fbpx

Sprzęt > Akcesoria > Polecane > Promocje > Slider > Sprzęt

Huami Amazfit GTR3 – czy to dobry smartwatch dla biegacza? [RECENZJA]

Niedawno na rynku ukazała się nowa odsłona smartwatcha Huami Amazfit GTR3. To zegarek, który łączy w sobie klasyczną elegancję z nowoczesną funkcjonalnością. Dzięki czujnikowi BioTracker, wbudowanemu czujnikowi GPS i 150 trybom sportowym ma być dobrym gadżetem dla osób aktywnych. Sprawdziliśmy, jak sprawdza się w (na) rękach biegacza.

Dane techniczne

Na samym początku kilka słów o tym, z jakim zegarkiem mamy do czynienia. Huami Amazfit GTR3 to model wyposażony w wyświetlacz 2.5D HD AMOLED i 1,39-calowy ekran. Koperta wykonana została z aluminium a jej wymiary to 46,4×46,4 mm przy grubości 10,7 mm. Waga zegarka wynosi 32 g. GTR3 jest wodoszczelny (do 5 atmosfer) i posiada wbudowane czujniki: akcelerometr, pulsoksymetr, pulsometr, barometr, magnetometr, żyroskop. Bateria litowo-jonowa o pojemności 450 mAh, według deklaracji producenta pozwala na 21 dni pracy. Szerokość paska to 22 mm.

Pierwsze wrażenia

Nie ukrywam, że przez lata przyzwyczaiłem się do tego, że zegarek dla biegacza wybiera się na ogół z grona 3, może 4 popularnych producentów. Na nowe marki w związku z tym patrzyłem może nie tyle z niechęcią, ile z obojętnością. Sam na co dzień od kilku lat biegałem z jednym z popularnych modeli opracowanych dla biegaczy. Posiada on funkcje smartwatcha, ale korzystałem z nich sporadycznie. Doceniałem przede wszystkim funkcje sportowe.

Huami Amazfit GTR3 / fot: Maciej Krüger

Dopiero w ostatnich 2 latach miałem pierwszą styczność z zegarkami, czy też smartwatchami, które posiadały funkcjonalności sportowe. Mimo tego wciąż w kwestiach treningów ufałem głównie swojemu egzemplarzowi. Kiedy dowiedziałem się, że będę miał okazję przetestować Huami Amazfit GTR3, wiedziałem jaki będę miał punkt odniesienia. Poprzeczka została powieszona wysoko. Powiem wprost – zakładałem z góry, że GTR3 będzie raczej gadżetem niż w pełni funkcjonalnym dostarczycielem danych treningowych.

Po otrzymaniu przesyłki, otworzyłem pudełko i moim oczom ukazał się Huami Amazfit GTR3. Pierwszy komentarz? „Wow, całkiem ładny sprzęt!”. Klasyczny wygląd, ciekawy kolor koperty i paska (mój egzemplarz to Moonlight Grey) i minimalistyczny design od razu przypadły mi do gustu. Zegarek jest bardzo lekki, a elastyczny silikonowy pasek daje poczucie komfortu i jest przyjemny w dotyku. Pierwsze wrażenia wzrokowe i organoleptyczne okazały się bardzo pozytywne.

No to biegamy!

Bez zbędnych ceregieli, łączenia zegarka z telefonem czy przeszukiwania menu, postanowiłem szybko zabrać go na pierwszy trening. Włączenie trybu biegania było banalnie proste – wystarczy jedno wciśnięcie dolnego przycisku i od razu pojawia nam się napis „Bieg plenerowy”. Kiedy wybierzemy palcem tę opcję, GTR3 zaczyna łączyć się z GPS i jest gotowy na trening.

Huami Amazfit GTR3 / fot: Maciej Krüger

W domyślnych ustawieniach na tarczy mamy informacje o czasie treningu, aktualnym tempie biegu, aktualnym tętnie i pokonanym dystansie. Do tego po przesunięciu palcem ukazują nam się albo kolejne tarcze z innymi parametrami. Znajdziemy tam np. częstotliwość kroków czy liczbę spalonych kalorii, albo bardziej szczegółowe dane, np. wykres tętna. Oczywiście ustawienia i wyświetlane dane możemy edytować na wiele różnych sposobów. Maksymalnie na jednej tarczy zmieści się aż sześć różnych informacji. Wszystkie potrzebne na daną chwilę cyfry możemy zatem widzieć w jednym momencie.

Wracając do mojego pierwszego treningu z Huami Amazfit GTR3, wszystko wydawało się działać OK, tylko tempo wychodziło strasznie słabe… Zrzuciłem to na karb kiepskiej formy tego dnia, ale kolejnego sytuacja się powtórzyła. Dlatego na 3. trening zabrałem ze sobą inny zegarek z GPS. Jak się okazało, pomiary odbiegały od siebie o ok. 400 m na odcinku długości ok. 5 km. Zacząłem się zastanawiać, które urządzenie pokazuje nieprawdę…

Lekcja dla nowicjusza

Sprawa wyjaśniła się błyskawicznie. Po powrocie do domu przywróciłem ustawienia fabryczne Huami Amazfit, pobrałem aplikację Zepp, sparowałem swój model ze smartfonem i… na kolejnym treningu problem zniknął. Nagle wskazania GPS okazały się być tak samo precyzyjne, jak w moim dotychczasowym zegarku. Wcześniejsze lenistwo, ale też chęć przetestowania GTR3 od razu po wyjęciu z pudełka, sprawiły, że pominąłem ten aspekt, który powinien być pierwszym elementem w przypadku korzystania z nowego smartwatcha.

Skoro już jesteśmy przy aplikacji Zepp, to daje ona dobre możliwości szczegółowej analizy wykonywanych treningów. Na wykresach i w tabelkach znajdziemy wszystkie dane sumaryczne. Podsumowania obejmują m.in. czas treningu, tempo, informacje o rytmie biegu, zmiany wysokości, spalone kalorie, dane dotyczące tętna czy efektów treningowych. Zegarek wylicza także czas potrzebny na regenerację. Zalecany czas odpoczynku jest zazwyczaj wyraźnie za długi. Jednak to przypadłość niemal wszystkich znanych mi tego typu rozwiązań.

Huami Amazfit GTR3 / fot: Maciej Krüger

Pod względem prezentowanych danych i ich użyteczności, aplikacja Zepp nie odbiega w niczym od innych, znanych mi popularnych rozwiązań do monitorowania aktywności fizycznej. Znajdziemy tam w zasadzie wszystkie interesujące nas parametry.

Jedna uwaga, która może okazać się istotna dla biegaczy dotyczy pomiaru tętna. W tym modelu mamy do czynienia z pomiarem z nadgarstka. W codziennym użytkowaniu, przy spacerach i w spoczynku odczyty są zbieżne z tym, co pokazuje inne urządzenie z oddzielnym pasem z czujnikiem do pomiaru tętna. Pewien problem pojawia się podczas biegania, gdy zdarzają się zaskakujące odchylenia i błędy. Co ciekawe jednak, średnie tętno z treningów za każdym razem, kiedy dokonywałem porównania, różniło się o nie więcej niż 3-4 uderzenia na minutę. Sądzę, że taka różnica zdecydowanie jest do zaakceptowania.

Huami Amazfit GTR3 / fot: Maciej Krüger

Szereg funkcjonalności

Pod kątem biegania, Huami Amazfit GTR3 dostarcza nam sporo informacji. Spośród danych, które otrzymywałem z innych zegarków sportowych, brakuje w zasadzie tylko czasu kontaktu z podłożem. Jednak poza tym imponuje listą funkcjonalności. Możemy ustawiać dowolne autookrążenia, normy aktywności, automatyczne wstrzymywanie pracy zegarka, gdy np. zwolnimy poniżej wybranego przez nas tempa. Mamy także wiele asystentów, którzy ułatwiają biegać w określonym przez nas zakresie tempowym, tętna czy np. z określoną częstotliwością kroków.

O tym, że zegarek został opracowany z myślą o aktywności fizycznej świadczy fakt, że mamy aż 150 trybów sportowych – od biegania przez kolarstwo, pływanie, skakanie na skakance i wiele innych. Oczywiście nie sposób przetestować je wszystkie, dlatego z naszej perspektywy kluczowe były dane z treningów biegowych.

Dodatkowo dzięki Huami Amazfit GTR3 możemy zmierzyć saturację (pomiar czasu jest dość krótki, trwa ok. 15 s). Kolejna funkcja to ocena ogólnego poziomu naszej aktywności (tzw. punkty PAI). Co więcej, śpiąc z zegarkiem możemy poznać dane nt. naszego snu, a po wybraniu stosownej opcji zmierzyć poziom stresu. Ja najczęściej korzystałem jednak z pomiaru „dla leniwych”, czyli 4 parametrów po 1 kliknięciu. Całość trwa 45 sekund i otrzymujemy informacje o tętnie, poziomie stresu, saturacji i liczbie oddechów na minutę.

Huami Amazfit GTR3 / fot: Maciej Krüger

A jaki to smartwatch?

Zanim przejdziemy do podsumowania, jeszcze kilka słów o tym, jak GTR3 sprawdza się na co dzień. Oczywiście nie jesteśmy portalem technologicznym, więc ocena jest raczej z perspektywy przeciętnego użytkownika.

Przede wszystkim, pod względem funkcji smart, musimy mieć świadomość, że nie będziemy w stanie dzwonić, odbierać rozmów za pomocą tego zegarka, ani odpowiadać na powiadomienia. Tą funkcjonalność spotkacie za to w modelu Amazfit GTR 3 Pro. Jednak same powiadomienia mogą być wyświetlane na tarczy GTR3. Możemy natomiast sterować muzyką w telefonie. Przy czym w testowanej przez nas wersji nie ma opcji zgrania muzyki do pamięci zegarka, więc jeżeli ktoś lubi biegać z muzyką, musi wziąć ze sobą na trening telefon. Muzykę w pamięci urządzenia da się zachować w wersji Huami Amazfit GTR3 Pro.

Z innych przydatnych funkcji, z których korzystałem podczas testu GTR3, było np. znajdowanie telefonu (wywołuje irytujące dźwięki tegoż), funkcja latarki (cały ekran podświetla się na biało z maksymalną mocą), a także sprawdzanie pogody. Tym, co przypadło mi do gustu są duże możliwości personalizacji nie tylko wyświetlanych informacji, ale także wyglądu tarczy zegarka. Już w ustawieniach fabrycznych dostępnych mamy kilka „tapet”, a aplikacji Zepp otrzymujemy ponad 100 darmowych wzorów, od bardzo klasycznych przez cyfrowe aż po animowane.

Ostatni element, na jaki warto zwrócić uwagę to praca baterii. Według producenta zegarek powinien wytrzymać 21 dni bez ładowania przy normalnym użytkowaniu. Raczej nie zakłada ono intensywnego korzystania z niego ani wielu treningów. Natomiast w praktyce bateria sprawdza się naprawdę przyzwoicie. Trenując codziennie od 40 do 60 minut i mając standardowe ustawienia zegarka powinniśmy być w stanie osiągnąć ok. tygodnia pracy z dala od ładowarki.

Huami Amazfit GTR3 / fot: Maciej Krüger

Podsumowanie

Podczas pierwszych godzin i treningów spędzonych z Huami Amazfit GTR3 miałem wrażenie, że jest to raczej smartwatch z dodanymi funkcjami sportowymi niż zegarek dla prawdziwego pasjonata sportu. Jednak po połączeniu z aplikacją i dogłębnym poznaniu poszczególnych funkcjonalności, zmieniłem zdanie. Uważam, że GTR3 może być traktowany jako pełnoprawny partner treningowy nawet zaawansowanych biegaczy. Mam nawet wrażenie, że producent chciał, by był to dobrze wyglądający zegarek dla aktywnych z funkcjami smart. Inżynierowie niemal na pewno dostali za zadanie położyć znaczny akcent na funkcje sportowe.

Mając na uwadze funkcjonalność, dokładność pomiaru GPS, dobrą baterię, intuicyjność obsługi i całkiem niezły czujnik tętna z nadgarstka, Huami Amazfit GTR3 staje się ciekawą opcją dla biegaczy. Zwłaszcza, że jego cena oscyluje w okolicach 700 zł, a moim zdaniem na żywo prezentuje się wizualnie znacznie lepiej niż większość sportowych zegarków z tej półki cenowej. To na pewno model godny rozważenia dla osób aktywnych.

I na koniec jeden protip dla tych, którzy zdecydują się korzystać z Huami Amazfit GTR3. Oprócz połączenia z aplikacją Zepp, pierwszą rzeczą, jaką warto zrobić, jest ustawienie wysokiej czułości reakcji ekranu na podniesienie nadgarstka. Unikniecie w ten sposób nerwowego machania ręką podczas treningu, kiedy będziecie chcieli sprawdzić na bieżąco parametry. Być może dzięki temu ktoś biegnący obok Was nie otrzyma niespodziewanego ciosu!

Chcesz być zawsze na bieżąco? Polub nas na Facebooku. Codzienną dawkę motywacji znajdziesz także na naszym Instagramie!
Zachęcamy także do słuchania naszego podcastowego cyklu „Czy tu się biega?”.
mm
Jakub Karasek

Podoba ci się ten artykuł?

5 / 5. 4

Przeczytaj też

Kobieta w stroju sportowym stoi na ulicy

Bieganie na 5 km cieszy się ogromną popularnością wśród biegaczy, niezależnie od ich poziomu zaawansowania. Zarówno początkujący, jak i doświadczeni zawodnicy często wybierają ten dystans biegowy jako swój cel treningowy. Regularne bieganie przynosi liczne korzyści, […]

Ile razy w tygodniu biegać i jaki dystans, aby przygotować się do zawodów na 5 km

21 Cracovia Maraton to więcej niż tylko bieg ulicami miasta – to podróż pełna emocji i niepowtarzalnych widoków. Przygotujcie się na niezwykłą przygodę, podczas której wzrok warto trzymać ponad szerokie ulice stolicy Małopolski. Zapraszamy do […]

„Z historią w tle” – taka właśnie jest trasa 21. Cracovia Maratonu. Poznajcie szczegóły!

Wielka biegowa euforia nad Wisłą! Do startu 18. Nationale-Nederlanden Półmaratonu Warszawskiego zostało niewiele ponad tydzień, a listy startowe „połówki” i „piątki” wciąż się wydłużają! W sumie na obu dystansach zamelduje się prawie 20 tysięcy biegaczy. […]

10 dni do biegu i niemal 20 tysięcy uczestników na listach startowych!

Czy nowoczesne buty startowe muszą mieć w swojej konstrukcji karbon, żeby zapewniać świetną dynamikę? Jak się okazuje – niekoniecznie. Udowadnia to Saucony Endorphin Speed 4, który ma płytkę… nylonową. Czym charakteryzuje się to rozwiązanie, jak […]

Saucony Endorphin Speed 4 – buty z płytką, która daje szybkość i sporo… przyjemności [RECENZJA]

Gościem kolejnego podcastu z cyklu Czy tu się biega? jest Greg Albrecht – coach i doradca biznesowy, przedsiębiorca, który wylicytował start z numerem „1” w 18. Nationale-Nederlanden Półmaratonie Warszawskim zasilając konto Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. […]

Sport jest niezbędny do życia i do prowadzenia biznesu. Greg Albrecht

Zapraszamy Was na transmisję LIVE, będącą integralną częścią naszej akcji treningowej, mającej przygotować Was do udziału w 18. Nationale-Nederlanden Półmaratonie Warszawskim. W trakcie spotkania z doświadczoną dietetyczką, a także pasjonatką biegania, Agnieszką Tokarz, odkryjecie tajniki […]

Dieta i trening na 10 dni do 18. Nationale-Nederlanden Półmaratonu Warszawskiego [LIVE]

Istnieje prosty sposób na poprawę biegowej dyspozycji w ostatnich tygodniach czy dniach przed ważnym startem. Jest nim zastosowanie strategii „wyostrzania”, znanej na świecie jako „tapering”. Żadnych długich wybiegań, odpoczywamy psychicznie i fizycznie, a treningi są krótkie i intensywne.

Tapering, czyli ostrzenie pazurów przed wyścigiem

Patrycji Wyciszkiewicz chyba nikomu nie trzeba przedstawiać. To utytułowana i ambitna sprinterka, która startując na najwyższym poziomie nam, kibicom, dostarczyła wielu pięknych emocji. Dziś Patrycja walczy o powrót do najwyższej ligi i za główny cel […]

Na bieżni czuję się jak rekin na polowaniu. Patrycja Wyciszkiewicz nie tylko o powrocie do formy