fbpx

Ludzie > Historie biegaczy > Ludzie

Wojciech Machnik chce przebiec 249 maratonów – każdy w innej części świata. 86 już za nim

Wojciech Machnik

Biegać zaczął, kiedy już z trudem zapinał guziki w koszuli, którą zakładał do pracy w korporacji. Miał po prostu dość przybierania na wadze. Treningi go wciągnęły i wtedy postanowił, że to całe bieganie dobrze będzie połączyć z podróżowaniem. Ukończył więc Koronę Maratonów i Półmaratonów Polski oraz World Marathon Majors. W pewnym momencie postanowił, żeby na biegowo zwiedzić cały świat. I tak narodził się projekt 249challenge.

Wojciech Machnik teraz nie biega po to, żeby osiągać coraz lepsze ,,życiówki”. Nie wykonuje systematycznych treningów, gdyż realizując swoje zamierzenia, zwyczajnie nie ma na to czasu. Jego rekordy życiowe wyglądają następująco: 5 km – 21:03, 10 km – 49:01, półmaraton – 1:50:51, maraton – 4:28:26. W trakcie biegu robi zdjęcia, nagrywa filmy i zwyczajnie cieszy się atmosferą zawodów oraz podziwia okoliczne krajobrazy. Twierdzi, że jak spełni wszystkie swoje marzenia związane z podróżowaniem, to wtedy powalczy o nowe ,,życiówki”.

Projekt 249challenge

– Projekt 249 ma kilka założeń – opowiada Wojciech Machnik. – Powstał z połączenia dwóch pasji: podróżowania i biegania. 249, to liczba krajów oparta o standard ISO 3316 – czyli świat w wersji poszerzonej. Bo na dziś mamy 196 krajów, plus dodatkowo różne terytoria zamorskie, zależne, niezależne, rejony autonomiczne etc. To właśnie reguluje ww norma ISO i na tym oparłem mój projekt. Założenie jest proste. Chciałbym pojechać do każdego kraju świata i pobiec tam maraton. Jeżeli nie jest on w danym państwie organizowany, to chcę przynajmniej zrobić tam coś pożytecznego dla lokalnej społeczności.

Pomysł powstał po ukończeniu wcześniejszych projektów biegowych (Korona Maratonów i Półmaratonów Polskich, World Marathon Majors). Zajmowały mi one od roku do dwóch lat i musiałem szukać następnych celów biegowych. Równolegle zacząłem zaliczać też kolejne kontynenty w ramach Korony Maratonów Świata. Jednak kontynentów jest tylko 7, z których 6 już mam zaliczone, więc wiedziałem, że w pewnym momencie zrealizuję ten pomysł i co dalej? Lubię mieć w życiu wszystko poukładane. Zarówno cele biznesowe jak i sportowe staram się dobrze rozplanować i konsekwentnie realizować. To taka przypadłość z pracy przy projektach wyniesiona z korporacji i przetransponowana na grunt sportowy.

Od zawsze miałem marzenie, żeby pojechać do każdego kraju świata. Konsekwentnie dodaje kolejne odwiedzone państwa do aplikacji, która tworzy moją prywatną mapę świata. Maratony idealnie uzupełniły grafik podróży, bo określiły konkretne daty wyjazdów do kolejnych miejsc.

Ruszyć się z kanapy

Wojciech Machnik zaczął biegać na początku 2013 roku. Po prostu w pewnym momencie spontanicznie wyszedł potruchtać. Praca w banku oraz firmach ubezpieczeniowych i siedzący tryb życia spowodowały, że coraz bardziej zaczął przybierać na wadze.

– W momencie, kiedy ciężko mi było zapiąć guzik w koszuli stwierdziłem, że coś z tym trzeba zrobić – mówi. – Uważałem, że ,,PESEL” oraz dotychczasowy, statyczny styl życia nic dobrego mi nie przyniesie. Do 2013 roku miałem bardzo długą przerwę ze sportem, bo w zasadzie od ukończenia liceum wszelkie aktywności sportowe występowały tylko okazjonalnie. Bieganie początkowo było dla mnie taką odskocznią od ciągłej gonitwy, którą praca w korporacji fundowała mi każdego dnia. Chciałem też zrzucić parę kilogramów i tak to wszystko się zaczęło. Od symbolicznych kilku kilometrów pokonanych wieczorami zupełnie na luzie, aż do pierwszego startu w maratonie. Z czasem bieganie stało się moim stylem życia. Pasją, dla której rzuciłem dobrze płatną prace w ,,korpo” i przerobiłem na biznes, który stanowi dziś moje źródło utrzymania, miejsce gdzie poznałem wielu wspaniałych ludzi i coś co dostarczyło mi tyle emocji, że z perspektywy czasu mogę powiedzieć – warto było.

Teraz w miarę postępu projektu i coraz większej ilości spraw, które na bieżąco muszę załatwić, zwyczajnie brakuje mi czasu na treningi między maratonami. W ciągu ostatniego roku przebiegłem 64 maratony w 62 krajach i 2 terytoriach zamorskich – co daje start w biegu średnio co 5-6 dni w innym kraju. Jeszcze trzeba się przemieszczać, więc w końcowej fazie ograniczam się tylko do masażu, jak tylko jest taka okazja.

Bieganie i podróżowanie

Panu Wojtkowi trudno jest dokładnie ocenić, kiedy dokładnie narodził się pomysł, żeby pobiegać we wszystkich krajach świata. Być może miał swój zalążek w styczniu 2016 roku podczas podróży do Maroka. Wtedy Machnik zrealizował swój pierwszy zagraniczny maraton w Marrakeszu. Jednak nie wymyślił jeszcze oficjalnej nazwy, loga ani założeń projektu. Zakładał tylko, że to nie będzie jego ostatni bieg zagranicą. Miały być kolejne starty w innych krajach i wiedział, że na tym jednym się nie skończy.

81230750_502036837334591_2118839179663114240_n

– Projekt 249challenge sformalizował się w maju 2018 roku – wspomina Wojciech Machnik. – Wtedy oficjalnie ogłosiłem, co mam zamiar zrobić. Powstała oferta dla sponsorów, otrzymałem patronat medialny i wtedy zaczęły się pierwsze wywiady dla mediów. Lubię statystyki i cyferki. To taka kolejna przypadłość ex bankowca. Na dziś ukończyłem 82 maratony na 6 kontynentach. Natomiast jeżeli chodzi o postęp 249challenge to dziś jest 73/249 – gdyż nie każdy mój start był w innym kraju. W projekcie nie zakładam żadnych ram czasowych. Jedyne co mnie do tej pory limitowało to 365 dni, w których chciałem ukończyć jak najwięcej maratonów w różnych krajach i pobić rekord świata. 249challenge to typowy projekt lifestylowy. Ja biegam dla przyjemności, nie nastawiam się na robienie życiówek, bo wtedy umyka dużo ciekawych rzeczy. Byłem w bardzo rzadko odwiedzanych krajach jak np. Nigeria, Benin, Lesotho czy Królestwo Eswatini, do których zapewne szybko nie wrócę. Staram się więc zebrać dużo materiału, żeby po przyjeździe było co wspominać. Można stwierdzić, że projekt zabiera mnie cały czas do nowych miejsc. Na dziś byłem w 115 krajach i ta liczba ciągle rośnie.

Cel charytatywny

Wojciech Machnik nie chce tylko ,,nabijać” kolejnych kilometrów i odhaczać na mapie coraz to nowe miejsca, w których pobiegł. Oczywiście kocha podróżować, uwielbia bieganie, jednak realizacja jego marzeń ma mieć głębszy wymiar. Nie zależy mu tylko na podbijaniu statystyk, ale chce przy okazji wyzwania dać innym coś od siebie.

– To jest projekt wielopłaszczyznowy – przekonuje. – Na dziś koncentruję się głównie na bieganiu, dopóki są kraje gdzie organizuje się oficjalne maratony. Jednak widzę też, że w miarę postępu wyzwania szybko ubywa łatwo dostępnych krajów. W przyszłym roku na pewno odwiedzę mniej miejsc, ale za to ze względu na dostępność planuje spędzić tam więcej czasu i to będzie dobra okazja, aby wdrożyć cele charytatywne. W lutym przed maratonem w Nigerii dyrektor biegu poprosiła mnie i innych zawodników, żeby w miarę możliwości przywieźć buty biegowe i ubrania, których już nie używamy, jako wsparcie dla lokalnych biegaczy. Każdy zostawił to co mógł, a rzeczy rozeszły się w mgnieniu oka.

80711380_1058730997815067_7342609272435376128_n

Logistyka, wsparcie, finanse

Wojciech Machnik stara się zarządzać swoim grafikiem bardzo elastycznie. Dużo czasu zajmuje mu samo podróżowanie od jednego państwa do kolejnego. Bywa tak, że w ciągu jednego dnia ma np. 3 loty z przesiadkami. Czasami przemieszczenie się z jednego miejsca w drugie zajmuje ponad 24h.

– Wtedy automatycznie skraca się czas na zwiedzanie – mówi. – Czasami przylatuję do jakiegoś kraju na 1 dzień, tylko na sam maraton. Tak robię, gdy już wcześniej odwiedziłem dane miejsce. Wtedy zaoszczędzony czas przeznaczam na podróżowanie po innych państwach, czyli tych w których wcześniej nie byłem. Ważne jest dla mnie wsparcie partnerów. Nad moim projektem patronat objął National Geografic Traveler, jak również jest kilka firm i sponsorów, z którymi współpracuję. Jednak cały czas prowadzę zdalnie firmę. Finansowanie projektu w największej części pochodzi z własnych środków. Wiele osób jako mój zdalny team, wspierało challenge z poziomu Polski i bez ich pomoc byłoby mi o wiele ciężej. Na zakończenie projektu lista podziękowań będzie bardzo długa.

Bardzo trudno jest zbierać pieniądze na realizację wyzwania. Wiele osób ma ciekawe pomysły, najbardziej znane firmy sportowe dostają codziennie setki maili od osób proszących o wsparcie. Nawet nie wiem ile ja wysłałem wiadomości do potencjalnych sponsorów. Czasami był brak odpowiedzi, albo uprzejme „nie”. Realizuję projekt częściowo przy wsparciu partnerów, jednak większa część finansowania pochodzi z moich własnych środków. Wojtek prowadzi biuro podróży, które zajmuje się organizacją wyjazdów na maratony, więc na kilka etapów projektu zorganizował wyjazdy komercyjne dla innych biegaczy. I tak z różnych źródeł udaje  się realizować projekt.

Cele i marzenia

Wojciech Machnik lubi wyzwania. Jasno określa cel, rozpisuje plan jego realizacji, a następnie zbiera fundusze, żeby wszystko zagrało. Jak widać jego marzenia są bardzo ambitne, jednak to nie znaczy, że niemożliwe do wykonania. Chce też zawieszać sobie wysoko poprzeczkę. Planuje napisać książkę, która będzie traktowała o jego biegowych podróżach.

– Moje wyzwanie 249challenge to projekt, którym chciałbym ukończyć maraton w każdym kraju świata – opowiada pan Wojciech. – Ze względu na sprzyjające okoliczności związane z licznymi wyjazdami powstał podprojekt, który miał na celu ukończenie jak największej liczby maratonów w różnych krajach w ciągu roku. Zaraz na początku wyzwania, w sierpniu 2018 roku poznałem rekordzistę świata, który przebiegł 58 maratonów w 58 krajach w 12 miesięcy. Mnie udało się pobić jego wynik o 4 i teraz nowy rekord świata wynosi 62 maratony w 62 krajach w 365 dni. Rekord Guinnessa nie zawsze idzie w parze z rekordem świata. ,,Guinness” to niezależny biznes, który rządzi się swoimi prawami i wytycznymi. Jeszcze nie powiedziałem ostatniego słowa w moim wyzwaniu. Do końca roku planuje poprawić swój wynik i jak definitywnie zakończę ten podprojekt, to wyślę dokumenty do biura Księgi Rekordów Guinnessa. Na dziś cieszę się z tego, że udało mi się ustanowić nowy rekord świata, który został formalnie uznany.

Podróż przez życie

Wojciech Machnik podróżuje już od ponad 20 lat. Przez ten czas odwiedził 115 krajów. Zdarzało się, że święta spędzał poza Polską. Mimo, że rodzina już się do tego przyzwyczaiła, to jednak najbliżsi zawsze pytają pana Wojtka o jego stan zdrowia. Przecież startowanie na dystansie maratonu średnio co 5-6 dni jest sporym wysiłkiem. Podczas wyjazdów Machnik zawsze utrzymuje częsty kontakt z rodziną poprzez komunikatory i media społecznościowe.

– Przepracowałem 12 lat w korporacjach związanych z finansami, przebrnąłem całą ścieżkę kariery od doradcy, przez menedżera, aż do stanowisk dyrektorskich – mówi. – Jednak na pewnym etapie stwierdziłem, że praca w ,,korpo”, to już nie jest to co chcę robić. Więcej rzeczy mnie ograniczało niż rozwijało. I wtedy podjąłem decyzję o odejściu i otworzeniu biura podróży, które da mi możliwość realizowania się w obszarach zarówno podróżniczych, jak i biegowych. Bazując na moim doświadczeniu zacząłem organizować wyjazdy motywacyjne (incentive travel) dla firm, jak również podpatrując moich kolegów z zagranicy, wyjazdy typu marathon tours, gdzie głównym punktem podróży jest udział w maratonie i dodatkowo oprócz biegania można sobie pozwiedzać. Zacząłem też współpracę w zakresie dystrybucji pakietów startowych z niektórymi organizatorami biegów wchodzących w skład World Marathon Majors. Turystyka maratonowa to jest bardzo niszowy sektor, aczkolwiek dynamicznie się rozwijający. Coraz więcej Polaków zaczyna biegać za granicą, więc widzę tu duży potencjał do rozwoju.

82095631_1364494443722560_2949259763336085504_n

Plany na przyszłość

– Do końca roku nadal będę biegał co tydzień. Jeżeli wszystko uda się dokładnie zrealizować, to wtedy następnym celem będzie ustanowienie nowego rekordu, czyli pokonanie w ciągu roku 66-67 maratonów, każdy w innym kraju. Potem przyjdzie czas na 100 państw. Jak się uda, to będę pierwszym w historii Polakiem, który zaliczy 100 maratonów w 100 krajach. Około kwietnia 2020 powinno się to udać.

Poczynania Wojtka Machnika możecie śledzić na jego stronie internetowej: – http://249challenge.com

Artykuł pochodzi z e-tygodnika dostępnego w aplikacji na urządzenia mobilne. Pobierz aplikację Magazyn Bieganie.

Magazyn Bieganie

Chcesz być zawsze na bieżąco? Polub nas na Facebooku. Codzienną dawkę motywacji znajdziesz także na naszym Instagramie!
Zachęcamy także do słuchania naszego podcastowego cyklu „Czy tu się biega?”.
mm
Jarosław Cieśla

Podoba ci się ten artykuł?

0 / 5. 0

Przeczytaj też

Wielkimi krokami zbliża się jubileuszowa 10. edycja Cracovia Półmaratonu Królewskiego. Z tej okazji przygotowaliśmy poradnik dla debiutantów, i nie tylko, z garścią przydatnych informacji. Dowiedz się, jak i kiedy odebrać pakiet startowy, na jakie wyniki […]

10. Cracovia Półmaraton Królewski – porady dla biegaczy, punkty odżywcze, pacemakerzy i więcej! [ poradnik nie tylko debiutanta]

Już w najbliższą niedzielę, 20 października będziemy świętować okrągły jubileusz – po raz 10. wystartuje Cracovia Półmaraton Królewski. Do biegu zgłosiło się aż 12000 osób, na 50 dni przed imprezą wyczerpując i tak dwukrotnie zwiększany […]

Już w ten weekend będziemy świętować 10. jubileusz Cracovia Półmaratonu Królewskiego! Zapowiada się rekord frekwencji

Od biegania, by schudnąć po liczne zwycięstwa w biegach górskich – tym razem gościem Czy tu się biega? jest Jarek Zbozień, znakomity biegacz górski i trailowy. Jest samoukiem, rzadko bywa na Stravie i w social […]

W bieganiu nie zawsze jest z górki. Jarek Zbozień w Czy tu się biega?

Znana i nadal szybka, choć lekko zmodyfikowana z uwagi na planowane rozpoczęcie prac remontowych w dobrze znanych biegaczom punktach stolicy – taka jest trasa 34. Biegu Niepodległości. Już niedługo, oczywiście 11 listopada, pobiegnie nią kilkanaście […]

Trasa 34. Bieg Niepodległości! 11 listopada świętować będziemy na biegowo!

Nim się obejrzeliśmy, zastała nas jesień. A wraz z nią: coraz krótsze dni, coraz mniej słońca, czas przeziębień i herbatki z serialem – wszystko spod kocyka. Ale czy na pewno? Oczywiście, że nie. Bo jesień […]

Kobiety w biegu, a nie tylko w pędzie. Chodź pobiegać w CITY TRAIL!

Regularny wysiłek fizyczny to duże obciążenie dla organizmu. Aby mu sprostać, nasze ciało potrzebuje paliwa pod postacią pożywienia. Nie wystarczy jednak dbać o odżywianie przedtreningowe. Dla prawidłowej regeneracji ogromne znaczenie mają również posiłki spożywane po […]

Co jeść po bieganiu dla efektywnej regeneracji?

46. Nationale-Nederlanden Maraton Warszawski i towarzysząca mu Nice To Fit You Warszawska Dycha były nie tylko wymagającymi wyzwaniami sportowymi, ale także wyjątkową okazją do zrobienia czegoś dobrego. Biegacze nie przepuszczają takiej okazji! Tych, którzy pobiegli […]

Ponad 800 tysięcy złotych na cele charytatywne. podsumowanie akcji charytatywnej #BiegamDobrze

Saucony Hurricane 24 to najbardziej amortyzowany but ze stajni Saucony, w jakim miałem okazję biegać. Do tego jest modelem, który ma zapewniać dodatkową stabilizację. Jak to wypada w praktyce? Czym wyróżnia się model Hurricane 24 […]

Saucony Hurricane 24 – maksymalna amortyzacja w wykonaniu Saucony [TEST]