fbpx

Trening > Jak zacząć biegać > Trening > Maraton i półmaraton > Trening > Zacznij biegać

Czy warto zaczynać bieganie od maratonu?

42,195 metrów – wielu z nas rozpoczyna przygodę z bieganiem z myślą o pokonaniu właśnie tego dystansu. Wyobrażamy sobie siebie przekraczających linię mety królewskiego dystansu – i tak bardzo nie możemy doczekać się tego momentu, że próbujemy za wszelką cenę go przyspieszyć. Dlaczego warto jednak uzbroić się w tej kwestii w cierpliwość?



Maraton to wyzwanie, któremu co sezon poświęcają się tysiące kolejnych osób. Każdego roku wielu “kanapowców” zrywa się z miejsca z postanowieniem o ukończeniu tego legendarnego dystansu.W tym roku, 2024, jest to być może związane chociażby z obchodami stulecia maratonu w Polsce – więcej o samym projekcie i związanym z nich wydarzeniach przeczytacie TUTAJ.

Ci bardziej cierpliwi planują pokonać drogę do celu powoli, stopniowo, cierpliwie wspinając się po szczeblach prowadzących do ukończenia maratonu możliwie w jak najkrótszym czasie i w jak najlepszym zdrowiu. Są jednak tacy, którym z niewiadomych powodów zależy na czasie lub – nie daj Boże – założyli się z kimś, że po kilku miesiącach od rozpoczęcia treningów ukończą królewski dystans.

Biegiem, marszem lub czołganiem


Nie ulega wątpliwości, że niemal każdy dorosły, zdrowy człowiek jest w stanie dotrzeć do mety maratonu, nie będąc do tego specjalnie przygotowanym. Nie jest jednak wielką sztuką pokonanie dystansu 42 kilometrów i 195 metrów “byle je pokonać”. Wówczas kartą przetargową jest niewspółmiernie wysokie przeciążenie organizmu i tydzień wyjęty z życia, okupiony ogromną bolesnością mięśni i stawów. Porywanie się z motyką na słońce być może przyniesie nam wewnętrzną satysfakcję wynikającą z tego, że “dokonaliśmy niemożliwego”, jednak w dłuższej perspektywie czasu przyniesie więcej satysfakcji naszemu fizjoterapeucie i lekarzowi niż nam samym.

Ja nie przebiegnę?!


Częstym argumentem przemawiającym za ukończeniem maratonu jest fakt, iż jest to dystans osnuty tajemnicą i wieloma legendami. Maraton jest obiektem powszechnego pożądania – jest na tyle wymagający, że samo pokonanie go w wielu osobach wzbudza podziw, ale jednocześnie na tyle dostępny, że samo zapisanie się i stawienie się na starcie jest bajecznie łatwe. Ukończenie maratonu bywa obiektem wielu koleżeńskich zakładów. Ceną zwycięstwa bywa jednak zdrowie i… poczucie niespełnienia w dłuższej perspektywie czasu.

Czas na kolejne wyzwania…?


Odhaczenie maratonu na liście rzeczy „do zrobienia” w życiu automatycznie kieruje nas w stronę poszukiwania kolejnych wyzwań. Zwykle nie jest to cel zakładający pokonanie tego samego dystansu jeszcze raz, ale szybciej – tego przecież nie pogratulowaliby nam koledzy z pracy. W ich oczach tym razem bylibyśmy nudziarzami! Nasze oczy kierują się zatem w stronę wyzwań uznawanych za jeszcze bardziej szalone – maraton górski, ultramaraton, następnie triathlon. Tylko co potem? Będziemy sięgać po kolejne cele, ale gdy wreszcie ukończymy górski ultra triathlon… nie będzie już kolejnych szczytów do zdobycia.

I to jest ten moment, by samego siebie zapytać: kto tu jest podmiotem, czyli dla kogo to robimy?

Możemy wówczas odkryć gorzką prawdę: nikogo aż tak bardzo nie obchodzą nasze osiągnięcia w sporcie. Zainwestowaliśmy czas, zdrowie i mnóstwo pieniędzy, aby… No właśnie, jaka była nasza prawdziwa motywacja? Czy nie było tak jak w powiedzeniu o tym, że “ludzie kupują rzeczy, których nie potrzebują, za pieniądze, których nie mają, by zaimponować ludziom, których nie lubią”?

Może lepiej zastanówmy się, dlaczego w ogóle biegamy? Dlaczego trening sprawia nam radość, co dzięki niemu zyskujemy? Wewnętrzny rachunek sumienia może pomóc nam odkryć, czego tak naprawdę chcemy od sportu. Jeżeli rzeczywiście kręci nas pokonywanie coraz dłuższych dystansów w coraz bardziej ekstremalnych formach – nikomu nic do tego. Ważne jednak, żebyśmy rzeczywiście wiedzieli, o co nam tak naprawdę chodzi.

Żółw vs zając


Rozpoczęcie przygody z bieganiem od maratonu ma także inną ciemną stronę, stricte sportową. Otóż jeśli “przetuptamy” kilka maratonów i zechce nam się wrócić na krótsze dystanse, by zaktualizować (lub ustanowić) swoje rekordy życiowe, będzie nam bardzo trudno rozpędzić się na 5 czy 10 kilometrów. Nasze ciała, choć regularnie eksploatowane w biegu, będą miały już wdrukowaną maratońską, ekonomiczną technikę biegu, a mówiąc językiem bardziej biegowym: będą zamulone. Dużo pracy będzie kosztowało nas wypracowanie w sobie szybkości i dynamiki potrzebnej do tego, by porządnie się rozpędzić. Jeśli zaś rozpoczniemy przygotowania do maratonu dając sobie nawet kilka sezonów na to, by przygotować sobie nie tylko bazę “wyklepanych kilometrów”, lecz także popracować nad swoim bieganiem kompleksowo, będziemy bardziej wszechstronnymi biegaczami. Kto wie, może matka natura obdarzyła nas predyspozycjami szybkościowymi, a rywalizacja ramię w ramię na krótkich dystansach przyniesie nam najwięcej radości? Bądźmy otwarci także na takie wyzwania!

Trening jest procesem i choć progres często przychodzi skokowo, podstawą jest systematyczna, cierpliwa praca. Pozwólmy uniknąć sobie popełniania mnóstwa błędów związanych z niepotrzebnym pośpiechem. Jak mówi znane przysłowie, “gdy się człowiek spieszy, to się diabeł cieszy”. I choć w przypadku biegacza ucieszeni będą raczej lekarze ortopedzi, ewentualnie psychologowie, to przecież w głębi duszy nie jest to nasz priorytet, prawda?

Chcesz być zawsze na bieżąco? Polub nas na Facebooku. Codzienną dawkę motywacji znajdziesz także na naszym Instagramie!
Zachęcamy także do słuchania naszego podcastowego cyklu „Czy tu się biega?”.
mm
Magazyn Bieganie

Podoba ci się ten artykuł?

0 / 5. 0

Przeczytaj też

Wielkimi krokami zbliża się jubileuszowa 10. edycja Cracovia Półmaratonu Królewskiego. Z tej okazji przygotowaliśmy poradnik dla debiutantów, i nie tylko, z garścią przydatnych informacji. Dowiedz się, jak i kiedy odebrać pakiet startowy, na jakie wyniki […]

10. Cracovia Półmaraton Królewski – porady dla biegaczy, punkty odżywcze, pacemakerzy i więcej! [ poradnik nie tylko debiutanta]

Już w najbliższą niedzielę, 20 października będziemy świętować okrągły jubileusz – po raz 10. wystartuje Cracovia Półmaraton Królewski. Do biegu zgłosiło się aż 12000 osób, na 50 dni przed imprezą wyczerpując i tak dwukrotnie zwiększany […]

Już w ten weekend będziemy świętować 10. jubileusz Cracovia Półmaratonu Królewskiego! Zapowiada się rekord frekwencji

Od biegania, by schudnąć po liczne zwycięstwa w biegach górskich – tym razem gościem Czy tu się biega? jest Jarek Zbozień, znakomity biegacz górski i trailowy. Jest samoukiem, rzadko bywa na Stravie i w social […]

W bieganiu nie zawsze jest z górki. Jarek Zbozień w Czy tu się biega?

Znana i nadal szybka, choć lekko zmodyfikowana z uwagi na planowane rozpoczęcie prac remontowych w dobrze znanych biegaczom punktach stolicy – taka jest trasa 34. Biegu Niepodległości. Już niedługo, oczywiście 11 listopada, pobiegnie nią kilkanaście […]

Trasa 34. Bieg Niepodległości! 11 listopada świętować będziemy na biegowo!

Nim się obejrzeliśmy, zastała nas jesień. A wraz z nią: coraz krótsze dni, coraz mniej słońca, czas przeziębień i herbatki z serialem – wszystko spod kocyka. Ale czy na pewno? Oczywiście, że nie. Bo jesień […]

Kobiety w biegu, a nie tylko w pędzie. Chodź pobiegać w CITY TRAIL!

Regularny wysiłek fizyczny to duże obciążenie dla organizmu. Aby mu sprostać, nasze ciało potrzebuje paliwa pod postacią pożywienia. Nie wystarczy jednak dbać o odżywianie przedtreningowe. Dla prawidłowej regeneracji ogromne znaczenie mają również posiłki spożywane po […]

Co jeść po bieganiu dla efektywnej regeneracji?

46. Nationale-Nederlanden Maraton Warszawski i towarzysząca mu Nice To Fit You Warszawska Dycha były nie tylko wymagającymi wyzwaniami sportowymi, ale także wyjątkową okazją do zrobienia czegoś dobrego. Biegacze nie przepuszczają takiej okazji! Tych, którzy pobiegli […]

Ponad 800 tysięcy złotych na cele charytatywne. podsumowanie akcji charytatywnej #BiegamDobrze

Saucony Hurricane 24 to najbardziej amortyzowany but ze stajni Saucony, w jakim miałem okazję biegać. Do tego jest modelem, który ma zapewniać dodatkową stabilizację. Jak to wypada w praktyce? Czym wyróżnia się model Hurricane 24 […]

Saucony Hurricane 24 – maksymalna amortyzacja w wykonaniu Saucony [TEST]