Jeszcze dobrze świąteczne smakołyki nie ułożyły się w żołądkach, jeszcze ciężko wstać o stołu, a już dziś ruszyła prawdziwa karuzela biegów sylwestrowych. Ich prawdziwy wysyp szykuje się dopiero we wtorek, ale już w weekend można pobiegać w szampańskim nastroju.
To nie będzie tania impreza. Choć też nie tak kosztowna, jak jeszcze kilka lat temu, kiedy sam bilet lotniczy kosztował tyle, co średnia krajowa. Dzisiaj do Dubaju można polecieć za kilkaset zł (są jeszcze bilety na koniec stycznia). Coraz szersza jest też oferta ekonomicznych noclegów – na to jednak warto uważać. Niestety, nie najniższe jest wpisowe (120 USD), sporo kosztuje także wiza.
Biegacz tym się różni od normalnego człowieka, że może mieć kurz na rancie okapu kuchennego i może oblać test białej rękawiczki, ale na zawody zawsze znajdzie czas.
A skoro biegacz znajdzie – to organizator nie ma wyjścia i też musi. Stąd i ostatni przedświąteczny weekend, choć niezbyt obfity w imprezy, to jednak też nie pozostaje pusty.
Mobilna impreza w biegu, coś pomiędzy spotkaniem towarzyskim a wycieczką biegową. A wszystko to w grudniową noc w Warszawie. Już w najbliższą sobotę, 14 grudnia, IV Bieg od Metra.
Jaki jest najlepszy prezent dla biegacza? Wiadomo – życiówka. I jeżeli komuś przez cały sezon nie do końca się to udało, ma ostatnią szansę zrobić sobie prezent. Już w ten weekend rusza karuzela biegów mikołajkowych. I potrwa niemal do samych Świąt. Największy bieg z Mikołajem w tle to już tradycyjnie Półmaraton Świętych Mikołajów w Toruniu
Ten bieg raczej nie wejdzie na stałe do biegowego kalendarza. Tym bardziej warto w nim wziąć udział. 28 listopada odbędzie się… Studniówka IAAF Halowych Mistrzostw Świata SOPOT 2014. Weźmie w niej udział legendarny średniodystansowiec, Wilson Kipketer.
Ten maraton odbędzie się w połowie kwietnia, ale powoli kończą się miejsca na liście startowej. Dla tych, którzy zastanawiają się, czy 13 kwietnia pobiec w jednym z krajowych maratonów, czy może jednak wybrać się za bliską granicę – kilka słów o tym, co ich czeka w Wiedniu.
Drugiej tak paskudnej trasy trudno by szukać. Przynajmniej w Warszawie i w okolicy. Do tego połowa stycznia nie jest specjalnie pięknym czasem na bieganie po ulicy, bo albo śnieg po kolana, albo ubity wyślizgany lód, albo mokra breja… A jednak – od kilku lat miejsca na Bieg Chomiczówki (15 km) i Bieg o Puchar Bielan (5 km) rozchodzą się jak świeże bułeczki. Biegacze lubią Chomiczówkę, bo…
Pierwszy alarm mam ustawiony na 20 listopada. Wtedy startują zapisy do 9. Półmaratonu Warszawskiego – dla mnie absolutnie „must be” wiosennej części sezonu. Co prawda w Warszawie limit jest wysoki (a czasami po prostu go nie ma), ale lubię mieć niski numer
Jeszcze przed całą serią grudniowych biegów mikołajkowych, a potem – świątecznych i sylwestrowych, zostało jeszcze kilka biegów, w których można siłą rozpędu wykorzystać jesienną formę, postarać się o sezonowy rekord albo zwyczajnie miło spędzić czas w dobrym towarzystwie.