. Dla jednych może to być duży plus, dla innych może stać się minusem.

Jak bardzo zmieniło się w Polsce, ale nie tylko, postrzeganie psychologa sportowego na przestrzeni ostatnich lat? Wydaję mi się, że kiedyś sportowcy podchodzili do tego bardzo sceptycznie i gdy ktoś chciał współpracować z psychologiem, uznawano, że ma problem. Dziś już chyba tak nie jest.

Najsłynniejsza pierwsza współpraca Adama Małysza z psychologiem sportowym, gdy zawodnik powiedział o tym otwarcie, z dużym pozytywnym wydźwiękiem i ze wspaniałymi rezultatami, jakie razem osiągnęli, całkowicie otworzyła sportowców na współpracę. Teraz psycholog sportowy najczęściej jest członkiem teamu szkoleniowego, medycznego wokół sportowca. Nie widzę już u młodych zawodników żadnych barier w kontakcie z psychologiem. Wszyscy jesteśmy zdrowi, a to co robimy to psychoedukacja, czyli uczymy się pewnych umiejętności mentalnych.

Każdy sportowiec powinien współpracować z psychologiem czy nie wszyscy potrzebują takiego wsparcia?

Większość tak. Nie rodzimy się pewni siebie, z dobrze wyznaczonym celem i nie znamy technik koncentracyjnych. W niektórych sportach potrzebna jest dobra pamięć, a to też można wytrenować. Znam jednak zawodników, którzy radzą sobie świetnie bez tej współpracy. Chociaż proszę mi uwierzyć, że wszyscy sportowcy, których znamy z pierwszych stron gazet trenują mentalnie, choć tylko garstka o tym mówi.

Sukces w sporcie jest możliwy bez odpowiedniego przygotowania mentalnego? Na ile dziś o zwycięstwie decyduje głowa?

Moim zdaniem ponad 90 procent to głowa. Dlaczego? Ponieważ poziom przygotowania fizycznego i technicznego bardzo wyrównał się na całym świecie. Mamy łatwy dostęp, co pokazuje nawet obecna sytuacja, do podobnych treningów, wielu trenerów, także online. To kwestia poszukiwania pewnych informacji. Jednak praca nad sobą, rozwój siebie, to co w siebie włożymy, zależy tylko od nas i naszej głowy.

Dla psychologa sportu ma znaczenia, jaką kto uprawia dyscyplinę? Metody przyjęte w pracy mogą być inne dla lekkoatlety, piłkarza czy kierowcy wyścigowego?

I tak i nie i tak. Tak, dlatego, że każda dyscyplina sportu jest inna. Na przykład jeśli chodzi o koncentrację, to w piłce nożnej będą jej dwa rodzaje. Będzie to koncentracja wąska, czyli ja i piłka, mój najbliższy przeciwnik czy bramkarz. Jest też koncentracja szeroka, czyli widzę i kontroluję co dzieje się na całym boisku. W łucznictwie będzie zupełnie inaczej – musimy tu koncentrować się wyłącznie na swojej tarczy.

Nie, bo wiele umiejętności mentalnych jest uniwersalnych. Pewność siebie w ogóle przydaje się w sporcie, życiu i biznesie.

Kolejna odpowiedź to tak, bo to zależy od człowieka. Temperament mamy wrodzony. Niektórzy dostrzegają już najmniejsze bodźce, a inni wprost odwrotnie. Jedni potrzebują mieć wysoki poziom pobudzenia, wtedy dobrze funkcjonują, szukają dużej adrenaliny – oni będą uprawiać sporty ekstremalne. Ktoś inny będzie potrzebował innego optymalnego poziomu pobudzenia i wybierze inne spokojniejsze sporty, do czego należy się dostosować jako psycholog sportowy.

Zna pani sport także od drugiej strony. Jest Pani trzykrotną mistrzynią Polski w curlingu. Skąd akurat ta dyscyplina, w naszym kraju wciąż kojarzona głównie z ciekawostką, którą co 4 lata można zobaczyć na Igrzyskach Olimpijskich?

Dlatego właśnie, że jest to bardzo ciekawe. To sport zespołowy, a ja takie bardzo lubię. To sport strategiczny, który wymaga ogromnego myślenia. Często jest tak, że oprócz przyjemnego bólu mięśni po meczu, bardzo dużo rozmawiamy o taktyce i strategii. To mnie w tym bardzo pociąga – to są tzw. szachy na lodzie.

Powoli luzowane są u nas obostrzenia. Po przerwie Polacy chętniej będą biegać, pójdą na rower czy zaczną ćwiczyć? Bardziej docenią możliwość tego, że mogą to robić?

Mam nadzieję i czuję, że tak. Zabrano nam coś i zaczęliśmy za tym bardzo tęsknić. Teraz wydarzeniem jest wyjście do śmietnika, żeby wyrzucić śmieci, aby wreszcie znaleźć się na zewnątrz. Nawet rekreacyjna jazda na rowerze będzie dla nas w niedalekiej przyszłości nagrodą. Wyjście z domu, aktywność fizyczna, sport będą postrzegane jako przywilej.

Dostrzega Pani pozytywne strony dzisiejszej sytuacji? Czego sportowcy mogą nauczyć się w tym czasie?

To jest szansa, danie nam czasu na aktywności, na które dotychczas nie mieliśmy miejsca w swoim grafiku. To idealny czas, aby spojrzeć na swoją dyscyplinę sportową z pewnej perspektywy, nabrać do niej dystansu i o niej innego zdania.

Chcesz być zawsze na bieżąco? Polub nas na Facebooku. Codzienną dawkę motywacji znajdziesz także na naszym Instagramie!
Zachęcamy także do słuchania naszego podcastowego cyklu „Czy tu się biega?”.
Jarek Więcławski

Podoba ci się ten artykuł?

5 / 5. 1

Przeczytaj też

Wielkimi krokami zbliża się jubileuszowa 10. edycja Cracovia Półmaratonu Królewskiego. Z tej okazji przygotowaliśmy poradnik dla debiutantów, i nie tylko, z garścią przydatnych informacji. Dowiedz się, jak i kiedy odebrać pakiet startowy, na jakie wyniki […]

10. Cracovia Półmaraton Królewski – porady dla biegaczy, punkty odżywcze, pacemakerzy i więcej! [ poradnik nie tylko debiutanta]

Już w najbliższą niedzielę, 20 października będziemy świętować okrągły jubileusz – po raz 10. wystartuje Cracovia Półmaraton Królewski. Do biegu zgłosiło się aż 12000 osób, na 50 dni przed imprezą wyczerpując i tak dwukrotnie zwiększany […]

Już w ten weekend będziemy świętować 10. jubileusz Cracovia Półmaratonu Królewskiego! Zapowiada się rekord frekwencji

Od biegania, by schudnąć po liczne zwycięstwa w biegach górskich – tym razem gościem Czy tu się biega? jest Jarek Zbozień, znakomity biegacz górski i trailowy. Jest samoukiem, rzadko bywa na Stravie i w social […]

W bieganiu nie zawsze jest z górki. Jarek Zbozień w Czy tu się biega?

Znana i nadal szybka, choć lekko zmodyfikowana z uwagi na planowane rozpoczęcie prac remontowych w dobrze znanych biegaczom punktach stolicy – taka jest trasa 34. Biegu Niepodległości. Już niedługo, oczywiście 11 listopada, pobiegnie nią kilkanaście […]

Trasa 34. Bieg Niepodległości! 11 listopada świętować będziemy na biegowo!

Nim się obejrzeliśmy, zastała nas jesień. A wraz z nią: coraz krótsze dni, coraz mniej słońca, czas przeziębień i herbatki z serialem – wszystko spod kocyka. Ale czy na pewno? Oczywiście, że nie. Bo jesień […]

Kobiety w biegu, a nie tylko w pędzie. Chodź pobiegać w CITY TRAIL!

Regularny wysiłek fizyczny to duże obciążenie dla organizmu. Aby mu sprostać, nasze ciało potrzebuje paliwa pod postacią pożywienia. Nie wystarczy jednak dbać o odżywianie przedtreningowe. Dla prawidłowej regeneracji ogromne znaczenie mają również posiłki spożywane po […]

Co jeść po bieganiu dla efektywnej regeneracji?

46. Nationale-Nederlanden Maraton Warszawski i towarzysząca mu Nice To Fit You Warszawska Dycha były nie tylko wymagającymi wyzwaniami sportowymi, ale także wyjątkową okazją do zrobienia czegoś dobrego. Biegacze nie przepuszczają takiej okazji! Tych, którzy pobiegli […]

Ponad 800 tysięcy złotych na cele charytatywne. podsumowanie akcji charytatywnej #BiegamDobrze

Saucony Hurricane 24 to najbardziej amortyzowany but ze stajni Saucony, w jakim miałem okazję biegać. Do tego jest modelem, który ma zapewniać dodatkową stabilizację. Jak to wypada w praktyce? Czym wyróżnia się model Hurricane 24 […]

Saucony Hurricane 24 – maksymalna amortyzacja w wykonaniu Saucony [TEST]